7.04. Jak testy grzebały ludzi
7 kwietnia, dzień 766.
Wpis nr 755
zakażeń/zgonów
1.487/64 (dzisiaj)
Dziś będzie hardcorowo, Uprzedzam. Jeden z moich ulubionych „lekarzy wyklętych”, doktor Paweł Basiukiewicz, opublikował ostatnio zestawienie swego zapytania do Głównego Inspektora Sanitarnego oraz jego odpowiedź plus szczegółowe przepisy stanowiące podstawę procedur i rekomendacji pewnego wycinka kowidowej rzeczywistości. Chodzi o postępowanie ze zwłokami zmarłych podejrzewanych o zakażenie kowidem.
Pan doktor zapytał o postępowania ze zwłokami dwóch rodzajów pacjentów: 1) pacjenta szpitala, który miał tylko zdiagnozowany na podstawie testów kowid, był bezobjawowy, 2) pacjent miał dodatni test ale przyczyną śmierci była inna niż kowid choroba. Basiukiewicz też spytał co wpisuje się w karcie zgonu pacjenta, który miał wytestowany kowid, ale zmarł na inną chorobę oraz o to czy każda osoba zmarła ze zdiagnozowanym kowidem podlega specjalnemu trybowi traktowania zwłok. W otrzymanej odpowiedzi wyszło, że jak by tego nie traktować, to w każdym z tych wariantów takich zmarłych kwalifikuje się jako zakażonych i stosuje się procedury z rozporządzenia z dnia 3 kwietnia 2020 roku. A więc co się robiło ze zwłokami:
§ 5a. 1. W przypadku zwłok osób zmarłych na chorobę wywołaną wirusem SARS-CoV-2 (COVID-19) należy: 1) przeprowadzić dezynfekcję zwłok płynem odkażającym o spektrum działania wirusobójczym; 2) odstąpić od standardowych procedur mycia zwłok, a w przypadku zaistnienia takiej konieczności należy zachować szczególne środki ostrożności; 3) unikać ubierania zwłok do pochówku oraz okazywania zwłok; 4) umieścić zwłoki w ochronnym, szczelnym worku, wraz z ubraniem lub okryciem szpitalnym, a w przypadku przekazania zwłok do spopielenia umieścić pierwszy worek ze zwłokami w drugim worku; 5) zdezynfekować powierzchnię zewnętrzną kolejno każdego worka przez spryskanie płynem odkażającym o spektrum działania wirusobójczym; 6) zwłoki zabezpieczone w sposób, o którym mowa w pkt 1, 4 i 5, umieścić w: a) kapsule transportowej, w przypadku przekazywania zwłok do krematorium, wykonanej z materiału umożliwiającego jej mycie i dezynfekcję, która po przekazaniu zwłok do spalarni podlega standardowej dekontaminacji środkami powierzchniowoczynnymi, albo b) trumnie do pochówku, w przypadku bezpośredniego pochowania na cmentarzu; 7) umieścić na dnie trumny do pochówku warstwę substancji płynochłonnej o grubości 5 cm; 8) niezwłocznie po złożeniu zwłok w trumnie lub kapsule transportowej trumnę lub kapsułę transportową zamknąć szczelnie i spryskać płynem odkażającym o spektrum działania wirusobójczym; 9) transport zwłok, jeżeli jest to możliwe, prowadzić jednym zespołem przewozowym.
O wszystkim tym mniej więcej, ale bez powyższych szczegółów, większość z nas słyszała, niektórym członkom rodziny dane było przejść osobiście przez ostatnie fazy tego procederu, czyli dziadek w worku, babcia w urnie. I pogrzeb w gronie 4 osób. Okazuje się jednak, co wynika z odpowiedzi GIS, że takie okrutne procedury nie były wcale obowiązkowe. Można się było pożegnać, byleby nacisnąć porządnie na placówkę zdrowia (sic!). Ale niewiele rodzin pogrążonych w rozpaczy miało jeszcze siły dopiąć swego. Jednak GIS dawał tu furtkę, do której co prawda klucz trzymali lekarze:
Jednocześnie, odnosząc się podniesionej w Pana wystąpieniu kwestii specjalnych
procedur wyszczególnionych we wspomnianym rozporządzeniu w aspekcie godnego
pochówku, nadmienić należy, że wprowadzenie przepisu w zakresie unikania pewnych
czynności, w tym np. ubierania czy okazywania zwłok, nie przesądza jednoznacznie
o zakazie dokonywania tych czynności. Wykonanie tych czynności uzależnione jest m.in. od
środków ochrony jakimi dysponują osoby mające kontakt ze zwłokami, możliwości
organizacyjnych wybranych podmiotów (szpital, zakład pogrzebowy).
Co do wstrząsających relacji rodzin, które jednak rozpruły plastikowe worki z ciałem i znajdowały tam zaniedbane, brudne i w szpitalnych piżamach zwłoki, to GIS pisze, że:
Należy mieć na względzie, że w świetle ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r.
o działalności leczniczej (Dz.U. z 2020 r. poz. 295), podmiot leczniczy wykonujący
działalność leczniczą w rodzaju stacjonarne i całodobowe świadczenia zdrowotne
zobowiązany jest do należytego przygotowania zwłok poprzez ich umycie i okrycie,
z zachowaniem godności należnej osobie zmarłej, w celu ich wydania osobie lub instytucji
uprawnionej do ich pochowania, o której mowa w ustawie z dnia 31 stycznia 1959 r.
o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Przy czym czynności te nie stanowią przygotowania
zwłok zmarłego pacjenta do pochowania.
Dziś, kiedy już tyle wiemy o rozmiarach „fałszywie pozytywnych” testów widać koniec tego śmiertelnego ciągu. Nie dość, że selekcja tak niedokładnym sposobem decydowała o tym czy wylądujesz na oddziale specjalistycznym, czy ze swoją właściwą chorobą w umieralni na kowidowym oddziale, to jeszcze to skazywało na śmierć w samotności, bez odwiedzin bliskich czy kapłana. Na końcu zaś dehumanizująca procedura obchodzenia się ze zwłokami i pochówkiem. Jakby zakopywano jakieś wściekłe zwierzę, ludzkie truchło. Tylko dlatego, że ruletka testów zaświeciła się na czerwono.
To końcowa droga, którą przechodziły ofiary testów. Bo jak widzimy coraz wyraźniej nie były to błahe w skutkach pomyłki, ale pierwszy krok, w którym okrutne procedury kierowały tysiące na ścieżkę śmierci w samotności i właściwie bezczeszczenia zwłok.
Mówiłem, że będzie ciężko, ale taka jest prawda. Pamiętajmy więc czego doświadczyli tacy „testowi skazańcy” i ich rodziny. Nawet jak tego sami nie przeżywaliśmy, a może właśnie dlatego.
Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.
Nie dalej jak wczoraj miałem „przyjemność” wysłuchać niejakiego posła PO Arłukowicza. Az mnie zmroziło, bo szaleńcy nadal są i ostro sobie poczynają:
https://audycje.tokfm.pl/podcast/121230,Bartosz-Arlukowicz-Minister-zdrowia-stal-sie-ministrem-propagandy-i-polityki-rzadowej
Ciekawi mnie tok myślenia tego lekarza i polityka. Może ktoś to wyjaśni, jakiś psycholog. Oni nadal chcą tego by było jak wcześniej, choć świat poszedł, wiedząc jak to było, do przodu.
Wiemy też , że w mediach jeszcze sprawa nie umarła.
https://www.msn.com/pl-pl/rozrywka/gwiazdy/covid-19-si%c4%99-nie-sko%c5%84czy%c5%82-kolejne-2-wielkie-gwiazdy-z-pozytywnym-testem/ar-AAVOyiU?ocid=msedgdhp
Nie ma się co łudzić, maski i kwarantanny jeszcze wrócą. Wczoraj byłem w dużym szpitalu. Nikt mnie nie nagabywał o maskę, spokój. Ale to się może zmienić za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ministra nonem omen Z.
No to miał pan szczęście. Ostatnio byłem w dwóch przychodniach a tam ciągle wymagają masek i dziesiątki ludzi siedzi jak barany w maskach.
ja dziś dorzucę tylko tego cennego pedeefa.
można poprosić gógla-tłumacza …
https://www.jimstone.is/pfizervax.pdf
Jeśli po tym ktoś będzie twierdził ze fajzerowski eliksir to nie eksperyment, to można go zwyzywać. Niestety jest tam tez napisane że KONTAKT z osobami zaszczepionymi, jest również szkodliwy
dla nieszczepów. Szczególnie dla kobiet karmiących i będących w ciąży. Tak czy siak- mamy przerąbane.
p.s. w paszportach kowidowych podobno(?) jest już miejsce na Covid-21. Ma być uruchomiony w sierpniu br.