21.01. Po kiego nam to Davos?

14

21 stycznia, dzień 1055.

Wpis nr 1044

zakażeń/zgonów

415/3

Zapraszam do wsparcia mego bloga

Wersja audio

Znowu to Davos. Kolejne widowisko dziejowego paktu lewicy i korporacji pod auspicjami globalistów. Ja kompletnie nie rozumiem czemu tam zjeżdża elita polityków, bo resztę – korpo i globalistów – rozumiem. W końcu trzeba się spotkać z wykonawcami nowych objawień ideologii globalizmu, których forum nie tylko logistycznie łączy w jedno te dwie zdawałoby się sprzeczne grupy. Globalizm jest forum, gdzie te dwa trendy się spotykają w jedności celu – fundamentalnej zmiany świata.

Ja rozumiem, że na temat przyszłości świata, nawet jego kształtowania, może się spotykać kto chce i z kim chce. Ale co tam robią politycy? W końcu to spotkanie jakichś grup lobbystycznych, ale co tam robią wybieralni reprezentanci narodowych suwerenów? Czego chcą się dowiedzieć i od kogo? Czemu wyraźnie słuchają agendy gron niewybieralnych, samonominowanych do wiodącej roli przez kapitał i powiązania? Jest na ten temat wiele teorii próbujących wytłumaczyć ten fenomen. Omówię je tu – najważniejsze – krótko, po to by zaznaczyć ogólny kontekst, bo tematem właściwym tego tekstu jest próba wytłumaczenia naszej tam, polskiej, obecności.

Otóż czemu to politycy przyjeżdżają na takie spędy, każdy się wyrywa, jak nie może, to przyśle godnego reprezentanta, wysłuchuje kolejnych faz globalistycznych bzdur, opracowuje nowe agendy, a co najgorsze, że – jak widać – wdraża je w swoich krajach, co przy tej masówce stwarza już światowe trendy, uzgodnione przez niedemokratyczne ciała gdzieś w górach. Pierwsza teoria mówi o tym, że to dobrze wychowana niegdysiejsza młodzieżówka, obsadzona przez wpływowych w rządach i instytucjach, po to by wywierać wpływ. Dowody na to są spekulacyjne, ale mają niezłe potwierdzenie. Wielu ze światowych polityków to absolwenci różnych postępowych programów i stypendiów. Ale drugi dowód – też nie wprost – polega na tym, że każdy bez wyjątku łyka globalistyczną agendę. Wszyscy śpiewają w chórze. Czasem przebije się jakiś globalistyczny solista, który nada zgranej pieśni jakieś nowe tony, przesuwając agendę globalistyczną na, może nie nowe, ale przyspieszające tory.

Druga teoria to taka, że tam przyjeżdżają tuzy światowej finansjery, a ta – jak to w zadłużającej się demokracji – ma rządy w kieszeni. A więc rządom warto bywać, pokazać się, że warto im pożyczać. A więc skoro jesteśmy w tak służebnej pozycji, to trzeba się słuchać ichniej agendy. Wtedy kwestia czy to robimy z ideologicznej dobrawoli, czy pod pożyczkowym szantażem nie ma już znaczenia. Wszyscy jadą tam, by pośpiewać wspólną piosenkę, tylko trzeba się obkuć w nowych trendach jej aranżacji i dopisywaniu kolejnych zwrotek do tego samego refrenu.

A jak się ma do tego nasza tam obecność? Można się do niej odnieść generalnie, że to po prostu odzwierciedlenie, w naszej, lokalnej postaci wspomnianych trendów. A jest tu pewna polska charakterystyka. W zeszłym roku nasza tam obecność to była kompletna pomyłka. Rząd tam pojechał, jakbyśmy się cofnęli o 30 lat. Pojechaliśmy tam, by zainteresować Polską inwestorów. Ale to są „łiti makekingowe” z czasów kiedy Polska wychynęła zza Żelaznej Kurtyny i trzeba było pokazać światowej finansjerze, że jemy nożem i widelcem, oddajemy pożyczone, a Polak tani jest w robocie. Ale finansjera i tak to wiedziała i bez tego, lecz ten taniec godowy musiał się i tak odbyć. Ale wchodzenie w te tory po 30 latach, by bogaci zobaczyli, że u nas można zarobić, to kompletne nieporozumienie. Świat się po 1989 roku już ułożył (teraz się zresztą rozłożył) i pokazywanie, że jest na świecie taka Polska to podkładanie nogi przez żabę, gdy kują podkowy dla nowego układu świata. Ja wiem, że 2022 roku mieliśmy dobre papiery, bo drugi po Chinach wzrost PKB, ale bezwzględna skala tego wzrostu oraz strukturalne problemy świata czynią z naszej „strategii davosowskiej” żenującą farsę.

