1.04. Wirusowi płaskoziemcy
Dzień 29.
Zakażonych/zgonów 2454/43
Dzisiaj łapiemy byka za rogi. Otóż od niedawna obserwuję wzrost wpisów, że cała ta epidemia to paniczna bańka i nadreakcja rządzących. Napisałem o tym artykuł do Rzeczpospolitej, ale po rozmowie z lekarzem tekst wycofałem. Dlaczego?
Denialiści uważają, że – według danych statystycznych – obecna epidemia jeśli chodzi o zgony nie odbiega od corocznych statystyk światowych zejść z powodów powikłań pogrypowych. Jeżeli – jak uważają „zaprzeczacze” – tylko 20% zakażonych ma komplikacje, z których ponad 90% to ludzie starsi plus choroby obniżające odporność, to po co trzymać w izolacji pozostałe grupy, odporne tak, jak w przypadku gryp z poprzednich lat. Bo nawet jak się zakażą, to przejdą to bezobjawowo, albo z objawami jak coroczna grypa. Za to mogą pójść do pracy, bo obecnie trzyma się po domach młode siły wytwórcze tylko dlatego, że mogą zarazić starszych, którzy to gorzej od nich zniosą. A więc ludzie zdrowi i do 65 roku – na wolność i do pracy, resztę, czyli tę wrażliwą na wirusa (starsi i/lub choroby współistniejące), odizolować przed ludźmi z wolności. W ten sposób odciąży się służbę zdrowia, spłaszczy krzywą komplikacji, choć liczba zakażeń całej populacji wzrośnie.
Mamy już historię takich podejść. Tak zaczęła Wielka Brytania, Hiszpania i Włochy, USA szukają wciąż swej drogi, ale tam priorytetem jest konstytucja i gospodarka. Ale większość krajów przy lawinowym wzroście zachorowań i liczby powikłań – domyka izolację. Ludzie gremialnie się z tym godzą. Kiedy prezydent Brazylii stwierdził, by się nie przejmować, ludzie zaczęli protestować waląc w garnki na swych balkonach. Ludzie przedkładają losy abstrakcyjnej gospodarki nad strach o własne zdrowie. Ciekawe jak długo? Pandemie mamy już dziś, o gospodarkę będziemy się martwić jutro. A co, jeśli dla gospodarki za chwilę jutra nie będzie?
Koronawirus ma dwie różnicujące cechy: rozprzestrzenia się wyjątkowo szybko i jest groźniejszy dla starszych i chorych. Nawet więc, gdyby zastosować taktykę ograniczenia izolacji do tych ostatnich, to będzie tak, że właściwie cała „wolność” się już pozakaża. To da jej odporność, ale może zakażać innych, gdyż ścisła kwarantanna starszych i chorych byłaby nieszczelna. Bo te właśnie osoby wymagają opieki „z zewnątrz” ze względu na swój wiek lub/i stan zdrowia. W związku z tym będą narażone na kontakt z zakażoną większością z zewnątrz. I dlatego, że ta taktyka jest kontrproduktywna większość krajów trzyma izolację ogólną z potwornymi kosztami dla gospodarki.