9.05. Kowid – nauka demaskuje naukę. Kompendium.
9 maja, dzień 798.
Wpis nr 787
zakażeń/zgonów (dzisiaj)
184/0
Tak, tak. O oblaniu ambasadora napiszę sobie jutro, bo starym indiańskim zwyczajem poczekam jeszcze na ugruntowanie się odzewu i reakcję naszych władz. W dodatku chciałem dokończyć cytowanie przekrojowych materiałów dotyczących kowida, które publikuję przy okazji ogłoszenia oficjalnych wieści o jego końcu (lub początku zawieszenia). Tym razem ciekawy przekrojowy materiał Piotra Witczaka, jednego z „lekarzy wyklętych”, a właściwie „niezłomnych”, praktycznie od początku walczącego o przywrócenie logiki w pandemicznym szaleństwie. Jego ostatni materiał podsumowujący kowidowy etap wskazuje jak prawdziwa nauka zweryfikowała poszczególne filary pandemii. Diagnoza jest mocno poparta źródłami (to dla szczególarzy tropiących foliarstwo) i dotyczy praktycznie wszystkich dogmatów pandemicznej przygody. Może stanowić dobre źródło argumentów w razie dyskusji i kompendium wiedzy dla potomnych.
Przegląd najważniejszych covidowych faktów, czyli „pandemia c19” dla opornych.
„Łatwiej jest oszukać ludzi niż przekonać ich, że zostali oszukani”… w szczególności przy wszechobecnej cenzurze, korpomediach oraz zależnej od koncernów i polityków nauce. Połączmy kropki…
W listopadzie 2020 roku 22 naukowców (specjalistów z genetyki, wirusologii, immunologii, mikrobiologii, diagnostyki molekularnej) zrzeszeni w ICSLS uznali, że test RT-PCR jako specyficzne narzędzie diagnostyczne do identyfikacji wirusa SC2 jest „bezużyteczny” Powołując się na badanie EPIC dr @normanpie (pełnił funkcje dyrektora laboratorium diagnostyki molekularnej w @CDC przez 24 lata) wskazuje, że próbki wymazów z nosogardła nie są wiarygodne do diagnozy infekcji https://ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4728150/… Zapalenie płuc to główna przyczyna hospitalizacji i zgonów dorosłych https://cdc.gov/media/releases/2015/p0714-pneumonia-hospitalizations.html…
Większość zapaleń płuc ma nieznaną etiologię, tylko w 14% wykryto wirusy. Wiele patogenów odpowiada za objawy „covid”. Ten obszar łatwo „zagospodarowała” rutynowa i wadliwa diagnostyka c19. Dlatego istotna część zachorowań identyfikowanych przed pandemią C19 jako grypa lub zakażenia grypopodobne (w ogromnej większości raportowane wyłącznie na podstawie wywiadu) w 2020 i 2021 r. opisano jako covid. 25.03.21 pisał o tym specjalista PCR, genetyk, prof. Zieliński.
Na przykład, niezależna analiza śmiertelności ogólnej dla Kanady wykazała, że nie było szczególnej sytuacji epidemiologicznej a nadmiarowa umieralność miała związek z reakcją na „pandemię”. Poniżej wykres śmiertelności dla Szwecji na przestrzeni lat.
W Polsce w 2020 sytuacja epidemiologiczna była tak „trudna”, że postawiono MNIEJ rozpoznań ARDS [zespół ostrej niewydolności oddechowej – przyp. JK] i „niewydolności oddechowej”, zapaleń płuc, wykonano mniej RTG i TK klatki piersiowej, spadła liczba respiratoroterapii względem 2019 (oficjalne dane MZ). Nawet mimo wadliwej diagnostyki odnotowano:
– śmiertelność SC2 (IFR) to ok 0,15%
– umierają głównie osoby starsze z wielochorobowością
– „zgon covid” to abstrakcja, bo w 91% przypadkach lekarze nawet błędnie identyfikują zapalenia płuc jako rzeczywistą przyczynę zgonu.
Tajemnicze pochodzenie SC2:
-sekwencja kodująca region CFS białka kolca SC2 opatentowana przez Modernę w 2016?
-genom SC2 wykryty w ściekach w marcu 2019?
-przeciwciała anty-SC2 wykryte w próbkach krwi sprzed pandemii?
-pochodzenie laboratoryjne niewykluczone (Lancet)?
Armagedon w 2020 spowodowały głównie ograniczenia hospitalizacji (2 mln mniej!) i procedury opóźniające dostęp do opieki zdrowotnej, w szczególności w sezonie. Szacowano 18 tys. dodatkowych zgonów rocznie TYLKO z powodu opóźnień diagnoz najczęstszych przyczyn raka. Istotny udział miała generowana przez media masowa histeria i efekt nocebo (strach). Wśród głównych czynników ryzyka „zgonu covid” były niepokój i zaburzenia lękowe. Na całym świecie wprowadzono lockdowny: „największa porażka polityki w czasach pokoju we współczesnej historii” przy niewielkim lub żadnym wpływie na śmiertelność „covid”, ale ogromnych kosztach gospodarczych i społecznych.
I symboliczne maseczki:
– brak lub niewielka skuteczność
– istotne klinicznie skutki uboczne
– nieefektywne kosztowo -zagrożenie ekologiczne
– nieuzasadnione wobec skali zagrożenia epidemiologicznego (analiza obejmująca >180 publikacji naukowych)
– i przymus do szczepionek, które prawdopodobnie nie zmniejszyły ogólnej śmiertelności i zachorowalności (all cause morbidity) ze względu na bezprecedensową skalę niedoszacowanych skutków ubocznych.
Jak to możliwe, że większość świata naukowego jest w błędzie? Z tego samego powodu co:
-przez 30 lat cholesterol uważano za główną przyczynę miażdżycy, a dowody za homocysteiną ignorowano
-„skuteczny i bezpieczny” lek Vioxx spowodował >140 000 zawałów serca i >55 000 zgonów.
Nauka jest silnie zależna od korporacji i przesiąknięta poprawnością polityczną Medycyna wykorzystywana jest jako narzędzie do osiągania celów polityczno-biznesowych https://onlinelibrary.wiley.com/doi/pdf/10.1111/eci.12074… https://journals.plos.org/plosmedicine/article?id=10.1371/journal.pmed.1000355… https://journals.plos.org/plosmedicine/article?id=10.1371/journal.pmed.0020138… https://bmj.com/content/376/bmj.o702…
Nic dziwnego, że stosowano drogi i nieskuteczny Remdesivir (nierekomendowany przez WHO), a dyskredytowano tanie i bezpieczne leki o potencjale terapeutycznym.
Nie powinno również dziwić, że wskazywano szczepionki jako jedyne skuteczne remedium, jednocześnie nie promując, a nawet zakazując postaw prozdrowotnych zamykając ludzi w domach.
Po co to wszystko? Zysk, władza, kontrola Miliardy zarobione na testach, maskach, lekach, Ograniczone prawa obywatelskie, większe uzależnienie społeczeństw od rządów i instytucji międzynarodowych, cyfrowe ID. Dlatego nie zapominajmy, co nam zrobili „w imię nauki”.
Zacytował Jerzy Karwelis
Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.
Teorie spiskowe teoriami spiskowymi. Dla mnie jedna informacja jest ważna. Że prawie cały świat „wziął przykład” z Chin i zastosował te same zasady, które wymyślano tam. I w wolnym, demokratycznym świecie, próbowano zaszczepić( sic!), zasady zamordystycznego państwa. I wszystko się posypało. To były 2 stracone dla nas lata. O skutkach społecznych (m.in wzrost samobójstw wśród osób młodych), ekonomicznych(zubożenie społeczeństwa, inflacja, recesja) i gospodarczych(bankructwa, wojny) nawet nie wspominam.
I taki news z dziś, ku pamięci jak to może być u nas:
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/other/domino-ruszy%C5%82o-pierwszy-kraj-bankrutem-przez-wojn%C4%99-w-ukrainie/ar-AAX64SW?ocid=msedgntp&cvid=80e88d49ec074543bad3753f76af0efb
Po co to wszystko? Tyle pieczeni co upiekli przy tym ogniu, to aż trudno zliczyć. Dodam, że próbują przeforsować decyzyjność WHO w sprawie ogłaszania stanu epidemii i sposobach radzenia sobie z nią, dla całego grona, nie będzie mogła taka Szwecja sobie powiedzieć, że ma wyje*ane, Bill im powie jak mają żyć.
Jeśli ratyfikuje stosowne porozumienia to niewątpliwie albo wspomniany przez Pana wnuk szefa nowojorskiego oddziału FED (jego działalność – będąca raczej powodem do wstydu jako zasadzająca się na kradzieży tak cenionej w świecie anglosaskim własności intelektualnej – w obszarze IT była swojego rodzaju „rytuałem wejścia w dorosłość” i niczym więcej) albo inny potomek innego bankierskiego rodu noszący onomatopeiczne nazwisko „Schwab” będzie im – jak to jego rodzina miała w zwyczaju od stuleci, nazywając „kukiełkami” koronowane głowy Europy – mówił jak żyć. Co ciekawe, Szwecja może się w tą matnię wkopać mamiona przez WHO wskazywaniem ich modelu jako „przyszłościowego”. Najwyraźniej nasz drugi dyskutant uważa, że większość światowych liderów okazała się kryptototalitarystami skłonnymi „brać przykład” z Chin ot tak, bez związku z ich całkowitą niezdolnością do utrzymania się przy sprawowanej w sposób demokratyczny władzy i finansowanej wyłącznie z podatków.
Wszystko już zostało dawno powiedziane. Kto miał uszy miał słuchać. Jeśli usłyszał to dobrze, jeśli nie to już chyba się nie nawróci. Skomentuję więc tylko zdjęcie bo obraz potrafi wiele mówić. Co robi ekonomista świecący latareczką manekinowi w oczy? udaje lekarza którym nie jest? Szkoda że mu stetoskopu nie dali. Może zaaranżowane zdjęcie miało podsycać strach – w oczy świeci się jak pacjent jest ledwo żywy albo już martwy. Poza tym dwie osoby na zdjęciu mają nieprawidłowo założone maski – czy zapłaciły już mandaty?
Widziałem to zdjęcie wielokrotnie i jako inżynierowi przyszła mi do głowy myśl, że „panu ministru” chcieli pokazać ćwiczebnego manekina dla studentów, który ma wbudowaną funkcję odruchów ocznych, więc wiedziony ciekawością chciał sprawdzić jak ta zabawka rzeczywiście działa. To najprostsze wyjaśnienie, a takie zazwyczaj są najlepsze. Oczywiście zakładam, że Niedzielski jest mendą, tudzież psychopatą, ale nie debilem, o czym świadczy tytuł naukowy i wieloletnia kariera urzędnicza. Chociaż…