17.07. Obyczajki. Dziś Trans-Barbie oraz dziennikarstwo uczestniczące

5

17 lipca, dzień 867.

Wpis nr 856

zakażeń/zgonów

397/0 (O, faluje. co jest? Wczoraj +2k, a dziś… Spoko, to niedziela, czyli w kowidzie jak każda – niedziela cudów)

Kowidkujemy dalej. Dziś znowu kręcimy globusem i będziemy skakać ruchami konika szachowego po planecie tropiąc różne odjazdy płynnej rzeczywistości. Będzie nawet o Grecji, w której siedzę i piszę te słowa.

Zaczniemy od Australii. Okazuje się, że koronawirus spowodował nie tylko przeskok patogenu na człowieka ze znanymi (?) skutkami. Chociaż do dziś nie wiadomo co przeskoczyło z czego, a wielu uważa, że to przeskoczyło z człowiek laboratoryjnego na człowieka niewinnego, to jest wokół tego wiele teorii i nic pewnego, choć nauka zarzeka się, że wszystko jasne, tak jak ze szczepionkami, które miały wystarczyć na dwa razy, a potem się nauka rozmyśliła. Teraz mamy fenomen przeskoku pomysłów ludzkich na zwierzęta. Czyżby to była zemsta człowieka za kowida? Otóż W Australii z powodu ataku warrozy dochodzi do pomoru pszczół. Remedium? Palimy ule. Coś mi to przypomina jeśli chodzi o kowidowe techniki. Do tej pory spalono ponad 15.000.000 pszczół. Warrozaę, która jest zwana pszczelim kowidem, „leczy” się jak koronawirusa poprzez izolację człowieka od pszczół, australijscy pszczelarze mogli się z nimi kontaktować dopiero po trzech tygodniach. Reakcje władz wydają się i tu przesadzone, bo 30 ognisk choroby jest starannie kontrolowanych.

Niedawno Barbie obchodziła swoje 64 urodziny. Mieliśmy niesmaczny wysyp karykatur „staruszek Barbie”. Ale gdyby prześledzić jej losy to można zobaczyć ewolucję cywilizacji, a szczególnie kobiecości jak w kalejdoskopie. Teraz mamy pierwszą Barbie-trans. Co tu gadać, tego się nie da odzobaczyć:

W sumie niezła laska, tylko jakaś taka trans-syrenka. Od pasa w górę babeczka. Od pasa w dół – chłopisko z nogami ciężarowca. W inne szczegóły boję się zaglądać, ba – nawet spekulować. W końcu (par excelence) nie wiadomo w którą stronę jest to trans. Ach, ta podniecająca niepewność nowej seksualności…

Niemcy. Od połowy 2023 roku, zgodnie z planowanymi zamianami w ustawodawstwie dzieci od 14 roku życia będą mogły samodzielnie decydować o zmianie swej płci i imienia. Mogą je zmieniać raz do roku. Ja protestuję, bo co to będzie jak się Hans rozmyśli już po dwóch miesiącach? Ma cierpieć kolejnych miesięcy dziesięć? Raz do roku, ale liczone od kiedy? A może by tak zrobić to wszystko w jeden dzień, żeby była taka narodowa „nieoczekiwana zmiana miejsc?” Hop-siup, żeby człowiek nie musiał czuwać codziennie kiedy taka rocznica przypada dla Helgi-Hansa. Bo jak się pomyli, to będzie przecież dyskryminacja, co orzekł już światły Uniwersytet w Poznaniu. A może tak raz w roku, na urodziny? Schodzą się goście, a jubilat oświadcza czy kontynuuje, czy na odwrót, to znaczy, że zaczyna tańczyć z kumplami od piłki wolne kawałki? Jedno można powiedzieć o tym progresywnym odjeździe – nudzić się nie można.

No właśnie co do tej płciowości, to my jak zwykle zacofani jesteśmy. My też mamy próby swojej „nieoczekiwanej zmiany miejsc”, tylko finał jakiś taki ciemnogrodzki. Otóż w szczecińskim przedszkolu pani przedszkolanka zorganizowała tzw. „gender swap party”, czyli poprzebierała dziewczynki w ciuchy chłopczyków i na odwrót. Na odwrót już było za późno, bo przedszkolanka pożegnała się z przedszkolem. Mściwi rodzice uważają, że ją wyrzucono, zaś progresywni, że sama opuściła ciemnogrodzką instytucję, gdyż spotkała się z niewielkim zrozumienie ze strony rodziców. O opinii dzieci po tej zabawie media taktownie milczą.

Z tymi pciami to coraz zabawniej, jak mówiłem. Media się włączyły. Polskie. I to w sosie celebryckim. Ja tam gościówy nie znam, bo kto by tam spamiętał nazwiska. Każdy ma swoje 15 minut sławy, a to daje 96 sław na dobę. Urodził się człowiek:

Ja lubię nową formę tzw. zaangażowanego dziennikarstwa uczestniczącego. Polega ono na tym, że idzie się tam, gdzie się chce zrobić materiał o jakiejś grupie degeneratów, przebiera się za takowego i prowokuje do czynów, o które się degeneratów podejrzewa z wielką dozą pewności. To taka robota pod przykrywką. Pełna poświęceń lub… śmieszności jak się okazuje, że to fajne ludzie są. Wtedy materiał nie ukazuje się, bo przeczy tezie dziennikarskiego tajniaka. W Polsce zapoczątkował to Jacek Hugo-Bader (czy muszę pisać, że z Wyborczej?), który przemalował się na Murzyna i wmieszał się w tłum rasistów na Marszu Niepodległości a.d. 2016. I co? I nic… No widać było żal w oczach, bo poświęcenie było wielkie, gdyż dziennikarz samośledczy był przekonany, że idzie na rzeź. A więc odczucia mieszane – z jednej strony ulga, że się przeżyło, z drugiej, że jednak zawód. W tym wypadku – dziennikarski. Ale życie wciąż pisze swoje scenariusze. Otóż brytyjski naśladowca pana Jacka, z Channel 4, też chciał się wtopić w towarzystwo tamtejszej skrajnej prawicy. Najął się do nich. Pech chciał, że roznosząc ulotki swych przybranych braci został pobity… przez członków Antify. No i też dziennikarski pech, bo miało być odwrotnie – poszedł tam udowadniać lewackie tezy o naziolach, a dostał w pędzel od pokojowych, zamaskowanych lewaków.

Ale wróćmy do Polski. Okazało się, że na agendzie lewicy stanęła kwestia Bożego Ciała. W Milanówku aktywiści zablokowali urządzenie jednej ze stacji w cieniu dębu. Powód – no jasne, że ekologiczny, bo to przecież nikt nikomu nie zabrania uprawiać religii (?). Okazało się, że zgromadzenie pod dębem może zaszkodzić drzewu, bo negatywnie wpłynie na jego korę. Ja już od dawna mówię, że Bóg za coś kocha Kaczyńskiego, któremu dał taką opozycję. Przecież przy czymś takim to nawet kampanii nie trzeba robić, by odstręczyć wszystkich od własnych przeciwników.

Wciąż w Polsce, ale lżej. W Bytomiu powstaje Muzeum Koksownictwa. Dyrektor placówki ogłosił konkurs na historię, w której bohaterem głównym jest… koks. Tak że tak… Ja jakbym pogadał z kolegami narkomanami albo z karkami z siłowni, to by oni na bank coś wygrali. Znam się, ponieważ to jest gros moich czytelników – podaję adres do konkursu.   

Miało być o Grecji i będzie. Viola pisze: „Grecja wprowadza jeden dokument z kodem QR do wszystkiego od NIP po Pesel i prawo jazdy. Już rozpoczęły się rozmowy z bankami, aby przyspieszyć procedurę. Nadane kody QR ze szczepień, przyspieszą system nadawana nowych dokumentów. Nowe Chiny w Europie. Inne kraje pójdą tą samą drogą.” Idę więc rozpytać Jorgosa na okoliczność. Na razie mądrze milczy i robi kocią mordę, jasne – udaje Greka. Ja już sam sobie wykasandryczyłem, że to chyba moje ostatnie takie wakacje. Akropolis, adieu?

Na końcu cytacik, żeby nie było lekko:

Mówią – pandemia – zamykają szpitale.
Mówią – inflacja – drukują pieniądze.
Mówią – wojna – oddają broń.

Mówią – brak energii – zamykają kopalnie.
Mówią – głód – niszczą uprawy i hodowlę.
Wszystko to dla naszego dobra.

Zebrał i komentarzem opatrzył Jerzy Karwelis

Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.

About Author

5 thoughts on “17.07. Obyczajki. Dziś Trans-Barbie oraz dziennikarstwo uczestniczące

  1. Te 4 książki pozwalają zrozumieć ten zwariowany świat …
    … to co się dzieje …
    … jakie są tego przyczyny i motywacje najbogatszych psychopatów tego świata…
    Po ich lekturze zostaniesz innym człowiekiem …
    … całkowicie załamanym perfidią okrucieństwami tego świata …
    Lub obudzisz się i będziesz walczyć o normalność …
    czyli lepszą przyszłość da siebie, swoich dzieci i wnuków.

    http://nie-wierze-nikomu.pl/index.php/wiedza/100-cztery-ksiazki-obowiazkowe-lektury-na-wakacje

  2. Zabijają pszczoły, no tak, to ma sens, nie ma pszczół – będzie głód i wtedy wjeżdża Bill G. cały na biało ze swoim żarciem. W Grecji kody QR, no tak, najpierw ją doprowadzili do kryzysu, potem przejęli i teraz wprowadzą co chcą. U nas droga wytyczona przez rząd „prawa” i „sprawiedliwości” zmierza w tę samą stronę. Jak przeciętny obywatel nie będzie miał żadnych oszczędności a za opał będzie płacił 20 tyś zł/rok to nawet nie zwróci uwagi na jakieś tam kody i wprowadzenie pełnego śledzenia jego wydatków, każdego ruchu i stanu zdrowia.

  3. Wakacyjne żarty. Udostępnij i Podaj dalej 🙂

    Sposób Dudy na wakacyjną inflację – zaciśnijcie zęby i dopisujcie zero … 😉

    Walcz z inflacją: EBC prosi obywateli UE o ręczne dodanie zera do banknotów
    Europejski Bank Centralny w końcu robi coś, aby zwalczyć szalejącą inflację: prezes EBC Christine Lagarde wezwała dziś wszystkich mieszkańców Europejskiej Unii Monetarnej do dodania zera do swoich banknotów za pomocą markera. W wyniku natychmiastowego działania wartość waluty wzrośnie o 900 procent.

    http://nie-wierze-nikomu.pl/index.php/prawda-o-covid-19/101-wakacje-jak-kupowac-nie-bojac-sie-inflacji

  4. Rząd i Niedzielski zaleca – maseczki przy wakacyjnych zakupach 😉

    Rząd zaleca noszenie maseczek na oczach przy zakupie towarów
    W dążeniu do ograniczenia skutków spirali inflacji, w borykającym się z problemami kraju, rząd zalecił konsumentom noszenie maseczek na oczach podczas zakupu towarów, aby uniknąć szoku spowodowanego cenami, donosi WWN.

    http://nie-wierze-nikomu.pl/index.php/prawda-o-covid-19/102-maseczki-koniecznoscia-przy-wakacyjnych-zakupac

  5. A tymczasem interesujacy covidek z Wlk.Brytanii. Źródło: link pod jednym z komentarzy do najnowszego wpisu Matki Kurki.
    Otóż Brytole podali oficjalne statystyki dot. zgonow na C19 od kwietnia br. I wyszło z nich, że aż 90 proc wszystkich tych zgonów to zgony potrójnie zaszprycowanych. Których w tamtejszej populacji jest tylko 50 procent. A zgony wśród w ogóle nie szczypniętych to tylko kilka procent wszystkich zejść na c19 od tegoż kwietnia, choć tamże jest ich ok. 30 proc.
    Owszem, należy brać zapewne poprawkę na wiek – nieszczypnięci w ogóle to z reguły ludzie młodzi, wśród których śmiertelność na c19 jest zasadniczo bardzo niska. A potrójnie zakłuci to w lwiej części ludzie podeszli wiekowo, czyli słabsi. Ale i tak to są dane szokujące.
    Interesujące, prawda?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *