5.06. Do zobaczenia w niedzielę
5 czerwca, dzień 1190.
Wpis nr 1179
zakażeń/zgonów
16/0
Zapraszam do wsparcia mego bloga
Wersja audio
A więc stało się. Będziemy się mogli zobaczyć. Wreszcie. Bo tak tu sobie siedzimy, piszemy, czytamy, wymieniamy się myślami, nawet znamy się, ale na żywo to się nie spotkaliśmy. Wraz z Mariuszem Jagórą, też poznanym przez internet, ale już widzianym nie raz na żywo, postanowiliśmy spróbować i zorganizować spotkanie ludzi dobrej kowidowej woli. Tych wszystkich, którzy się wcześniej nie znali, a którym pandemiczna rzeczywistość pozwoliła znaleźć wspólnotę wartości i postaw. To rzadkie dobro w dzisiejszych czasach i szkoda byłoby je zmarnować jedynie w wirtualnej rzeczywistości.
Ja miałem okazję do takich kilku spotkań i muszę przyznać, że jest to przeżycie graniczne, jak się tak wyjdzie zza awatara. Ale sami zobaczycie. Najpierw – po co się spotykamy?
Po pierwsze, abyśmy się właśnie poznali na żywo. Byśmy mogli po trzyletniej orce po prostu pogadać.
Po drugie, abyśmy mogli podsumować pandemię, bo władze tego nie zrobią, a co gorsza – mogą zakłamać ten bilans, na co się już od dłuższego czasu zanosi. Jeszcze gorszą alternatywą będzie realizacja ostatniego trendu – przemilczanie. Wiecie, było, minęło, po co rozgrzebywać groby porosłe trawą zapomnienia, a właściwie – wyparcia.
Po trzecie możemy się zastanowić nad formą zinstytucjonalizowania naszego środowiska, jeśli okaże się na spotkaniu, że ono istnieje. Myślę, że czas pandemii wykazał, że mamy wiele wspólnego, być może różne poglądy, ale łączy nas jedno – determinacja zmiany wynikająca z diagnozy, którą ujawnił kowid. Do tego trzeba wytrwałości i odwagi, a nasze środowisko, idąc na przekór ogólnym trendom, propagandzie i szykanom, udowodniło, że jest w stanie bronić swoich poglądów , ale i wizji wolnego państwa dla wolnych obywateli.
Po czwarte myślę, że wielu z nas ma różne wizje poziomu swego zaangażowania. Jedni wolą tylko obserwację, inni – diagnozę, jeszcze inni różne formy zaangażowania w sprawczość. Myślę, że na tym spotkaniu będziemy mogli je wszystkie omówić i rozważyć, tak by każdy mógł znaleźć swoją ścieżkę aktywności.
Teraz trochę technikaliów, czyli jak się wybrać na spotkanie. Po pierwsze, chcemy mieć minimum kontroli nad doborem uczestników, stąd również potrzeba rejestracji. Nie chcemy, a może się tak stać, by nasze spotkanie zakłóciły jakieś ekstremizmy, bo i w naszym środowisku się zdarzają takie przypadki. Chcemy rzeczowo porozmawiać.
Po drugie – wymóg rejestracji jest spowodowany minimum konspiracji. W przygotowaniach tego spotkania napotkaliśmy na odmowy ze strony właścicieli sal na odbycie wydarzenia, kiedy po rezerwacji okazało się jaka będzie tematyka spotkania. Chcąc uniknąć niespodzianek i prowokacji chcemy podać miejsce spotkania dopiero w przeddzień jego terminu. A więc potrzebny jest wymóg rejestracji z podaniem adresu e-mailowego, by nań przesłać w przeddzień adres naszej debaty.
A więc jeżeli chcecie się spotkać z nami wszystkimi, to proszę wejść na stronę https://zrzutka.pl/g3dx3t i postąpić zgodnie z instrukcją. Uiścić opłatę za wynajem sali w kwocie co najmniej 30 zł, wpisać swojej imię i nazwisko, ewentualnie jak chcecie być anonimowi, to adres mailowy. Tak utworzona lista będzie umożliwiać weryfikacje na bramce spotkania i uczestnictwo w nim.
A warto będzie, bo i skład, i merytoryka jest atomowa. Będziemy mogli spotkać wielu bohaterów naszych wspólnych kowidowych przygód. Będą reprezentanci lekarzy, naukowców, kapłanów, pedagogów, mundurowych, polityków, ludzi mediów, prawników i przedsiębiorców. Nawet, zdalnie rzecz jasna, silna reprezentacja Ameryki. I w takim składzie zrobimy sobie bilans kowidowy w tych wszystkich obszarach. Unikatowy, bo nikt za nas go nie zrobi.
Myślę, że nie tylko uwspólnimy wiedzę, ale z nagrań tych wystąpień pozostanie trwały ślad bilansu kowidowych zdarzeń, dla nas, ale i dla potomności, by po tych wszystkich propagandowych huraganach mainstreamu ocalał choćby płomyczek prawdy, Choćby tylko dla nas, ale może i dla tych, którzy wciąż szukają odpowiedzi, o pokoleniach przyszłych już nie mówiąc.
Agendę i skład prelegentów podamy w czwartek na powyższej stronie rejestracyjnej, zaś ja na swoim blogu omówię ideę wszystkich wystąpień. Mam nadzieję, że atrakcyjność merytoryczna, obok niewątpliwej atrakcyjności emocjonalnej będzie skłaniała do uczestnictwa w tym niezwykłym, bo wyjątkowym spotkaniu.
Do tej pory byliśmy samotnymi wilkami, dziś staniemy się watahą. Nie do dorżnięcia.
Dlatego serdecznie zapraszam i… do zobaczenia.
PS. Zamieszczam grafikę do rozpowszechniania wśród tych, których uważacie za koniecznych gości naszego spotkania.
Napisał Jerzy Karwelis
Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.
„pierwszy lockdown uratował w Anglii i Walii życie 1700 osób — wynika z nowego badania”
https://businessinsider.com.pl/gospodarka/naukowcy-ocenili-skutki-lockdownu-w-czasie-covid-19-oto-ich-wnioski/spe47v1
„Jeśli chodzi o Covid, modele epidemiologiczne mają wiele cech wspólnych: wątpliwe założenia, jeżące włosy na głowie prognozy katastrofy, które mijają się z rzeczywistością i niewiele wyciągniętych wniosków” — wskazał jeden z współautorów badania, Steve H. Hanke, profesor ekonomii stosowanej na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa.
Najważniejszy akapit na samym końcu:
„W Wielkiej Brytanii trwa obecnie dochodzenie publiczne mające wyjaśnić reakcje władz na pandemię COVID-19 i zbadać okoliczności podejmowanych wówczas decyzji.”
A kiedy u nas można się tego spodziewać?
Więc to jednak nie plotka…
Szkoda, że trzeba się rejestrować i całego „kanałowego podziemia” żeby się spotkać oko w oko… no cóż.
Życzę miłego spotkania . Pozostaje mieć nadzieję na spotkanie gdzieś na bezdrożach kabackich