22.02. Foliarze na wojnie

23

22 lutego, dzień 722.

Wpis nr 711

zakażeń/zgonów

5.582.217/110.157

A więc wojna? Ja już sobie pomyślałem, że trzeba wzorem mediów ogólnoświatowych – zwinąć temat kowidowy, jako przebrzmiały i wreszcie się wyspać, a nie pisać po nocach jakieś pamiętniczki o zarazie, która już przeszła. Oj, chciałoby się. Ale ja popadłem w pułapkę, bo sobie obiecałem, że będę śledził losy pandemii nawet po jej odwołaniu (a odwołał kto?), bo uważam, że – wzorem koronawirusa – będzie ona miała długotrwałe skutki i to w innych obszarach niż zdrowotne. I tak trochę chyba mi z tą pisaniną zejdzie.

Ale myślałem, że ta wojna-nie wojna przykryje wszystko i trzeba będzie pisać dalej o koronie, kiedy tu cały świat patrzy na Ukrainę. Ja tam swoje poglądy na to mam, poczekam, aż się burza przetoczy lub rozwinie. Jednak patrzenie jak Putin pogrywa sobie bezkarnie ze wszystkimi, jak uwiązał Europę na niemieckim sznurze gazowym i teraz można mu nagwizdać, to jednak smutny widok.

Ale ja wiedziałem, wiedziałem, jak Boga kocham, że ktoś powiąże kowida z tą wojną-nie wojną. I to z wejściem w zamiennik wojny polsko-polskiej jakim stało się medialne dmuchanie konfliktu koronaentuzjaści kontra koronarealiści, sprzedawanego jako bój racjonalizmu z foliarstwem. Wystarczył dzień jeden i już mamy kwiatuszek. Mój ulubieniec, rzeczywisty naczelny Rzeczpospolitej pan redaktor Michał Szułdzyński. Śledzę pana redaktora od dawna w jego ciągłych zapędach tropienia foliarstwa. Można je określić jako średnio-wysokie stany zaangażowania. Nic nowego tu się nie wnosi – ot jakieś tam przyczynkarskie zawołania do tępienia zabobonów. No, w skrócie przewidywalna nuda.

Ale dziś to już wystrzał. Najpierw kontekst. W kowidzie wiele było takich tropicieli, którzy uważali, że antyszczepionkowców (uwaga! na całym świecie) sponsoruje Putin, który kręci foliarzami. Intencje są proste jak droga do kasy w IKEA – podważać akcje szczepienne (które przecież okazało się, że są bez sensu, ale…), by głupia część społeczeństwa, zwątpiła w słuszność drogi „ostatniej prostej”, zakaziła siebie i innych, w końcu wymarła, osłabiając substancję narodową, w tym polską. Co prawda okazało się, że i bez Putina szczepionka nie powstrzymuje transmisji, a w szpitalach leżą głównie zaszczepieni kowidowcy, coraz częściej (vide Szkocja) umierając częściej niż nieszczepieni, czyli ci, którzy dali się uwieść Putinowi. Ja się mu uwieść nie dałem, ale w tym cyrku robię pewnie za pożytecznego idiotę, który nie dość, że uwierzył „zimnemu ruskiemu czekiście”, to jeszcze w naiwności swych postaw roznosi jego miazmaty jako swoje własne przekonania.

Redaktor nas wytropił. Okazało się, że antyszczepionkowcy w sieci, kiedy wirus oklapł (mimo walki Putina by zakażał) to z kwestionowania zasadności szczepień przerzucili się na kwestionowanie potrzeby pomocy… Ukrainie. Tak, to ci sami ludzie, te same fora, trend jest monitorowany. A więc armia putinowskich trolli przerzuciła się obecnie z wirusa na Ukrainę, Ruscy przerzucili wajchę i sprawa się wydała. Tyle pan redaktor, w tym wypadku dziennikarz śledczy.

Mamy do czynienia z reductio at putinum. Jak się ktoś komuś nie podoba, to można go zawsze oskarżyć o związki lub co najmniej inspiracje z ruskimi interesami. Każdego. Co prawda trzeba sięgnąć aż do zdjęć śp. Lecha Kaczyńskiego, by wykazać, że (PiS rzecz jasna) zbrodniczo stał i stoi za Putinem jak robili zdjęcia. Co prawda zdjęcia z przybijaniem piątek Putina i Tuska na miejscu smoleńskiej katastrofy to „niedobra jest”. Ale popatrzmy rozsądnie. Opozycja i przyjaznej jej media siedzą (w co najmniej ideologicznej) kieszeni Niemców. Cały czas wpatrzeni w swych idoli, którzy używają narzędzia, jakim jest UE do utwierdzenia swej dominacji w Europie. Moim zdaniem niemieckie interesy z Rosjanami doprowadziły do sytuacji obecnej, kiedy Putin może zrobić co zechce, zaś za cenę pokoju Niemcy i UE oddadzą mu wszystko, no, może nie wszystko, ale zwiększenie rosyjskiej obecności w naszym regionie to już tak. Test Putina wychodzi mu nieźle. Europa ma podzielone interesy, wisi z energią coraz bardziej na Rosji, a ta buja tym sznurem. Kreml poszerza swoje włości, Zachód apeluje i wyciągnie zaraz kredki w ramach protestu, zaś właściwie jedynym krajem obłożonym europejskimi sankcjami jest… Polska.

I w tej sytuacji goście, którzy usłali Putinowi czerwony dywan do agresji oskarżają… antyszczepionkowców o sprzyjanie Putinowi, za niedługo pewnie o wywołanie wojny. To taka zabawa w łapaj Putina!”. Ja wiem, że mordowaliśmy staruszki, zatykaliśmy szpitale a rubelki płynęły. Ale wrobienie całego towarzystwa w wojnę na Ukrainie, kiedy się samemu ją sprowokowało, pobłażając gangusowi, to już taka przesada, że widać na kilometr grubość nici, jakimi to jest szyte.

Wojna, wojną, a u nas i tak (a może właśnie dlatego, że nie słychać w tym zgiełku) młyny sanitaryzmu kręcą powoli swoje żarna. Niedługo wejdzie w życie nakaz szczepienia medyków. Tak, tą szczepionką, która ma taką skuteczność, że Iran, obdarowany przez nas z milionem szczepionek z wielu mionów co nam zostały (w styczniu 2022 dokupiliśmy 7,5 miliona samej Moderny) – właśnie je nam zwrócił. Ja rozumiem, że wielu sanitarystów będzie walczyć do ostatniej strzykawki, by jakaś tam wojna nie umniejszyła ich roli, do której przywykli. Ja wiem, że dawni eksperci kowidowi, którzy nie wychodzili ze studia, dziś tęsknią po domach „niepotrzebni światu”, bo w ich studyjnych fotelach rozsiedli się eksperci wojenni. Ale po co wciąż to ciągnąć z tym kowidem? Sprawa się wydała, jeszcze jacyś kowidowi partyzanci walczą po lasach, ale życie poszło już dalej.

I okazuje się, że mamy kolejny ciekawy trend. Media rozpasane kowidową histerią jak już podmienią pandemiczny temat to musi być coś co przebija ten dotychczasowy. Wojna wystarczy, ale co jak się skończy? Czym ją przebijemy? Musi to być coś jeszcze bardziej spektakularnego i aż się boję co to może być, bo wyobraźni mi nie starcza – czym można przebić wojnę. A trzeba będzie czymś i to w dawkach rosnących. Cywilizacja jest na narkomańskim poziomie paniki i by zabić ten deficyt potrzebne będą coraz większe dawki. Bzdur. Takich jak artykuł pana redaktora z Rzeczpospolitej.

A teraz musze kończyć, bo przyszła iskrówka z instrukcjami. Wzrok się psuje i coraz trudniej się czyta te robaczki nazywane przez nas cyrylicą…

Jerzy Karwelis

Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.           

About Author

23 thoughts on “22.02. Foliarze na wojnie

  1. Że będzie agresja Rosji na Ukrainę, kilka tygodni temu tu pisałem. Dokumentów w ambasadach nie pali się tak sobie, ale mnie jeden putinolubny tu oprotestował😉.
    A teraz poważniej: z Rosją Putina jest jak z PiSem. Rację mają ci, którzy mówią, że to żadne mocarze, a wręcz odwrotnie. Sęk w tym, że zarówno opozycja totalna przy PiS, jak i Europa przy Rosji to dopiero prawdziwe miękiszony i wioskowe głupki są.
    Nie trzeba wcale mocarza na takich. Nawet PiS i Putin wystarczą.
    Niestety.
    Więc nie ma co pytać, co będzie.
    Trzeba raczej zapytać, czy Chiny teraz odegrają swoją część umowy i wezmą się za Tajwan. Bo że idą w porozumieniu z Rosją to przecież widać od razu.
    A jeśli się wezmą, to czy wtedy Putin nie ruszy na Ukrainę, a potem na państwa bałtyckie pełnoskalowo. Bo po mojemu to w tym kierunku idzie.(putinoluba tutejszego uprzejmie proszę – takoż won! No chyba że wie, skąd ten greps. To wtedy może i on nie zza Buga😁.

    1. Ten „putinolubny” to zdaje się ja, co? 🙂 To w sumie ten sam mechanizm – nie uznajesz, że na Ukrainę nastąpiła lub za dwie godziny nastąpi inwazja Rosji – jesteś putinolubny. Zupełnie jak z tymi nieszczepami „sponsorowanymi” przez Rosję z niniejszego artykułu. A ja tylko stwierdzam fakt: Inwazja miała być już dość dawno, a nadal jej nie ma, a po drugie: inwazji nie przeprowadza się w świetle jupiterów, w długim ociąganiu się, mniejszymi siłami przeciwko większym. Trochę siedzę w temacie strategii różnych wojen, dlatego na razie nie widzę podstaw do twierdzenia, że taka inwazja ma szanse na realizację. Chyba że Putin ma pochowane po lasach, gdzieś w jagodach i malinach jeszcze dodatkowe 150.000 wojska, plus ciężki sprzęt itd. To co innego.

      Ale na logikę: po co Putin ma brnąć w wojnę, z której nie tak szybko się wyplącze, straci sporo luda i sprzętu, jak on Ukrainę i środkową Europę dostać może za darmo, po rozmowach „ostatniej szansy”, jak mu zniosą sankcję i dadzą różne gospodarcze przywileje. Nie traktujmy Putina jak idioty – to jest niezwykle inteligentny gość. Jak nie będziemy doceniać przeciwników, to nigdy żadnego starcia nie wygramy 🙂

      1. Mnie dziwi tylko jedno. Jakbym był takim Putinem, czysto teoretycznie, to żeby Ukraina chciała przystąpić do jakiegoś paktu militarnego czy politycznego , wolałbym ją zachęcić. A Rosja m czym. Tańszy gaz, ropa, węgiel, może jakieś wsparcie dla gospodarki, pożyczki do spłacenia za 100 lat, itd. Zachęta pokojowa, która może byłaby lepsza? Wojna jest chyba najgorsze formą zachęty jaka wpadła by mi do głowy. A już takie sformułowania jak powiedział szef MSZ Rosji, że Ukraina nie ma prawa do bycia samodzielnym bytem politycznym, pokazuje, ze Rosja pokojowych zamiarów nie ma. Mnie to przypomina, o czym wspominam w swoim wpisie z rana, działania zaborców tuż przed przejęciem terenów Polski po 1770 roku. Tam także odmawiano Polakom kraju, samostanowienia o sobie i uważano, ze kraj nie ma prawa istnieć w takiej niezależnej formie. No i przestał.
        A tak a propos podbojów Rosji, to jakoś te 30 lat słabo im idzie. Może dlatego chcą coś zdobyć wiecej? Tylko czy używa siła będzie tym czego chcą Rosjanie?
        https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/takiej-europy-chce-putin-oto-tereny-okupowane-lub-kontrolowane-przez-rosj%C4%99-nowa-mapa/ar-AAUaCpZ?ocid=msedgdhp&pc=U531

        1. Moim zdaniem Rosja może szybciej przejąć kontrolę nad Ukrainą i innymi krajami naszego regionu „dealując” z Niemcami, Francją, USA itp. Podam jeden z możliwych scenariuszy – uproszczony, choć prawdopodobny.
          cz. 1 – MORDOR NADCHODZI
          1. Rosja już sformowała grupy uderzeniowe, a nawet kilka rakiet im się wymsknęło… No, gorąco jest, zwłaszcza w mediach.
          2. W odwecie Niemcy wysyłają więcej hełmów do Ukrainy, a USA jeszcze kolejnych 120 żołnierzy do Polski (najlepiej blisko Szczecina 🙂 żeby dalej od Ukrainy).
          3. Ukraina mobilizuje wszystko co się rusza – w mediach przejmujące obrazy chłopców w za dużych hełmach (z Niemiec).
          4. Amerykańscy generałowie ostrzegają, że ta wojna to będzie gorsza niż II wś i Hiroszima razem wzięte… no po prostu będzie tak bardzo strasznie, że tylko bójcie się.
          5. Do tego odcina gaz i ropę… bo się im coś popsuło, a najlepiej „bo to Ukraińcy wysadzili”.

          cz. 2 – PROMYK NADZIEI
          1. Putin z Bidenem i Niemcami decydują się na rozmowy „ostatniej szansy” (ciekawe, czy zaproszą na nie Ukraińców – obstawiam, że co najwyżej do wspólnej fotki).
          2. Nareszcie! Pokój został uratowany! Putin wiele się domagał i… no trzeba było mu to dać, bo pokój jest najważniejszy (jak w pandemii – bo życie ludzie jest najważniejsze).

          cz. 3 NASTAJĄ DOBRE CZASY… DLA KOGO?
          1. Putin otwiera NS2… NS3 i NS4.
          2. Jednocześnie KE odkryła, że Baltic Pipe i dostawy LNG z USA do Polski i Litwy są nieekologiczne, więc zmusza do ich czasowego zamknięcia.
          ceny energii w Polsce, na Ukrainie, na Litwie itd wysokie jak cholera. Przestajemy być konkurencyjni cenowo w czymkolwiek
          3. Hurra – otrzymujemy wsparcie od wypróbowanego sąsiada od Niemiec. Tani gaz! ŻARTUJĘ 🙂 Co najwyżej pożyczkę wysokooprocentowaną na gaz, który i tak musimy kupić od Niemców.

          cz. 4 – ZMIANY, ŻEBY BYŁO TAK JAK BYŁO
          1. Na Ukrainie i w Polsce i na Litwie… itd – w kolejnych wyborach (najbliższych, albo następnych… mamy czas) wygrywa polityk / partia, która gwarantuje dogadanie się z Rosją ws taniego gazu i ropy. Co prawda nie wiadomo skąd mają pieniądze na kampanię, ale kto by się teraz przejmował, skoro trzeba żyć.
          2. Nowy rząd w końcu wykonuje zbliżenie z Rosją – np. sprzedaje im bez rozgłosu resztę prosperujących firm, obsadza w radach nadzorczych, znosi im wszelkie cła (choć strona rosyjska zapomniała się odwdzięczyć tym samym)… albo inne. Sposobów na uzależnienie jest wiele.

          cz. 5 HAPPY END (i znowu: DLA KOGO?)
          1. Trzeba ciężko pracować u Ruska, żeby spłacić kredyty u Niemca. Przy czym to są kredyty niespłacalne.
          2. Żeby w ogóle przeżyć trzeba jechać na Zachód i brać za połowę pensji najgorsze prace – jak to już kiedyś było. Ruscy nie przeszkadzają – niech tam wyjeżdżają, przynajmniej część tych najaktywniejszych, najambitniejszych, żeby tu nie robili jakiejś rewolty.
          3. Zachód jest zadowolony: dostali masę pół-niewolników, dobrze wykwalifikowanych, z etosem pracy, bez umiejętności samoorganizowania się na zachodzie. Do tego od Ruskich mają (na razie) tanio gaz, wodór itd.
          4. Rosja jest zadowolona, bo bez wojska odbiła Europę środkową, przejęła gospodarkę… i zaczyna się konsumpcja.

          Myślę, że i Rosja i Zachód zmierzają do tego lub podobnego celu. Wszystkim to się będzie jakoś opłacało, ale żeby to wdrożyć bez buntu na pokładzie (zwłaszcza wśród krajów środkowoeuropejskich) to trzeba dać bardzo, bardzo, baaaaaardzo dobry powód. I dlatego teraz eskalacja przygotowań do inwazji będzie trwać, bo tylko silna eskalacja, groźba największych okropieństw pozwoli bez protestów usiąść do rozmów ostatniej szansy i dobić targu 🙂

      2. Rusofobicznego oszołomstwa niczym nie przekonasz.
        Oni mają tylko wściekłą nienawiść. Dlatego takimi bardzo łatwo manipulować.

    2. Głupota powodowana bezmyślną rusofobią aż szczypie po oczach.
      Więcej takich durni a Polska będzie stracona.
      W imię zysków zachodnich banksterów.
      A wojny NATO vs Rosja nie będzie, bo NATO to kupa tchórzliwego gówna.
      Jeśli wojna będzie, to tylko wtedy gdy Polacy dają się nabrać na całkowicie fałszywy sojusz z Brytanią i Ukrainą. Ze 100% pewnością poświęcenia Polski!

      1. Won, onuco! Do swojego putlera. Ciebie miałem na myśli! Po dzisiejszym ataku Rosji nie masz tu w Polsce czego szukać. Ani tu, ani na portalu NW, gdzie też siejesz kacapstwem. Paszoł won!

        1. A ten drugi, z NW (Najwyższy Czas?), to jakiś inny agent od Putina.
          Sorry, ale nawet go nie znam. Nic na to nie poradzę.
          No wiesz, siatka jest bardzo rozległa i nie sposób każdego znać .
          Ale tobie mogę podrzucić namiary do jakiegoś porządnego psychiatry, pomimo marnych rokowań na skuteczną pomoc.
          Próbować warto mimo wszystko!

  2. Mnie obecna sytuacja przypomina mi rozbiór Polski . 3 rozbiory trwały niemal 30 lat, a co za tym idzie, to jeszcze ze 20 lat potrwa. Skoro w 2014 mieliśmy „niemal” pierwszy rozbiór Ukrainy (tak jak po 1700 roku władze przejęła Rosja swoimi agentami i kasą płaconą posłom-sztachecie), teraz mamy ten pełny, poprzez zajęcie wschodniej części.
    Nie będę dywagował nad przyszłością, ale Rosja teraz pewnie zakręci kurki z gazem i ropą, na co Europa nie jest przygotowana. Putin wybrał świetny moment. Wykrwawiona Europa covidowym szaleństwem i wydaniem miliardów Euro na walkę z nim, dziś nie ma siły by zrobić cokolwiek z rozbiorem Ukrainy. A to właśnie Niemcy, zaraz po USA, powinny szturchać Putina najbardziej, robić mu pod górkę. A tego nie ma. I tak jak wtedy w XVIII wieku nie było świadomości co do tego co się dzieje i jak to traktować, albo inaczej, nikomu specjalnie nie chciało się nic z tym robić, to dziś jest podobnie.
    A propos szalenstwa covidowego:
    https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/other/nieko%C5%84cz%C4%85ca-si%C4%99-historia-prof-konrad-rejdak-broni-swoich-bada%C5%84-nad-amantadyn%C4%85/ar-AAU9ncS?ocid=msedgdhp&pc=U531

    1. Też sadze, że żadnej wojny nie będzie, nikogo dzisiaj nie stać na konflikt konwencjonalny, Władek zalicytował wysoko, coś tam ugrał, o czym my się nigdy nie dowiemy, bo prawdziwe interesy lubią ciszę, a teraz trwa teatr dla ubogich, jak brednie Niemców o wstrzymaniu certyfikacji NS2; czekają na zgody środowiskowe i do tego czasu „wstrzymają” zgodę na certyfikację, ale następny akt spektaklu musi trwać.

      1. ja też tak myślę. Na razie lud się oburzy, postraszą sankcjami, a po cichu wilk syty i owca cała. Niemcy i Ruskie będą dalej knuć po cichu, jak się podzielić nami. Stawiam, że jednak Putin nie chce Polski, bo co by z nami robił i woli nas zostawić pod niemiecką kuratelą. Ile on już ma lat ?

      2. Raczej tak. No chyba żeby Polacy chcieli popełnić seppuku. A raczej nie tyle chcieli sami z siebie tylko ulegli naleganiom fałszywych amerykańskich przyjaciół.
        Bogactwa Ukrainy warte są krwi Polaków…

  3. Ruskim trollom nie zależy bynajmniej na tym, żebyśmy się „niepozaszczepiali i powymierali”, bo pominąwszy nawet ocenę skuteczności szczepionek (to, że stare szczepionki nie muszą działać równie efektywnie na nowe mutacje oraz że odporność „wszczepiona” spada z czasem, powinno być – mam nadzieję – oczywiste dla wszystkich i samo w sobie nie jest jeszcze żadnym dowodem na matactwa Bigpharmy), choćby z tego powodu, że ta akurat pandemia jest wyjątkowo łagodna w porównaniu z tymi sprzed stuleci, poumierał – zaszczepiony czy nie – drobny procent populacji (niektórzy wręcz porównują ją do corocznej „pandemii” grypy ;-). Inna sprawa to skutki długoterminowe koronawirusa – tych jeszcze nie znamy i pewnie przez pewien czas nie poznamy.

    Ruskim trollom zależy na tym, abyśmy się wzajemnie oskarżali o bycie ruskimi trollami, mówiąc w największym skrócie. A dokładniej zależy im na trwaniu wiecznej wojny polsko-polskiej, z dowolnego powodu. Będą zawsze wzmacniać przegrywającą stronę każdego konfliktu. Przykładowo za rządów Tuska pośrednio wzmacniał PiS (ku zaskoczeniu tego ostatniego, np. totalnie kompromitując i poniżając rządzone przez niego państwo przebiegiem i wynikami „śledztwa smoleńskiego”), chociaż wydawałoby się, że lepszej władzy w Polsce, niż ta budująca pomniki najeźdźcom z 1920r. (prezydent Komorowski) i podpisująca skrajnie niekorzystne dla Polski, ratujące Gazprom kontrakty gazowe (rząd Tuska) nie mogłaby sobie życzyć. Wniosek z tego taki, że Rosja nie chce w Polsce nawet rządów najprzychylniejszych Rosji, chce rządów słabych, nad podzielonym i wiecznie skłóconym narodem, chce państwa z kartonu, które rozleci się od pierwszego silniejszego wstrząsu geopolitycznego, od samego huku silników obcych czołgów. Co to mówi o długofalowych planach Rosji wobec tej części Europy, niech każdy dośpiewa sobie sam…

    1. Misz-masz, sieczka doskonała. Jak takie komentarze czytają jacyś ruscy analitycy to widzą że w Polsce nie muszą się bardzo napracować.
      Polacy sami robią sobie wrogą wobec siebie robotę.
      No może tylko wtedy gdy zauważą kogoś nie obezwładnionego jakimiś fobiami?
      Ale wtedy wystarczy takiego nazwać ruską onucą, trollem Putina… i po temacie.

  4. Z podziękowaniem tradycyjnym, pozwolę sobie skomentować te kwiatki:

    Jednak patrzenie jak Putin pogrywa sobie bezkarnie ze wszystkimi, jak uwiązał Europę na niemieckim sznurze gazowym i teraz można mu nagwizdać, to jednak smutny widok.

    Moim zdaniem niemieckie interesy z Rosjanami doprowadziły do sytuacji obecnej, kiedy Putin może zrobić co zechce, zaś za cenę pokoju Niemcy i UE oddadzą mu wszystko, no, może nie wszystko, ale zwiększenie rosyjskiej obecności w naszym regionie to już tak. Test Putina wychodzi mu nieźle. Europa ma podzielone interesy, wisi z energią coraz bardziej na Rosji, a ta buja tym sznurem. Kreml poszerza swoje włości, Zachód apeluje i wyciągnie zaraz kredki w ramach protestu, zaś właściwie jedynym krajem obłożonym europejskimi sankcjami jest… Polska.

    Podejrzewam, że to powyższe to nie myśli redNacza ale satyra, taka sama jak prześmiewczy tekst niejakiego Szułdzyńskiego – uśmiałem się jak norka! Tekst pewnie satyryczny i faktycznie do śmiechu, bo nie sądzę że ktoś takie rzeczy może pisać na poważnie. Ale w obliczu dwóch lat nienaukowych bredni kowidowych tworzonych przez „polski” rzuńd (pisownia zamierzona) – i nie tylko – może to znacznik czasów zarazy?

    Co do powyższych urywków satyrycznych Naczelnego, pozwolę sobie przypomnieć, że USA postanowiły w latach 70-tych ubiegłego wieku zasilić swego wasala (Europę) „radzieckim” – wtedy – gazem. Rury poszły przez USRR (Ukraińską Socjalistyczną Republikę Radziecką – twórca WI Lenin), bo nie zgadzano się by rury szły przez NRD. Jak NRD zostało bezprawnie oddane, NATO się w zamian zobowiązało do „nierozszerzania się” poza Odrę. I zbudowano „Jamał”, dzięki czemu zarabiała Polska na tej rurze uczciwie i sowicie, a my mieliśmy tani gaz. Rozwój infrastruktury gazowej w Europie dynamicznie się rozwijał od bodajże roku 1958, gdy odkryto bajecznie bogate złoże Groningen. Rozwój następował dzięki wypracowanemu „modelowi Groningen”.
    Potem zaczęło się wszystko psuć. Zmniejszyły się dostawy gazu do Europy z szelfu brytyjskiego i z Algierii. Dlatego też pod szumnym hasłem „dywersyfikacji dostaw gazu do Europy”, postanowiono że zwiększy się zakupy gazu w nowym kraju o nazwie Federacja (rosyjska). Ponieważ debile z kraiku zależnego o nazwie „Polska” nie zechcieli budowania Jamału 2, Europa rzuciła kasę na budowanie arcydrogiego i pierwszego w świecie tak długiego gazociągu jak Nord Stream („1”). Polska straciła jakieś 3-4 miliardy od razu i jakieś 2 mld dolców rocznie. Sytuacja na dzień dzisiejszy jest taka, że Europa bez zwiększonych dostaw gazu nie pociągnie długo, stanie się jej przemysł niekonkurencyjny – na czym bardzo zależy USA! Norwegia ledwo daje radę utrzymać wydobycie na poziomie poprzednim. Holendrzy w tym roku zaprzestają wydobycia gazu z Groningen, bo zaczęły się tam trzęsienia ziemi i nie chcą by cały kraj znów poszedł pod wodę. Kraje Afryki Północnej wolą gaz skraplać i wysyłać gazowcami do Azji, bo Japończycy i Chińczycy dają więcej kasy! Podobnie czynią firmy amerykańskie, które po roku 2016 zaczęły skraplać gaz „łupany” i wysyłać „tam gdzie największy zysk”, czyli do Azji.
    Pominę sprawę „trzeciego energopakietu” i „dyrektywy gazowej”, bo zabraknie tu papieru, ale to samobójczy strzał w stopę Jewrosojuza.

    Co do NS2. Nie ma miejsca żadnego „sankcjonowania”! Faktycznie – na razie trwa certyfikacja „nowej firmy” jako „operatora” i terminy nie są przekraczane. Ale nawet jak wszystko prawnie „dopną” i „zapuszczą”, to nie wcześniej jak w sierpniu!

    I nawet jakby wtedy NS2 zapracował na 100% (55 mld kubometrów rocznie), to zabraknie czasu by zapełnić zachodnioeuropejskie „chraniliszcza gazu”. Przyszła zima dla Europy będzie baaardzo cięzka!

    Sama „rura” kosztowała 11 mld dolarów. Połowę wyłozył Gazprom, połowę konsorcjum zachodnich udziałowców, które pod to wzięło kredyty bankowe. Gazprom swoje już zarobił, dzięki Polsce i podniesieniu wielokrotnym cen gazu – co nakazał „sąd europejski”. I cały czas zarabia! Choć rura nic nie tłoczy! A wszystko dzięki PGNiG!

    Ale NIE ZARABIAJĄ – choć odsetki cały czas tykają jak bomba zegarowa – RurhGazy, Wintershalle, Shelle i inne podmioty!

    A wydali na „resztę rur” jakieś 10-12 mld dolarów. Co z 5,5 „za rurę” NS2 daje nam astronomiczne cirka 16 mld dolców. Z odsetkami może już jest powyżej 20????

    A co do „Kreml poszerza swoje włości”, to już Naczelny walnął z działa! trudno to komentować! Szkoda że nie zaczęto demontowac banderlandu w roku 2014! Mniej by niewinnych osób zginęło!
    Nie mniej jednak, widać wyraźnie że ustalenia ubiegłoroczne WWP – Bidon nie zostały przez amerykańską stronę wypełnione, o czym świadczy „ultimatum”. I zgodnie z zapowiedziami, Federacja zaczyna działania jednostronne w kierunku tworzenia „walutowej strefy ekonomicznej”… W obliczu „końca kapitalizmu” i rozpadu wyraźnego „imperium” zza wielkiej wody…

  5. A ja, czy to się komuś podoba czy nie, kibicuję poczynaniom Putina.
    Dlaczego? Czy może uważam Putina za zbawcę Ludzkości, lub choćby Słowiańszczyzny?
    Oczywiście nie! Gorzej!
    Uważam go za gangstera, podobnego gangstera jak nasi fałszywi przyjaciele amerykańscy i inni równie fałszywi przyjaciele zachodni.
    No to skoro go uważam za gangstera to dlaczego mu kibicuję?
    Ano dlatego że temperuje apetyt tych gangsterów którzy aktualnie nas rabują. A im więcej zrabują tym są mocniejsi i tym gorzej dla nas Polaków.
    Tak że panie Putin! Tęp pan tę zachodnią złodziejską banksterkę ile wlezie!
    Im bardziej im dokopiesz tym większa szansa dla nas Polaków, ale również innych narodów, włączając w to te zachodnie, bardziej ogarnięte, że nie damy się zniewolić banksterce!

  6. Najbardziej jaskrawy przykład „reductio ad Putinum” miał ostatnio miejsce w kanadyjskim parlamencie podczas debaty nad zatwierdzeniem stanu wyjątkowego. Pytanie „czcigodnego” uczestniczącego zdalnie o kontakty PJT z WEF i osobiście Klausem Schwabem zostało zbyte w sposób wyjątkowo bezczelny – przewodniczący orzekł, że co prawda pytanie jest bardzo interesujące jednak jakość audio i wideo je dyskwalifikuje – co nie przeszkodziło innemu „czcigodnemu” nazwać tego pytania „otwartą dezinformacją” z szemraniem o „ruskiej propagandzie” w tle. Obaj – przewodniczący i uczestniczący stacjonarnie zostali natychmiast w „Internetach” oskarżeni o konszachty z WEF, co biorąc pod uwagę wypowiedzi samego Rogatego Mikołaja jest wielce prawdopowobnie.
    Wraz z „przegrupowywaniem się” o którym pisał jakiś czas temu Gospodarz będzie tego zapewnie więcej, jako „dezinformacja” będą klasyfikowane wszystkie elementy agendy WEF, które czynią tą organizację nieodrodnym dzieckiem lat ’30 (zachwyt technokracją) i przełomu lat ’60 i ’70 (neomaltuzjanizm) XXw jak i odbiciem dziedzictwa samego założyciela, którego przodkowie po kądzieli pamiętają czasy rozpasanego despotyzmu Króla Słońce i ścisły sojusz ławy (la banca) i tronu. Dziwnym trafem pomija się fakt, że tak Putin jak i Merkel czy Orban to również wychowankowie szkoły „Globalnych Liderów na Rzecz Jutra” przemianowanej w czasach bliższych PJT czy PEM na „Młodych Globalnych Liderów”. Dzisiaj WWP wypowiadając się o „końcu <>” mówi to, czego Rogatemu Mikołajowi wprost powiedzieć – jeszcze – nie wypada, a co w nieco bardziej oględnych słowach sformułował dziele „C19 Wielki Reset”, które niechybnie wkrótce zostanie uznane za ordynarną manipulację Putina jak nie przymierzając w czasach Ochrany sławne „Protokoły Mędrców Syjonu”. Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejeść.

  7. A tymczasem rzeczywistość wygląda tak, że jedyne poważne sankcje są nałożone przez UE na Polskę. Miliardy euro za kilku sędziów versus zakaz wstępu kilku ruskich kacapów do Unii za zajęcie Donbasu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *