27.08. Wywiad z doktorem Normanem Pieniążkiem
27 sierpnia, dzień 908.
Wpis nr 897
zakażeń/zgonów
3.934/23
Po moim niedawnym wpisie odezwał się do mnie na twitterze doktor Norman Pieniążek z Florydy. Obserwuję go od dawna, jako jednego z nielicznych lekarzy, najwyższej klasy fachowca, który nie dał się zwariować (przekupić?) kowidianom. Pan doktor napisał do mnie, żebym nie publikował takich tekstów, bo istota szkodliwości szczepionek, o której pisałem, polega na czymś innym. Od razu zafrapowało mnie, że jak to – że ktoś mi zabrania stawiania tez w dyskusji, ale pomyślałem, że skoro pan doktor chce o tym porozmawiać, to warto. Jako, że odbywało się to w sferze publicznej TT, to odezwało się sporo ludzi, że chcieliby posłuchać takiej rozmowy. W związku z tym zaproponowałem panu doktorowi, by debatę odbyć na żywo i w obecności publiczności na kanale Banbye telewizji w Realu24, którą właśnie wyciął Youtube.
Udało się w tempie zawrotnym i już w piątek mieliśmy wywiad, z rekordową widownią. Ja zaproponowałem formułę, która się chyba sprawdziła. Po prostu wystąpiłem jako zagorzały kowidianin i zaatakowałem główne tezy pana doktora. Dlatego, że takiej konfrontacji nie ma na świecie. Nikt bowiem z obu stron kowidowej prawdy nie rozmawia ze sobą (publicznie). Każdy przekonuje przekonanych. A tu mogliśmy skonfrontować główne tezy mainstreamu z jednym z lekarzy wyklętych. Poniżej zamieszczam tego efekty. Wyszło dobrze i myślę, że się jeszcze spotkamy. Profesor umówił się ze mną na dziś wieczór u niego na kanale.
Poniżej link do piątkowego wywiadu:
https://banbye.com/watch/v_nozJmKzOKqFu
Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.
Dr Pieniążek nie jest lekarzem, jest mikrobiologiem specjalizującym się m.in. w diagnostyce chorób.
https://www.linkedin.com/in/norman-pieniazek-50596a13/
Autor chyba utożsamia pojęcia doktor i lekarz.
To dość powszechny w Polsce błąd, zwłaszcza wśród słabo wykształconej części społeczeństwa.
Merytorycznie coraz gorzej.
Co ma do rzeczy czy ktoś jest czy nie jest lekarzem? Lekarze to jacyś nadbogowie są dla psychów? 90 % mikrobiologów (czynnych w zawodzie) których spotkałem było na bardzo wysokim poziomie naukowym. Wśród lekarzy było znacznie, znacznie gorzej.
A poza tym kmiocie, przychodzisz na cudzy blog i bezczelnie ustalasz co „chyba” ktoś z czymś utożsamia? To dość częsta przypadłość wśród ruskich gnoi, zwłaszcza takich co sobie w nicku dr wstawiają.
Chcesz tu za dr robić to podpisz się nazwiskiem.
Zabawne, że śmieć co uważa się za Bolesława Chrobrego wytyka komuś niepodpisywanie się z imienia i nazwiska. Skąd Ty się debilu wziąłeś?
Najważniejsze zdanie w wideo z badania japonskego z 2019r:
Szczepionki mRNA powinny być tam gdzie są czyli na śmietniku.
Niestety nie są ,a dr Pieniążkwi, jak całej masie innych rozsądnie myślących ludzi, nie mieści się w głowie że korupcja jest narzędziem władzy i ktoś tę wladzę wykorzystuje przeciw ludziom. Bo wtedy obraz świata staje się przerażający a nie ma jąk wyjść z tego kina.
Ty Melio z których krzaków wyszłaś, twierdząc, że dr Pieniążkowi w głowie się korupcja nie mieści? Przecież kilka razy o tym mówił i podawał przykłady. Jak mu się w głowie nie mieści to skąd te przykłady wyjmował?
Ale kłamał, że szczepionki RNA sa na śmietniku, bo nie są. Są stosowane o zgrozo namiętnie, jak widać po Covid19. Naucz się wreszcie czytać poprawnie po polsku, bo to już zęby bolą. Melio o kozie, a Ty o wozie.
Kilka razy powiedział, że szczepionki mRNA powinny wrócić tam gdzie BYŁY czyli na śmietnik. A SĄ używane, a nie powinny być bo są b. niebezpieczne. TO powiedział.
Rzeczywiście jeden o zupie, a Melio, BMX (no i oczywiście Szcześniak) o d….
Mnie ten wywiad do końca nie podobał się .Po pierwsze na proste pytania nie było prostych odpowiedzi .Pan dr wił się by nie odpowiedź wprost. Kawa na ławę. Wiele kwestii było pominiętych, jak chociaż by dalsze działania i badania naukowców, które co chwilę to zaprzeczają to potwierdzają przypuszczenia. Faktem jednak jest, że wiele z tych ludzi można było uratować, gdyby po prostu leczono zapalenie płuc, które wywoływał ten wirus. Zresztą w Polsce były takie ośrodki, które tak robiły, jak ŁUM i prof. Kuna, któremu nikt na Covid19 nie umarł. Ale to raczej wyjątek od reguły.
Że będą dalsze perturbacje, to wiemy już od jakiegoś czasu. Mam taki przypadek w rodzinie, gdzie osoba pracująca w międzynarodowej korporacji miała kontakt przez 2 dni z osoba ,która po przyjeździe do swojego kraju musiała zrobić test i .. wyszedł pozytywny. Tam była afera, a u nas kierownik tej osoby tylko powiedział: „Proszę się obserwować”. Ciekawym jest, ze ta osoba jest zaszczepiona, jeszcze w 2021 roku. Jest zatem bezpieczna, bo tak zapowiadano rok temu.
Forma rozmowy/wywiadu była znakomita, obydwaj rozmówcy doskonale sprawdzili się w swoich rolach.
To, że BMX nie rozumiał prostych odpowiedzi na proste pytania to żadna nowość. Swoje możliwości poznawcze udowadnia przecież codziennie wypisując tu dyrdymały.
Jakbyś umiał czytać po polsku i dokładnie przeczytał mój wpis to byś wiedział, że rozumiem doskonale co tam było, ale można było zapytać o kilka innych rzeczy. Ale jak się nie bardzo zna polski język, a operuje się na cyrylicy, to potem się nie rozumie kilku prostych zdań i kilku prostych wyrazów. Ale tak to jest z Wami. Ja tu komentuję wpisy właśnie po to by Wam pokazać, że świat nie jest do końca taki jak się Wam Rosjanie wydaje.
Ty Melio z których krzaków wyszłaś, twierdząc, że dr Pieniążkowi w głowie się korupcja nie mieści? Przecież kilka razy o tym mówił i podawał przykłady. Jak mu się w głowie nie mieści to skąd te przykłady wyjmował?
Taki „yntelygent”, a nie potrafi przytribić, że każdy traktuje go tutaj, jak powietrze. Takiś „mundry”, a nie rozumiesz, że każdy tutaj ma Cię w głębokim poważaniu. A już szczytem megalomanii było, że ktoś go „prosił”, żeby tu został. Paradne.
Znowu się czegoś Szcześniak nażarłeś i srasz przez jamę gębową. Zwłaszcza ty traktujesz jak powietrze i nie możesz się powstrzymać żeby nie opaskudzić.
Po swojemu błysnąłeś intelektem. Skoro sam tego nie jesteś w stanie zauważyć, więc ja podjąłem się tej doniosłej roli.
Rzeczywiście rola doniosła, akurat na miarę Szcześniaka.
Niestety muszę nieść ten swój krzyż. Z idiotami Twojego typu, nie ma lekko, raz wytłumaczyć nie pomaga.
Panie Autorze – nasuwa mi się pewien wniosek, a czy trafny czy nie, to prosiłbym o dopytanie przy okazji dr. Pieniążka.
Otóż w narracji nt. szczepionek przeciw c19 (u sceptyków) zdawało się panować dotąd przeświadczenie, że to nie do końca wiadomo co tam w nich jest, jedni mówili a to toksyny, inni, że Bóg wie co… i że skutki mogą być widoczne nawet i po 10 latach (gdyż tyle mogą trwać normalnie testy szczepionek, między innymi po to, żeby sprawdzić długotrwałe skutki).
Jednak z opisu dr. Pieniążka wynika że:
1. Szczepionka na bazie mRNA rozchodzi się po całym ciele i ląduje w różnych częściach organizmu.
2. Tam gdzie wylądują cząsteczki nano lipidowe zawierające białko kolca wirusa tam dochodzi do ataku autoimmunologicznego (białe krwinki traktują komórkę zakażoną jako intruza).
… I dalej można wnioskować tak jak to ma miejsce przy innych infekcjach wirusowych, czyli:
3. Skoro białe krwinki (przeciwciała) atakują jakąś komórkę, to w celu likwidacji intruza namnażają się – wtedy różne badania stwierdzać mogą, że w jakiś czas po podaqni0u „szczepionki” ktoś ma tyle, a tyle przeciwciał (dużo, czy mało).
4. Ale wiemy (albo tak nam mówią), że po 3, 4… czy tam 6 miesiącach te przeciwciała znikają z zaszczepionego organizmu, a zatem oznacz to, że układ odpornościowy zniszczył wszystkie komórki z białkiem kolca. Wtedy oczywiście takiemu człowiekowi można „pomóc” dostarczając mu do organizmu kolejnych intruzów z białkiem wirusa – co w końcu może pacjenta wykończyć, np. przy 9 dawce.
5. Ergo – jeśli ktoś się szczepił przeciw c19, ale zaprzestał tego, to po odczekaniu np. pół roku może się czuć bezpieczny, zwłaszcza jak się u niego stwierdzi brak przeciwciał (bo przeciwciała nie są trzymane w organizmie forever, a jedynie wiedza nt choroby, żeby organizm mógł w porę skorzystać z wiedzy i znowu produkować odpowiednie przeciwciała). Bo jeśli nie ma przeciwciał – to nie ma intruza (większość chorób wirusowych stwierdza się nie po obecności wirusa – bo mamy zbyt niedokładne narzędzia do tego – tylko po obecności przeciwciał, które organizm wytworzy przeciwko wirusowi).
To by po prostu oznaczało, że ci co się kiedyś szczepili przeciw c19, ale przestali – mogą być spokojni o swoje zdrowie (po np. pół roku). No, może otrzymali kilka ataków autoimmunologicznych w kilku miejscach, ale skoro żyją i są jako tako zdrowi, to znaczy, że dali sobie radę. Nie ma przeciwciał – nie ma zagrożenia w organizmie, nie ma groźby ataków autoimmunologicznych, mogących doprowadzić przecież do śmierci albo silnych powikłań.
Czy tak należałoby wnioskować? Czy też teza o tym, że i za 10 lat u kogoś zaszczepionego nadal może się coś tam pokazać, choroba, śmierć itp – jest nadal aktualna?
dr Pieniążek nie odnosi się do pozostałego syfu, który znajdowany jest w szprycach, stąd zresztą wzięła się ta polemika na BanBye. On tego nie widział/nie ma danych, co nie znaczy, że w procesie produkcji szpryca nie została „wzbogacona” o kolejne składniki – taki Bourla będzie potem mówił, że nic nie wiedział, że ktoś mu miesza w kotle.
Realnie trudno powiedzieć komu się wytworzą gluty zaraz a komu po latach i z czego i trafi go udar albo inna cholera, a komu w ogóle bo wylosował efekt placebo który go uchronił od kowida. Więc przypuszczenie, że po pół roku jest już OK, jest trochę na wyrost. Tylko niezafałszowane wyniki badań na zwierzętach i obecnie na ludziach po 1,5 roku mogą rzucić światło czy można już czuć się względnie bezpiecznie po tej katastrofie.
Dr Pieniążek jest wybitnym naukowcem-praktykiem, więc nie odnosi się do „pozostałego syfu”, bo tego nie badał. To, że Melio na podstawie innego Melio który oparł się na jeszcze innym Melio który oparł się na BMXsie i podparł się Szcześniakiem którzy twierdzą, że gdzieś jest jakiś syf zupełnie nie wynika, że dr Pieniążek ma się wypowiadać na jakieś tematy.
W ten sposób to mogliście podyskutować z dr Z Hałatem. Tylko chłopina niezdrowy styl życia prowadził i mu się zmarło.
Cały czas wytykasz, że mam brudny paluch, gdy nim wskazuję na brudy tego świata. A oglądałeś swój, zamykaczu dyskusji w sraczu? Wyjdź z ram, w których się zatrzasnąłeś, widać było że czasem dajesz radę.
Widzisz Melio, Ty nie wskazujesz brudów tego świata. Ty najpierw wymyślasz (lub podchwytujesz za kimś) te brudy i je wskazujesz. Taka jest różnica.
Autor tego bloga stara się obiektywnie przedstawić wątpliwości tzw. zwykłego człowieka, Ty zawalasz mu blog informacjami z pseudonaukowego śmietnika. Niesprawdzone (i często niesprawdzalne) hipotezy podajesz jako pewnik, głosy naukowców którzy upominają się o ostrożność (primum non nocere) podajesz jako pewnik, że coś tam kategorycznie potępiają.
Twoje opowieści, że respiratory więcej ludzi zabijają niż ratują litościwie pominę.
To nie ja zamykam dyskusję w sraczu. To Ty wprowadzasz sracz na ten blog. Taka smutna prawda.
Z szacunkiem B.C.
@bol.chro masz poniżej prof.S.Bhakdi, który wręcz błaga o ostrożność i zatrzymanie tego szaleństwa. Tak, respiratory źle używane zabijają, o tym mówił prof.Kuna.
A skoro nie ma syfu w szprycach, to walniesz kolejną daweczkę od ministra choroby i nagłej śmierci? Przekonaj się sam, pouprawiaj NAUKĘ na sobie jak radzieccy naukowcy z muchą. Ja za dużo tragedii u innych widziałem na własne oczy.
Tak, tak. Respiratory żle używane zabijają. Podobnie jak widelce. Ale to nic w porównaniu z źle używanymi samochodami. Te to już zabijają masowo. Natomiast karabiny źle używane o dziwo nie zabijają. Kółko graniaste.
Ciekawe skąd pomysł, że jestem przeciwko ostrożności w jakiejkolwiek dziedzinie ? O tragediach spowodowanych przez medyków, z ignorancji, pogoni za karierą, z chciwości itd. wiem o wiele więcej niż Ci się wydaje. Obserwowałem to od środka.
prof.Suharit Bhakdi mówił o niebezpieczeństwach stosowania mRNA:
– każda kolejna realna dawka może zostać wstawiona w istotne procesy życiowe, wbudowując się np. w komórki produkujące inne komórki: jajowe/plemników, układu immunologicznego – w tym produkujące limfocyty czy inne komórki odpornościowe – stąd problem ze spadającą odpornością ogólną zaszprycowanych i VAIDS (Vaccine AIDS) i wysyp chorób, które dotąd były trzymane w szachu przez organizm (gruźlica,HPV,itd.). A wyobraź sobie teraz urodzone dzieci z genomem zmienionym szprycą albo pacjenci z przeszczepem od zaszczepionego – wie ktoś jak to jest?
– za każdą dawką ponownie produkowane jest białko S, które jest wysoce toksyczne – i co z tego że po pierwszej dawce są już komórki odpornościowe, które je zwalczają, skoro kolejna porcja trucizny oddziałuje z dowolnego miejsca organizmu, w którym nastąpi wniknięcie mRNA,
– Dlaczego w ogóle komórki organizmu przyjmują mRNA? Bo konstrukcja kapsuł mRNA powoduje blokadę działania odporności (immunosupresję) na ten kapsyd, inaczej żadna komórka by jej nie przyjęła a komórki odpornościowe by ją zniszczyły – i stąd mamy nawroty zaleczonych nowotworów w katastrofalnym tempie, bo one ułatwiają nie tylko wniknięcie mRNA ale także namnażanie zduszonych terapiami komórek rakowych.
bitchute.com /video/HkrXaF5qAwTI/
cda.pl /video/947423463
Jak dla mnie aż za dużo argumentów.
Dzięki za odpowiedź i za linki.
Zacznę od filmików. Prof. Bhakdi nie odniósł sie do kwestii zanikania przeciwciał po iluś tam miesiącach od szczepienia. Stwierdził, że szczepienia powodują ataki autoimmunologiczne, ale nie powiedział nic o sytuacji, kiedy ilość przeciwciał na c19 się zmniejsza, a wręcz zanika. Bo to zanikanie – przy jednoczesnej dobrej kondycji osoby zaszczepionej – świadczy o tym, że układ odpornościowy poradził sobie z intruzami wprowadzonymi przez szczepionki, że komórki „zmuszone” przez mRNA do produkcji białka wirusa – zostały zniszczone. Jeśli nie ma symptomów innych chorób, to zanik niepotrzebnych już przeciwciał jest naturalne dla organizmu.
A zatem powtarzam swoje pytanie, na które profesor w swoim materiale nie udzielał odpowiedzi – czy jeśli przeszliśmy jakoś pierwsze czy jakieś tam kolejne szczepienie i przestaniemy się szczepić, to czy możemy w ten sposób „zwiać przed kostuchą”, czy też może kto raz się zaszczepił, to ma już pozamiatane i koniec?
Oczywiście to jest uproszczenie z mojej strony, bo dostrzegam to, o czym mówił profesor, że w trakcie ataku autoimmunologicznego (zwłaszcza na węzły chłonne odpowiedzialne choćby za odporność) mogły się rozwinąć różne groźne choroby, które nosimy w sobie, choćby gruźlica…
ok – ale ja na razie pytam o uproszczony model: jedno szczepienie i już nie ma dla człowieka szans, czy jednak szanse ma człowiek po każdej dawce, tylko odpowiednio coraz mniejsze (ze względu na coraz mocniejsze uszkodzenia organizmu)?
A co do przytoczonych przez Ciebie argumentów – zgoda, ale znowu zauważ, że Ty przytaczasz co rusz opcję kolejnego szczepienia, a ja pytam czy jeśli w pewnym momencie to przerwiemy, a układ odpornościowy zlikwiduje zarażone komórki (i załóżmy nie uruchomiliśmy jakiegoś raka czy gruźlicy itd) to czy możemy się wywinąć śmierci?
Jest to wg mnie zasadne pytanie, bo wg moich obserwacji najwięcej różnych przypadłości po szczepieniu – od drobnej utraty odporności po raki, zapalenia mięśnia sercowego i zgony – miały miejsce mniej więcej na przestrzeni 2 miesięcy od szczepienia. Jak czyjś organizm sobie z tym poradził, to potem do następnego szczepienia nie słyszałem od tych osób (w większości, poza wyjątkami) narzekań na zdrowie.
Co do zasady może masz i rację z przeciwciałami. Ale nie wiadomo, czy przeciwciała się utrzymują bo jeszcze niszczą komórki z mRNA czy niszczą nowe zakażenie z zewnątrz.
bitchute.com /video/mKsfytb60D8G/ – tutaj mówią, że lekarze znajdują białko kolca w węzłach chłonnych podczas autopsji i biopsji nawet 17 miesięcy po „szczepieniu”
Pozostaje jeszcze kwestia regeneracji poszczególnych narządów – może być tak, że np. serce nie zregeneruje się po takim strzale i sporo czasu później (lata?) ktoś podejmie wysiłek biegania i padnie jak zawodowcy obecnie.
Musimy chyba poczekać na, niestety, rzeczywiste naukowe opracowania.
tak, to w jakimś zakresie odpowiada… choć ciekawy jestem, czy np. dr. Pieniążek, albo kilku innych lekarzy, specjalistów covidosceptycznych itd podpisałoby się pod tym wszystkim.
Dzięki za linki i pozdrawiam. 🙂
Dr Z. Hałat i mgr J. Socha by się podpisali prawdziwi naukowcy nie. Czegoś takiego jak specjaliści covidosceptyczni nie ma w przyrodzie. Jest NAUKA oparta na dowodach naukowych i psuedonauka (specjalistką z cytowania tego jest np. Melio; proszę zwrócić uwagę jak jej teksty są nasycone słowami: może, nie wiadomo, może być tak, mówią że, chyba itd. Z tego się składają jej teksty).
Z uprawiania NAUKI żyje się tak sobie z uprawiania pseudonauki żyje się znakomicie. Specjaliści od pseudonauki obsadzili obie strony barykady. I covidosceptycznym i covidoentuzjastycznym żyje się znakomicie.
bit.ly/3eaEvw1 17m15s „mimo braku skutków ubocznych teraz choroba może objawić się za rok lub dwa lata” Pozdrawiam
@bol.chro Wyraźnie widać, że wydaje ci się że wszyscy mamy dostęp do wyników NAUKI. Otóż wyniki NAUKI zagrabiają Właściciele (pojęcie od Todda Callendera) i potem stosują na reszcie nieświadomych tej NAUKI ludzi, mieszając im w głowach za pomocą ICH mediów, Fakeszejkerów i sprzedanych/naiwnych. Oraz takich jak ty, którzy ucinają wszelkie kojarzenie faktów i spekulacje co stoi za spiętrzeniem absurdalnych zjawisk na świecie. Więc robisz za psa ogrodnika – co było do udowodnienia.
Poważnie ktoś Ci uniemożliwia dostęp do NAUKI? Czasopisma naukowe są ogólnie dostępne, najwyżej czasami trzeba zapłacić bo nikt nie pracuje za darmo. Z biblioteki uniwersyteckiej może skorzystać każdy.
Jasne, że ideałem byłoby gdyby ludzie wszystkiego byli świadomi. Tylko to niemożliwe. Czy jak ktoś potrzebuje operacji wyrostka robaczkowego to musi wiedzieć ze szczegółami jak się robi ekstrakcję? Ciekawe, że oddając samochód do warsztatu niewielu aspiruje, żeby znać wszystkie szczegóły naprawy.
To bardzo uprzejme, ale przypisujesz mi znacznie więcej możliwości niż posiadam. NIc nie ucinam bo nie mam takich możliwości i nawet nie chciałbym mieć, a: „kojarzenie faktów i spekulacje” mają się tu jak najlepiej. Jedyne co robię to krytykuję kojarzenie ” faktów” i spekulacje nimi które z prawdą mają niewiele lub nic wspólnego.
Blog i komentarze czytają osoby o różnym doświadczeniu. Czytają sobie egzaltacje Melio, nie zaszkodzi im przeczytanie tego co piszę ja. A poza wszystkim, nawet najbardziej niesprawiedliwa krytyka nikomu nie zaszkodziła, a ból jest niewielki skoro piszemy anonimowo.