20.09. Kowidki międzynarodowe. Indiana sie ujawnia.

34

20 września, dzień 567.

Wpis nr 556

zakażeń/zgonów

2.898.299/75.488

Dziś spóźnione kowidki, bo trzeba było zrobić miejsce na – moim zdaniem – dzień początkowy czwartej fali. Dziś skromniej, bo tydzień był dość flautowy, za to następny szykuje się na pełną petardę, przynajmniej sądząc bo zbierającym się materiale.

Należy zacząć od spektakularnej wypowiedzi ministra zdrowia Wielkiej Brytanii. Sajid Javid oświadczył, że Wielką Brytanię „może czekać podczas nadchodzącej zimy bardzo trudny sezon grypowy, bo z powodu restrykcji wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa ludzie mają dużo mniejszą odporność”. Oznacza to de facto potwierdzenie oczywistości, na które wskazują od początku krytycy poczynań władz, że taktyka rządów, oprócz wątpliwych efektów zmniejszających dolegliwość koronawirusa, na pewno powoduje utratę odporności w skali społecznej, nie zaś odporność stadną. Tym bardziej nie produkuje jej akcja szczepienna, co widać szczególnie w Wielkiej Brytanii i Izraelu.

W związku z masową utratą odporności można się spodziewać, że nie tylko koronawirus, ale i grypa, która gdzieś przycupnęła, może teraz narobić niezłego bigosu, przez który przechodziliśmy suchą stopą w przedpandemicznych latach. Jest więc za co przepraszać – szykuje się w dodatku pomieszanie koronawirusa z ostrą grypą i wtedy nie będzie zmiłuj się.  Czyżby się miał powtórzyć scenariusz z poprzedniej jesieni, z dwoma garbami zakażeń („kowidowym” i moim zdaniem grypowym w lutym-marcu) oraz jednym od października do listopada, kiedy skoczyły niekowidowe zgony pondanormatywne?

Niemcy idą już na szczepienia dzieci do piątego roku życia. Można tak bez końca tłumaczyć, że to bez sensu, ale jak mus to mus. Z tym, że jak w jednym kraju zaczynają szczepić już piaskownicową dziatwę, to w innych  ogłaszają, że koronawirus to wirus jak każdy. I jak tu żyć, bo wirus jest podobno międzynarodowy, a taktyki różnicują się kompletnie lokalnie? Trzeba po prostu mieć szczęście i trafić z urodzeniem do odpowiedniego państwa. Pfizer rozpoczyna produkcję lekarstwa na potencjalne nieporządane odczyny poszczepienne, a więc oznacza, że opanował już cały łańcuch komercjalizacji od szczepionek po lekarstwa na spowodowane nimi szkodliwe efekty uboczne. A więc to perpetuum mobile.

Mamy mapkę zaszczepień w Europie. Wyraźny podział na zaszczepione kraje starego Zachodu i nuworyszy europejskich, sceptycznych. Polska – symetryzuje w dolnych okolicach średniej. Czyli jak zwykle.

Ale w końcu to już nie wiadomo jak z tymi szczepionkami. W Niemczech w Munster podczas „2G Party” zakaziły się na 380 uczestników już 63 osoby. Oczywiście wstęp na imprezę był tylko dla zaszczepionych. A propos szczepień to mamy w USA bunt stanów republikańskich przeciwko postulowanemu przez prezydenta Bidena obowiązkowi szczepień. W USA władza prezydenta tam nie sięga, a więc możemy mieć pęknięcie, jak za ostatnich wyborów. I rzeczywiście – mapka jak za Trumpa.

Jak już jesteśmy w Stanach. Poruszający filmik jak wstrzymano lot American Airlines i wyprowadzono w asyście policji dwulatka, który choruje na astmę i nie może nosić maseczki. W związku z tym wypad z pokładu. Zdjęcie malucha, ledwo chodzącego, w obliczu machiny policyjnej, bezradność i niesymetryczność ról robi wrażenie. Świat schodzi na psy. Nie wiem tylko czy to strach, czy po prostu urzędnicza bezduszność. W jednym takim przypadku wszyscy pasażerowie samolotu wyszli z wyganianym pasażerem, ale jak widać wszystko stabilizuje się na odpowiednim poziomie znieczulicy.