W tym roku jest… jeszcze gorzej. Pojechaliśmy do Davos ze strategią ukraińską. Wiadomo – wojna z 24 lutego dała nam okazję do znalezienia się w centrum wydarzeń. Czy sprawczym – to już osobna sprawa. A skoro znaleźliśmy się na topie, to uznaliśmy ten temat za różnicujący nas konkurencyjnie do zwrócenia uwagi świata na nas. Ale pytanie w jakim kontekście? No, bo to, że nas znają z ukraińskich poruszeń nie znaczy, że nas (wszyscy) za to lubią. Świat widzi tę wojnę jako część rozgrywki USA kontra Chiny, wojnę per procura, by osłabić ewentualnego partnera Chin w rozgrywce o dominację światową. A to nie każdemu musi się podobać. I nasze wjazdy o tym, jak bardzo rozbroiliśmy się dla zwycięstwa Ukrainy (prezydent Duda), czy to, że będziemy popierać postępowe źródła energii, by zrobić kuku Putinowi (premier Morawiecki) nie wszystkim słuchaczom przypadają do gustu. A nam się wydaje, znowu, że trzeba się poreklamować, że jesteśmy tacy fajni, jak w zeszłym roku, tylko inaczej.

Wojna wojną, nie widzę większych korzyści z oświadczeń jak bardzo pomagamy Ukrainie, bo ten temat nie łączy, ale dzieli, nas zaś zostawia w obsadzonej przez nas od dawna roli zadymiarza europejskiego, który mierzy dalej niż jest w stanie skoczyć. Większość świata, a szczególnie Europa, widzi nas za emanację amerykańskich interesów w Europie, co nie jest takie złe, pod warunkiem, że wspominając o naszej ograniczonej sprawczości, nie będziemy brnąć w eskalacje konfliktu. Bo rozszerzenie konfliktu na Polskę byłoby dla świata wielkim wyzwaniem jak zareagować. Pomijam, że może być dla nas przykrą niespodzianką.

Kontekst klimatyczny wpleciony w wypowiedzi premiera jest jeszcze słabszy. Uzasadnienie, że mamy przejść na fotowoltaikę i wiatraki i to wszystko zbilansować bez rosyjskich węglowodorów oceniam jako nieudaną próbę pogodzenia podlizywania się globalistycznej agendzie klimatycznej z taktyczną polską „narracją różnicującą”. Polska ma swoje za uszami, ale nie w stosunku do klimatycznych unijnych regulacji, ale w stosunku do logiki. Właśnie zagważdżamy (na wieki) nasze kopalnie, bo się Unii w tym względzie zadeklarowaliśmy (cała klasa polityczna, bez względu na ekipę). Pozbawiamy się naszej niezależności energetycznej i jeszcze za to słono płacimy. Jednocześnie mówimy (ustami premiera), że ściąganie surowców energetycznych z końca świata jest za drogie, co ma nas skłaniać do przejścia na źródła odnawialne. Ale wszyscy, łącznie z premierem, już wiedzą, że te źródła nie są stabilne, mogą być jedynie uzupełniające, do bazowej energii opartej albo na gazie (fe, bo ruskim!) albo na ropie (też fe!), albo na atomie (też, po niemiecku, fe!). I co my robimy? Uwikłaliśmy się w zobowiązania, które nas mają surowo dotyczyć, zaś dla tej samej planety Niemcy otwierają kopalnie na węgiel brunatny, podczas, gdy za Turów płacimy pół bańki eurasów dziennie.

I z taką narracją pojechaliśmy do Davos. Po kiego? Co ma dla nas wynikać z takiej opowieści? Co ma świat uczynić po takich wieściach znad Wisły? No nic, bo to taka sama śpiewka jak na wszystkich panelach w Davos. A jeśli tak jest, a wedle mnie tak jest, to po prostu dołączyliśmy do już zgranego chóru recytującego te same zaśpiewy i spotykającego się w górach, by potwierdzić przynależność i to, że jesteśmy „na ścieżce i na kursie”. A wtedy okazuje się, że nasze – kolejne – ekipy rządzące jeżdżą na spotkania elit światowych, by potwierdzić realizację agendy, na którą się z wyborczym narodem nie umawiali.

No, bo czy kto słyszał w kampaniach wyborczych którejkolwiek partii pookrągłostołowej, że głosuje za tym by przesiąść się z samochodów na rowery, mieszkać w piętnastominutowych miastach, jeść sztuczne mięso, dostawać wypiskę więzienną pt. gwarantowany dochód podstawowy, być karanym za ślad węglowy własnych poczynań, czy żyć bez własności w wynajmowanym świecie? Na to się umawialiście z kolejnymi ekipami rządzącymi? A wszystkie konsekwentnie realizowały tę agendę.

Przedstawiłem tu kilka wariantów dlaczego tak było. Ale jeden wariant jest pewny ostatecznie. Robią to, bo im na to pozwalamy.

Jerzy Karwelis

Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.         

About Author

14 thoughts on “21.01. Po kiego nam to Davos?

  1. Mnie intryguje jedno. Ze szczyt w Davos odbywa się w mieście, które znajduje się w .. Szwajcarii, kraju, w którym demokracja bezpośrednia ,a więc podejmowanie decyzji przy aprobacie społecznej i pod jej kontrola jest istotnym elementem działania państwa. A tu podejmuje się decyzje po za demokratycznym gremium społecznym. Z dala o demokratycznych zasada państwa obywatelskiego. Taki lapsus.
    Co ciekawe ulubieniec wszystkim anty- Elon Musk od wielu lat tam nie jeździ, bo uważa to za nudne i nic nie wnoszące.
    https://www.msn.com/pl-pl/finanse/najpopularniejsze-artykuly/w-davos-jest-nudno-musk-odrzuca-zaproszenie-kt%C3%B3rego-nie-by%C5%82o/ar-AA16tf1h?ocid=msedgntp&cvid=8783fd8e6b9d4b27820e64ba5896de47

  2. PS: Bardzo rzadko zdarza mi się włączać podstronę DOTACJE i prosić o wsparcie, ale czasami nie mam wyjścia.
    Potrzebuję minimum 5 000 – 7 000 zł, aby dalej prowadzić swoją stronę i w spokoju przeżyć 2023 rok.
    Ponadto muszę zmodernizować moją stronę, do najnowszego programu Joomla 4, a że sam tego nie zrobię, to muszę to komuś zlecić. Wpadłem również niestety w pewne kłopoty finansowe, o których nie chce pisać.

    Z uwagi na to, że jestem osobom niepełnosprawną O2-P, nie mam za bardzo możliwości dodatkowego zarobkowania, a moja pensja jest pomniejszona przez komornika za stare długi alimentacyjne, czyli bida z nędzą. PROSZĘ O WSPARCIE 🙂

    http://nie-wierze-nikomu.pl/index.php/aktualnosci/179-warto-poczytac-15-30-styczen-2023

    1. Tak, jesteś jak sam piszesz”osobom” niepełnosprawną skoro śmiesz żebrać na stare długi alimentacyjne na cudzym blogu. Nie dość, że okradałeś swoje dzieci nie płacąc alimentów to jeszcze przynosisz im wstyd żebrząc.

      1. Dzięki bol.chro za emocjonalną i szczerą wypowiedz.

        Małe wytłumaczenie.
        Na dzieci płaciłem, ale do ręki.
        W tamtych czasach fundusz alimentacyjny traktowało się jako takie 500+.

        Ponadto zdrowy chorego nie zrozumie. Na depresje endogenna choruję od kilkudziesięciu lat .
        Pierwszy pobyt w psychiatryku w 1988 roku, a potem kolejne 6.

        Od 2000 r jestem non stop na lekach, które pozwalają mi jako tako funkcjonować.

        Howgh

        PS: Parę lat temu prowadziłem stronę o depresji, a w zasadzie były to w większości skopiowane strony z nobody64.pl
        lekarzu psychiatrze, który zachorował na depresje i prowadził super listę dyskusyjną na ten temat. Niestety po jego samobójstwie, przestała ona istnieć.
        ( myślę nad wznowieniem tej strony, ale brak forsy)

        Polecam filmy: ( na swojej stronie miałem ich więcej )

        Miałem czarnego psa wabił się depresja

        https://www.youtube.com/watch?v=rxCb_5UKqOM

        —-
        Chłopiec ze skazą. Cały film.

        youtube.com/watch?v=nWTHuhbg85E&t=231s

        1. Nie jestem z grupy pięknych, zdrowych, szczęśliwych i bogatych. Świetnie wiem co to jest życie z chorobą. Z tą chorobą. Sam żyję (jeszcze) tylko dlatego, że w chwilach ciężkiego kryzysu potrafię znaleźć motywację, żeby jeszcze poczekać…
          Jeśli jakoś Pana uraziłem to przepraszam.
          Natomiast…
          Jeśli podejmuje się działalność publiczną polegającą choćby na lansowaniu na cudzym blogu jakichś projektów politycznych to trzeba liczyć się z krytyką.
          Jeśli popiera Pan jakiś projekt o którym stale Pan wspomina, przy okazji prosi o wsparcie dla siebie i jednocześnie wychodzi przy tym, że to na stare alimenty to proszę wybaczyć. Cenię szczerość ale w moim świecie rachunki za swoje błędy płaci każdy sam.
          Wyjaśnienie, że dzieci okradało się mniej, a bardziej Państwo z funduszu alimentacyjnego to (……..), słabe bardzo znaczy. A jak się pomyśli, że poczucie bezkarności takiego postępowania wynikało z wiedzy, że chorych O2-P nie osadza się we więzieniu to jeszcze słabsze.
          Ten projekt Nowej Uczciwej i Sprawiedliwej Polski który Pan tak lansuje to będzie opierał się na takich sprytnych ludziach którzy wiedzą jak Państwo poddoić? Jeśli tak to nie macie czego na scenie politycznej szukać z takim detalistycznym podejściem. Już rządzili tacy co wszystko za bezcen „prywatyzowali” i „piniendzy nie było i miało nie być”.
          Na koniec. Nie wiem co kieruje Panem, że ujawnia pod nazwiskiem (wystarczy przecież kliknąć w to co Pan linkuje), że „ktoś” w zmowie z brał alimenty do ręki, a zgłaszał, że środków na dzieci nie dostaje. Sam dostarcza Pan dowodów na przestępstwo które przedawnia się chyba dopiero po 10 latach?

          1. Dzięki za rzeczową odpowiedz, szanuję Panskie zdanie w tym temacie

            PS: – „działalność publiczną polegającą choćby na lansowaniu na cudzym blogu jakichś projektów politycznych to trzeba liczyć się z krytyką.”

            Rozbawił mnie tylko wpis ” o cudzym blogu”.
            Przecież każdy komentarz, w każdym miejscu „musi liczyć się z krytyką ”

            PS2: Przecież 99,9909% dokonuje na cudzych blogach i stronach :))

            PS3: Zawsze ma Pan prawo skrytykować mnie wyrazić swoja opinie na moim blogu. 🙂

            http://nie-wierze-nikomu.pl/index.php/wartosciowe-linki

          2. ” . A jak się pomyśli, że poczucie bezkarności takiego postępowania wynikało z wiedzy, że chorych O2-P nie osadza się we więzieniu to jeszcze słabsze.”

            W tamtych czasach, tzw. nie płacenia alimentów,
            a nie zawsze płaciłem do reki, bo miałem długie okresy …

            nie miałem osądzonej niepełnosprawności .

            Zupełny brak zrozumienia osoby będącej w endogennej depresji,
            Polecam z 3 razy obejrzeć film, bo wdać ,
            że nawet raz pan tego nie obejrzał,
            albo nie potrafił zrozumiec :(((

            Ech …

            Miałem czarnego psa wabił się depresja

            https://www.youtube.com/watch?v=rxCb_5UKqOM

    1. Polecam film.
      Jak walczyć z globalistami. Jaki opór ma sens? Radek Pogoda
      W jaki sposób działać w obliczu coraz ostrzejszej kontroli i coraz mocniejszych ograniczeniach naszej wolności. Nagranie wystąpienia na spotkaniu #FreedomWatchPoland w Warszawie 2022-12-16

       https://www.youtube.com/watch?v=q-R04eet-fM

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *