6.06. Lockdowny – wersja ostateczna, choć wypierana
6 czerwca, dzień 1191.
Wpis nr 1180
zakażeń/zgonów
54/0
Zapraszam do wsparcia mego bloga
Wersja audio
Dziś ciekawy cytat z cyklu „zapakować, dać okładkę, trzymać – dwa lata będzie służyć”. Chodzi o kawałki kompletne, które warto kolekcjonować jako obalacze głównych filarów kowidowych. A lockdowny należą do takich głównych fundamentów. W sanitarystycznym dogmacie niezbędne, bo przecież słyszymy co raz to, że już w takim średniowieczu pokazano nam, że izolacja jest konieczna. Zaiste to świetny benchmark – z jednej strony najnowocześniejsza wiedza – z drugiej strony argumenty z, ciemnego przecież jak tabaka w rogu, średniowiecza. No, ale te średniowieczne argumenty mają się nijak w stosunku do wirusa, który ma szybką transmisję i niską śmiertelność. I tak poszliśmy w lockdowny, których mechanizm pokazuje cytowany przez portal wprawo.pl wpis.
O wyniszczającym aspekcie lockdownów wspomniałem w czasie mojej rozmowy u redaktora Igora Janke. Zwróciłem wtedy uwagę, że oprócz – wątpliwego – wpływu na obniżenie transmisji wirusa w strategii lockdownowej nie tylko płacimy inflacją za tarcze. Każde tego typu działanie powoduje osłabienie gospodarki, a to ma rzeczywisty i policzalny wpływ nie tylko na dobrobyt społeczeństwa, ale i na… wzrost liczby zgonów. Na przykład izraelskie badania skuteczności lockdownu wskazywały, że w ciągu miesiąca z powodu ograniczenia transmisji wirusa lockdown może ocalić 1,5 osoby na milion mieszkańców, jednak społeczne efekty lockdownu zabijają miesięcznie 30 osób na jeden milion.
Dajmy więc głos redaktorom, którzy wypatrzyli ten wpis, stanowiący naukową metaanlizę wielu badań dotyczących skuteczności strategii lockdownu, którą na nieszczęście ludzkości bezkrytycznie przyjęła większość państw.
W niedzielę (4.06.2023) brytyjski dziennik „The Telegraph” opublikował artykuł autorstwa Jonasa Herby’ego, specjalnego doradcy w Centrum Studiów Politycznych w Kopenhadze oraz Larsa Jonunga, emerytowanego profesora z Centrum Studiów Finansowych im. Knuta Wicksella na Uniwersytecie w Lund, którzy wraz z profesorem Stevem H. Hanke z Johns Hopkins University przeprowadzili metaanalizę dotyczącą skutków polityki lockdownów prowadzonych w ramach tzw. walki z pandemią Covid-19. Oto, co piszą naukowcy:
„Lockdowny dały nam wiele bolesnych lekcji. Tego, że gospodarek nie można zamknąć na wiele miesięcy bez konsekwencji. Tego, że niepotrzebne drukowanie pieniędzy będzie napędzać inflację. Tego, że zamknięcie szkół będzie miało katastrofalny wpływ na edukację uczniów. Ale być może najbardziej bolesną lekcją jest to, że lockdowny były znacznie mniej skuteczne, niż wielu ludzi było skłonnych sądzić.
Dziś wraz z prof. Stevem H. Hanke z Johns Hopkins University publikujemy nowe badania, z których wynika, że lockdowny były kolosalnym blamażem globalnej polityki, której nigdy więcej nie powinno się stosować. Nasza metaanaliza ograniczeń wprowadzonych ze względu na Covid-19 wykazała, że lockdowny uratowały życie od ok. 1.700 do 6.000 istnień ludzkich w Anglii i Walii. Trzeba nadmienić, że odmiany grypy odpowiadają rocznie za około 20.000 zgonów w obu krajach.
Zastosowaliśmy dwa różne podejścia do oceny skuteczności lockdownów w Europie i Stanach Zjednoczonych z okresu wiosny 2020 r. Nasze wyniki wskazują, że lockdowny zapobiegły od około 3,2 do 10,7% zgonów (6.000 do 23.000 w Europie i 4.000 do 16.000 w Stanach Zjednoczonych). Wyniki te opierają się na odpowiednich badaniach naukowych i są wiarygodne, nawet przy uwzględnieniu potencjalnych błędów. Są one dodatkowo poparte wynikami eksperymentów i kilkoma istniejącymi recenzjami na ten temat, co wzmacnia ich istotność.
Nasze ustalenia stoją w ostrym kontraście z dwoma szeroko cytowanymi prognozami z Imperial College London. Pierwsza prognoza, sporządzona w marcu 2020 r., sugerowała, że lockdown może uratować w Wielkiej Brytanii ponad 400.000 istnień ludzkich. W dużym stopniu to twierdzenie opierało się na założeniach przyjętych przez autorów prognozy. Drugie twierdzenie, oparte na porównaniu przeprowadzonym na podstawie symulacji ex post w czerwcu 2020 r., sugerowało, że lockdowny zapobiegły 3,1 mln zgonów w 11 krajach. Wniosek ten opierał się jednak na nierealistycznym założeniu, że lockdowny były jedynym wyznacznikiem obserwowanego ograniczenia transmisji. Autorzy nie uwzględnili dobrowolnych zmian zachowań jednostek, takich jak praca zdalna czy odwoływanie prywatnych spotkań, co niewątpliwie przyczyniło się do zmniejszenia szybkości transmisji.
Ten ostatni punkt jest ważny. Wybór nigdy nie był między lockdownem a „business as usual”. Gdyby ludziom przedstawiono informacje i potencjalne zagrożenia, odpowiednio dostosowaliby swoje zachowanie – jednak w wielu krajach nigdy im tego nie zaoferowano. Niemniej jednak nasze metabadanie ujawnia szereg istotnych obciążeń, jakie lockdowny nałożyły na społeczeństwo, od ekonomicznych po polityczne.
Wyjątkową cechą wielu z tych obciążeń jest ich opóźnione ujawnienie właściwych efektów. Dobitny przykład można znaleźć w rządowych środkach wsparcia, które miały na celu zwiększenie zagregowanego popytu. Środki te doprowadziły do gwałtownego wzrostu ilości pieniędzy posiadanych przez społeczeństwo, co później spowodowało rekordowy poziom inflacji w wielu krajach. Zamknięcia szkół zwiększyły różnice w poziomie wykształcenia i prawdopodobnie będą miały wpływ na dzieci znajdujące się w najtrudniejszej sytuacji przez wiele lat. Nieoczekiwany wzrost liczby zgonów, innych niż na Covid-19, w niektórych krajach stanowi mocny sygnał, że lockdowny mogą mieć długoterminowe szkodliwe skutki dla naszego zdrowia publicznego. W Wielkiej Brytanii w 2022 roku zarejestrowano ponad 650.000 zgonów – o 9% więcej niż w 2019 roku.
The Telegraph’s Lockdown Files zaoferowało wyjątkowy wgląd w to, jak rząd radził sobie z wcześniejszymi etapami pandemii. W wielu przypadkach wydaje się, że polityka została sformułowana z marszu, z niewielkim uwzględnieniem relacji kosztów do korzyści. Tak działo się nie tylko w Wielkiej Brytanii. Z naszych badań wynika, że koszty były ogromne, a korzyści minimalne. Lockdowny były tępym narzędziem politycznym, które nie spełniło swojego celu. Jednak w miarę jak poważne błędy z 2020 i 2021 roku zaczynają zacierać się w pamięci, istnieje bardzo realne ryzyko, że instrument ten będzie ponownie używany w przyszłości.
Nasze ustalenia, […], powinny służyć jako punkt zwrotny dla brytyjskiego dociekania istoty Covid-19. W przeciwnym razie grozi nam wpadnięcie w cykl powtarzania kosztownych błędów, które popełniliśmy podczas pandemii.”
A więc po raz kolejny okazało się, że rozsądek i nauka stały po stronie osób, które sprzeciwiały się obłędnej polityce pandemicznej. Nazywano ich „szurami” i „foliarzami”, ale to oni mieli rację, gdy apelowali o zniesienie lockdownów, gdy domagali się normalnego funkcjonowania szkół, gdy krytykowali zamykanie przychodni i szpitali. Trzy lata po rozpętaniu histerii z powodu wirusa powodującego śmiertelność na poziomie ułamka procenta, kolejne badania pokazują, że noszenie masek nie miało wpływu na transmisję wirusa, że nie działały drogie leki serwowane pacjentom z pozytywnym wynikiem testu na Covid-19, że to lockdowny doprowadziły do dramatycznego wzrostu śmiertelności. To „szury” ostrzegały, że tzw. szczepionki na Covid-19 nie są ani tak bezpieczne, ani tak skuteczne, jak politycy i eksperci wmawiali wystraszonym przez media ludziom. Czy nikogo nie dziwi wzrost nagłych zgonów z powodu zakrzepicy, zawałów, udarów? A zaszczepieni i tak chorowali, a nawet umierali na Covid-19. Czy jakikolwiek polityk wprowadzający kowidowy terror kiedykolwiek odpowie za to, co zrobił?
Napisał Jerzy Karwelis
Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.
A tymczasem prawomyślni zaszczepieńcy nie bardzo wiedzą o co chodzi „szurom” z tymi ich zastrzeżeniami… że to na pewno ulegli rosyjskiej propagandzie. Polecam krótki wywiad https://www.youtube.com/watch?v=b1NTt3G-JRo&t=707s
Przy okazji proszę zwrócić uwagę na szacunki (może wyolbrzymione, ale dające pewien pogląd) ilości wyborców PiS, którzy odwrócili się od tej partii za jej ultra-sanitaryzm (4’10”). Ciekawe ilu odwróciło się od pozostałych partii szerzacych bezwzględny sanitaryzm? Zastanawiam się pod kątem niedzielnej konferencji – ilu Polaków będą reprezentowali jej uczestnicy? Zgaduję, że przynajmniej setki tysięcy… do których też warto dotrzeć.
J.Martini jak Niedzielski, widzi wszędzie fale wpływów rosyjskich ale żadnych amerykańskich czy niemieckich. Pod dezinformację rosyjską podpada więc taki Demagog.pl, Fakenews.pl i podobne, bo przecież niemożliwe żeby same bez rosyjskiego finansowania wymyślały takie absurdalne sprostowania o pandemii.
„rzekomo jakieś nadmiarowe ofiary”, „jakieś szczepienia, no z tak błahych przyczyn, wręcz porażających przyczyn” – nikt z rodziny nie umarł przez procedury rządowe?! Cała Europa (poza Szwecją) pod dyktando Kremla sanitaryzuje wg tego samego schematu co w USA?! Rada Medyczna przy premierze żądając ostrego reżimu sanitarnego też realizuje plan rosyjskiej wojny hybrydowej?? To już leci zgłoszenie do komisji badania wpływów, podpadają jak należy!
Weź się człowieku Martini zastanów czy jeszcze dotykasz Ziemi czy może już odleciałeś gomułką na odcinku patriotycznym!
źródełka: telegraph.co.uk /news/2023/06/04/covid-19-lockdowns-less-effective-new-research-inquiry/
https://iea.org.uk/media/future-lockdowns-must-be-ruled-out/
Lockdown Files: telegraph.co.uk /news/lockdown-files/
„Ekonomista” (ta niegdyś szlachetna dziedzina wiedzy zasługuje coraz bardziej na miano „mechaniki społecznej”) z tego samego uniewrsytetu kórego Centrum Medyczne współorganizowałło Event 201… Ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni…
„Czy jakikolwiek polityk wprowadzający kowidowy terror kiedykolwiek odpowie za to, co zrobił?” Każdy polityk (oprócz jednego „szura”) wykręci się stwierdzeniem- KAZALI MU. Odgórnie!
Co dobitnie świadczy o tym, że tzw. „wybory” nie mają żadnego znaczenia bo ktoś inny decyduje o tym co Polakowi wolno a co nie. Dla mnie to bez różnicy czy zabrania Niemiec czy Jankes. Jeden diabeł.