Jak pisałem – istnieją podejrzenia, że masowe szczepienia „produkują” nowe wersje wirusa, które by mogły nie zaistnieć w przypadku naturalnych sposobów walki z koronawirusem: walczymy o odporność, izolujemy ciężkie przypadki, dbamy o grupy ryzyka, leczymy i zapobiegamy a nie szczepimy i respiratorujemy. Przede wszystkim mocno wątpliwe jest szczepienie w trakcie pandemii, organizmy są i tak osłabione i dodawanie im jeszcze bodźców (żeby tylko) za pomocą zdezaktywowanych wersji wirusa to już może być ponad siły wielu organizmów. Pisałem o tym w niedawnym wpisie, teraz dr Richard Fleming wskazuje na dokumenty z WHO i CDC, które dowodzą, że szczepionki nie tylko mogą mieć niewielką skuteczność w zwalczaniu wirusa, ale powodują namnażanie się nowych, zjadliwych wersji.  

Zawsze w kowidkach, zwłaszcza międzynarodowych, mamy jakiś element obyczajowy. Znaki czasu. Kolejna transformacja płciowa odwiecznie męskiego bohatera. To, że się rosyjskie caryce okazały Murzynkami, to małe piwo. Indiana Jones ma zmienić płeć. To kolejne drzewo, które pada w lesie normalności i kulturowych kodów pod ciosami siekier nowych czasów płciowej poprawności. Z drugiej strony pamiętam swoją pierwszą przygodę z Indianą. Właśnie – człek się dziwił: jak to, facet z krwi i kości a tu imię babskie – Indiana. Może on(-a) tak cały czas taki był(-a) i tylko teraz Harrison dokonał coming outu?

No i na koniec cytat, zagadka, pt. jak równać do najlepszych: „Jak informuje Euractiv, tylko jedno państwo świata jest obecnie na ścieżce gwarantującej spełnienie celów klimatycznych Porozumienia paryskiego. To Gambia.”

Jerzy Karwelis

Wszystkie wpisy na moim bloguDziennik zarazy”.

About Author

34 thoughts on “20.09. Kowidki międzynarodowe. Indiana sie ujawnia.

  1. Jak zwykle 10/10.
    Ale dodałbym do tego coś jeszcze covidonazisci zaczynają brnąć w coraz większe łgarstwa. Bo wiedzą, ile śmierci niekowidowych spowodowali (i pewnie jeszcze spowodują). Jak u nas akwizytor bigpharmu Niedzielski, który miedzy innymi kłamstwami wyrzekł wczoraj i takie: -„Szczepionki działaja, czego dowodem jest fakt, że w grupie najbardziej zaszczepionej jest najmniej zakażeń: a konkretnie grupa 70+ to tylko ok. 12 proc. wszystkich wykrytych w ostatnim miesiacu zakażeń.”.
    Piękne łgarstwo, prawda? Zważywszy na to, że grupa 70+ to właśnie ok 11-12 proc polskiej populacji…

    1. Niedzielski powiedział również wczoraj, że liczba zachorowań szybko wzrasta, a 99%, to niezaszczepieni. Kolejne łgarstwo, które narodek na pewno kupi. Przecież „łatwiej jest oszukać ludzi, niż wytłumaczyć im, że zostali oszukani” (to z Marka Twaina). I jeszcze jeden cytat (też MT) w tym temacie:”kłamstwo obiegnie dookoła połowę świata zanim prawda zdąży włożyć buty”

  2. Słuchaj, politycy mogą mówić WSZYSTKO. A zaszczepione i zamaskowane baranki w to wszystko uwierzą. Wiem to po ludziach, których codziennie spotykam.

  3. Brakuje mi teorii spiskowych. Jakoś nigdzie o tym nie piszą, ale jaki wspaniały poligon doświadczalny mamy teraz. Przecież za pieniądze z USA i UE można było wyprodukować nie jednego, ale kilka typów wirusów covida. I co jakiś czas bezpiecznie można w jakimś regionie świata puszczać w obieg kolejną wersję jako nową mutację, obserwować efekty, a przy okazji mieć niezłą zabawę, jak zareagują i ją nazwą…

  4. Po cichu liczę na to, że będą też kowidki energetyczne np. o TUROWIE. Polecam autorowi chociażby portal cire.pl. Przy okazji – natknąłem się tam na zapowiedź brytyjskiego ministra: Absolutnie nie ma takiej możliwości, by tej zimy w Wielkiej Brytanii zabrakło prądu”. Z doświadczenia wiem. że jak polityk coś szumnie zapowiada, to znaczy że będzie dokładnie odwrotnie. Np. nasi zapowiadali, że nie będzie podwyżek cen energii elektrycznej dla konsumentów. Czekamy więc teraz z niecierpliwością na surową zimę w Brytanii zwanej niegdyś Wielką.

    1. W WB już zaczyna brakować prądu i to jak można się domyślać, z powodu „elektromobilności”, bo jest decyzja o wyłączaniu, w określonych godzinach, przydomowych ładowarek do aut elekrycznych.

      1. Powodem tego sa ograniczenia w dostawach gazu ziemnego. A ze spalania gazu produkuje sie 60% mocy w brytyjskim systemie elektroergetycznym. Do tego doszla awaria linii kablowej z Francji w zeszlym tygodniu.
        Niemniej jednak szajba klimatyczna wzbiera i obawiam sie ze niedlugo jak oprzemy sie tylko na OZE i jeszcze dolozymy sobie elektromobilnosc energia stanie sie dobrem rzadkim, a podrozowanie skonczy sie calkowicie, ku uciesze lewactwa.

        1. Tylko co ma wspólnego w tym przedziale wiekowym śmiertelność z roznoszeniem? Szczepionka przecież nie chroni przed roznoszeniem. A dzieci wskutek szczepienia mogą być superroznosicielami nowych odpornych na wszystko mutacji i doprowadzić do Armagedonu.

          1. Wg lewackiej logiki najwiekszym zagrozeniem dla zaszczepionych sa niezaszczepini. Czego nie rozumiesz?

      1. No i sobie przetłumaczyłem:
        „Jednak współautor dr David Strain, kierownik kliniczny ds. Usług Covid w Royal Devon and Exeter NHS Foundation Trust, powiedział, że nie jest jeszcze przekonany do danych i nie chciałby, aby jego dzieci otrzymały jeszcze zastrzyk.

        Powiedział, że nadchodzące wyniki badań Pfizera i Moderny badające bezpieczeństwo szczepienia dzieci w wieku od 5 do 11 lat będą kluczowe, ponieważ obawia się, że liczba dzieci zgłaszających zapalenie mięśnia sercowego, rzadkie zapalenie serca, jako efekt uboczny może znacznie wzrosnąć.

        Dr Strain powiedział: Wiemy więc, że częstość występowania zapalenia mięśnia sercowego jest prawie dwa razy wyższa u 12-15-latków niż u 20-25-latków.

        …Ale potem, ponieważ jest podwojony w latach 20. do 12., jeśli w najgorszym przypadku podwoi się ponownie poza piątki, co następnie naraża dzieci na większe ryzyko faktycznego wystąpienia problemów niż korzyści.

        Dr Strain powiedział, że podczas gdy jego 12-latek otrzyma pierwszą dawkę szczepionki Covid w przyszłym tygodniu, coś, na co cała rodzina była chętna, ekspert nie chciałby, aby jego dziewięciolatek miał szczepionkę w tej chwili.”

        Także, ja bym się tak nie cieszył. Pomiędzy badaniem, wynikami i rozpoczęciem szczepień droga powinna być długa i pop[rata wieloma latami testów. To są jednak małe dzieci. Ich organizmy mogą reagować na wlew chemicznych substancji inaczej niż dorosli.

        1. Powinna. Pfizer juz cisnie na szczepienie grupy 5-11 twierdzac, ze ich produkt jest bezpieczny dla dzieci. Oczywiscie, tak jak w przypadku doroslych, odpowiedzialnosci za niego nie wezmie.

          Trzeba jednak przyznac wbrew temu co twierdza antyszczepionkowcy, ze w Wielkiej Brytanii mocno spadla liczba zgonow i hospitalizacji.

          1. To prawda, ale ten spadek nadal przy naszej ilości pozytywnych wyników jest sporym. Pytanie od razu cisnie na usta? Czy za spadek odpowiedzialne jest szczepienie czy jakiś inny czynnik? Czy naukowcy to badają czy nie? Jaka ilość zaszczepionych ponownie zachorowała w ostatnich 8 miesiącach? Jak ilość niezaszczepionych, ale ZDROWYCH młodych poniżej 50 roku życia zachorowała? Ilu ludzi z chorobami współistniejącymi, ale zaszczepionych ponownie zachorowała?

          2. Prawdę mówiąc dane brytyjskie nie potwierdzają ostatniego Pana stwierdzenia. W ostatnim tygodniu istotnie spadła liczba pozytywnych testów i hospitalizacji (ok. 10-11%), ale ilość zmarłych wzrosła o 4,6%.
            Ale to nie jest najważniejsze. Chodzi o sposób myślenia: szczepienie dzieci, które im samym nie przyniesie żadnych korzyści, a narazi na skutki uboczne, ma być wyłącznie środkiem do ochrony dorosłych (wyszczepionych w pełni – 82%, jedną dawką – ponad 89%). Innymi słowy anglicy chcą szczepić dzieci, bo to ma uchronić od zakażenia wyszczepionych dorosłych. (Następnym krokiem będzie wyszczepianie niemowląt, a skończą na zastrzykach wkłuwanych bezpośrednio w jądra i jajniki.) To już jest wyższe stadium choroby umysłowej.
            Ale oczywiście trzeba poczekać na publikację w Lancecie, bo jestem strasznie ciekaw metodologii i algorytmów użytych w tych badaniach. Jeśli będą bazować, co jest wspomniane w artykule, na porównaniu ilości kontaktów z innymi ludźmi osób dorosłych i dzieci, to będzie to ponury żart.

  5. Prawdę mówiąc w wypowiedzi tego angielskiego ministra nie ma nic zaskakującego, świetnie wpisuje się ona w logikę wydarzeń. Skoro poziom wyszczepienia nie ma przełożenia na spadek zakażeń (a czesto wręcz przeciwnie), to grypa musi wrócić.
    CDC już w lipcu ogłosiła, że z końcem roku wycofa swoją rekomendację dla testów pcr i będzie rekomendować testy wykrywające zarówno kowida jak i grypę. I chyba zbędne jest pytanie o to, u kogo będzie wykrywany kowid, a u kogo grypa. Wyjaśnia to przy okazji różnicę w podejściu różnych krajów do „pandemii”. Dania z wyszczepieniem na poziomie niemal 80% może już przejść w „fazę grypową”, a Niemcy muszą się jeszcze trochę potrudzić szprycowaniem. Wiosenne statystyki zachorowań w Europie mogą być zabawne: w jednych krajach będzie sezonowa grypa, a w innych kowid – takie „strefy wpływów”. Ale rada mędrców znajdzie naukowe wyjaśnienie tego fenomenu, a winni będą oczywiście niewyszczepieni płaskoziemcy.
    P.S. w tabelce wyszczepień jest chyba błąd, bo w Izraelu poziom „pełnego zaszczepienia” gwałtownie się zmniejszył z chwilą gdy uznano, że w pełne szczepienie to trzy, a niedługo zapewne cztery dawki :-).

    1. Ano właśnie chwilę się zastanawiałem nad tym zwrotem w kierunku grypy, Teraz mordować wyszczepionych będzie grypa, a niewyszczepionych nadal nieleczony covid. Może wersje grypy to właśnie mutanty z niedalekiej przeszłości, na którą się wystarczająco nie zaszczepiono. A szczepienie na Covid dzieci do 5 roku życia to jakiś koszmar z marzeń psychopatów – ilu ich chodzi po tej Ziemi i decyduje?

      1. W artykule miało być „od piątego roku życia” – wszystko jedno, szczepienie dzieci w każdym wieku to horrendalna pomyłka, a farmacja już szykuje preparaty na NOP-y, znowu jak u proroka Lema.

    2. Skrajnym barbarzyństwem jest robienie sobie przez dorosłych żywych tarcz z dzieci. A do tego to się sprowadza!
      BARBARZYŃSTWEM i ZDZICZENIEM!
      ZBRODNIĄ przeciw ludzkosci!
      I tyle o tze „zachodniej cywilizacji”. Byłej cywilizacji.

    3. To proste. Nie będzie rozróżnienia na grypę i kowid. Ergo – przy zwykłej grypie będziesz miał kwarantannę, lokdałn i inne dobrodziejstwa obecnej doby. Acha i jeszcze szczepionki na zwykłą grypę będą obowiązkowe.

  6. To jeszcze ja. Tak sobie myślę, że BigTech już ma policzone ilu antyszczepów w każdym kraju, jak są aktywni, ilu ich. I dobrze wiedzą, że mogą sobie pozwolić na blokadę w odpowiednim momencie, w ramach walki z dezinformacją oczywiście. Gdyby to zrobili wcześniej, to urosłyby w siłę alternatywne usługi, na razie jednak używane są te najpopularniejsze. I możemy nie zdążyć się przesiąść.

  7. Skoro szaleńcy polityczni mają swoje szalone pomysły, to mnie też wolno- pomyślałem i spisałem co następuje…
    Wiadomo, że będzie problem z tymi co nie chcą przyjąć preparatu Nowego Ładu. Skoro tak, to zamiast budować nowe prawa, konstytucje, plany terroru i obozy dla niegrzecznych- wskazać miejsce gdzie będą mogli sobie żyć odgrodzeni od całej reszty (nie mam na myśli obozów).
    Niech to będzie Pustynia Błędowska, Senegal, Zakaukazie…MADAGASKAR? – łotewer. Mogę się przeprowadzić choćby jutro, byle dali „aspołecznym jednostkom”, takim jak ja, święty spokój. Jak się politycy pozbędą niechcianego elementu, będą mogli budować dalej swój nowy ład i nikt nie będzie im przeszkadzał.
    …..
    W USA, z powodu silnej segregacji młodzieży na szczepy-nieszczepy, rozpoczął się nowy, ciekawy proces językowy( socjologiczny?) Zbuntowani młodzieńcy by poczuć się lepiej w zaszczutym środowisku zaczęli mówić o sobie per „czystej krwi”.
    ….
    Nadal ciekawi mnie czemu wszyscy zajmują się tym, co Niedzielskiemu powiedział Mr Braun a nikt nie zwrócił uwagi kiedy Braunowi Kidawa wyłączyła mikrofon- gdy wspomniał o NOPach w USA
    („1/3 NOPów, to poronienia”). Cyk – i nie ma pan głosu…

  8. Przypomniały mi się jeszcze dwie ciekawostki ze świata niezależnego (będę walił z pamięci)
    W krajach wysokoniedorozwiniętych, czyli z wysokim PKB i wysokim wyszczepieniem (USA, Brytania, Niemcy itp) odnotowuje się „brak rąk do pracy” . Jest to o tyle dziwne, że rugowanie przedsiębiorczości na świecie idzie świetnie ale wszelka państwowa „pomoc” już się skończyła. To powstaje pytanie gdzie są ewrybady? Spiskowcy twierdzą, że umierają w domach na NOPy (nierejestrowane).

    Ukazały się wyniki pierwszych badań Pfizera nad grupą kontrolną (nie pamiętam jak liczną ale tutaj to nieistotne) Zmarło 40 parę osób po preparacie ale, uwaga! spora grupa (nie pamiętam 20 czy 12) po otrzymaniu placebo! (ki diabeł?)
    Wśród NOPów, jedna z pań zgłosiła, nagły brak poczucia Boga.

  9. Podniecanie sie iloscia pozytywnych przypadkow uwazam za bezsens, gdyz to zalezy od ilosci zrobionych testow, typu testow i pewnie jeszcze piecdziesieciu innych czynnikow. W UK testow wala nawet poltora miliona dziennie to i pozytywnych wynikow jest duzo w porownaniu do Polski, gdzie testuje sie niewiele osob dziennie. Poza tym UK przy nieco mniejszej powierzchni ma prawie dwukrotna populacje Polski. Zdaje sie, ze szczepienia srednio radza sobie z delta, ale jednak zmiejszaja ryzyko hospitalizacji czy zgonow. A to ze liczba wzrosla o 4% tydzien do tygodnia jeszcze o niczym nie swiadczy, bo moze to buc naturalna zmiennosc spowodowana chocby tym, ze wielu zmiennych czynnikow nie da sie wyizolowac. Szczepienie dzieci uwazam za przegiecie paly. Natomiast twierdzenie, ze szczepienie doroslych w UK spowodowalo pogorszenie sytuacji to moim zdaniem wyzszy level koltunstwa.

    1. wyższym levelem głupoty jest twierdzenie że szczepienia NIE spowodowały dramatycznego pogorszenia sytuacji.
      Oczywiście po przyjęciu założenia że pogorszenie sytuacji oznacza większą ilość zachorowań i zgonów. Biorąc jednak pod uwagę rzeczywisty cel akcji, nie sposób nie zauważyć że odnosi ona niemałe sukcesy…

  10. Nie kijem, to pałką.
    Nie daliście się nabrać na covida? To was weźmiemy swojską grypą.
    Najprawdopodobniej dokładnie tymi samymi „szczepionkami”. Przemianuje się je na anty-grypowe. Dlatego tyle tego dziadostwa nakupiono.
    Czy będą chętni?
    Już są. Rozmawiałem z takimi.
    Plandemia będzie trwać do ostatniego debila.
    Jednak koniecznie trzeba się uzbroić… bo później wszystkie scenariusze możliwe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *