23.08. Hienizm medialny. Zmyślona (?) historia, autentyczny filmik.
Dla szczególarzy: wiem, wiem – na zdjęciu lwica, ale nie bądźmy tacy puryści. Trochę luzu w narracji…
23 sierpnia, dzień 539.
Wpis nr 528
zakażeń/zgonów
2.886.885/75.316
Mam kumpla, który mi odjechał. Z rok temu, jak go odwiedziłem, a to medyk pracujący mocno dla publicznej służby zdrowia, to jeszcze szło z nim pogadać. Na pytanie – kiedy przewiduje koniec tej pandemii odpowiedział rezolutnie: jak wszyscy co mieli zarobić, zarobią. Potem obserwowałem, jak się radykalizuje, pisał w mediach całe kalki przekazów dnia, wyciągną skądś antyszczepionkowców, wraz z pogardliwą nienawiścią do nich, jakby nie było większych problemów epidemiologicznych niż ta (niszowa przecież podobno) garstka foliarzy. Potem „nieznani sprawcy” rozlepili w jego sąsiedztwie plakaciki, że tu mieszka kowidowy ekstremista i gościu już odjechał, bo poczuł się zagrożony. Zwykły standard stymulowanego, czasem na własne życzenie, przejścia z pozycji zdroworozsądkowych na ekstremalne. Z całym dobrodziejstwem tropicielskiego wzmożenia, wkładania w usta protagonistów słów niewypowiedzianych i natychmiastowej ich masakracji, beka z człowieka, zero argumentów, ataki ad personam. No, normalka.
Ostatnio jako „argument” przysłał mi filmik. I zaczęła się dyskusja. I znowu, nie o istocie, tylko o emocjach. Najpierw doradzam obejrzenie filmiku. Oto on. Pooglądajcie go najpierw a potem wróćcie do tekstu i razem przez to przejdziemy.
Robi wrażenie, nie? Ja od razu miałem komentarze, że to przecież autentyczne świadectwo rodzin ofiar kowidowych więc jest ono poza dyskusją. Można tylko oglądać i współczuć. Ja ze szczerą intencją będę traktował te opowieści ofiar jako autentyczne, nie pójdę na łatwiznę, że to byli aktorzy. Gdyby tak było, to nie byłoby o czym pisać. A więc jak przyjęliśmy, że to wszystko autentyczni poszkodowani, to zastanówmy się nad poziomem „autentyczności” samych wypowiedzi. A tu, okiem znawcy mediów, można było mieć wiele uwag co do tego co podnoszą entuzjaści przekazu tego filmiku. Ot – myślą sobie tak: paru gości z kamerką spotkało rodziny ofiar, sobie pogadali, redaktor to zmontował i poszły setki. Otóż ja Państwu przedstawię jak mniej więcej wyglądał taki autentyk tego spontanu. A potem to sobie w cichości ducha każdy osądzi.
Odbywa się spotkanie redakcji z działem komercji jednego z największych portali internetowych (to pierwszy szok, bo przecież jak pisałem: paru gości spontanicznie wzięło kamerę…)
Szef komercji: Mili Państwo, dostaliśmy co prawda 200.000 zł na promocję szczepień, zrobiliśmy to i owo, ale jest sygnał od klienta, że jak się trochę bardziej postaramy, to będzie co najmniej dwa razy tyle. Pomysły?
Szef redakcji: No ja już nie wiem, przecież jedziemy jak możemy. Codziennie mamy licznik trupów, ale ten ostatni stoi. Naliczyłem u nas z 11 wariantów wirusa, stanęło na Delcie ale już się nudzi widzom i nie ma czym straszyć. W sferze informacyjnej jesteśmy po kokardę, 40% homepage jest o pandemii, przeładujemy się. Zasięgi mi spadają. Może dział projektów specjalnych?
Dział projektów specjalnych: no my mamy już od dawna ten projekt z rodzinami tych co zmarli na kowida. Ale redakcja się stawiała, że to zbyt bezpośrednie.
Szef działu komercji: Co się nie podoba? To mnie się nie podoba! Zobaczcie na naszych konkurentów: Telewizje po 2-3 miliony, nawet k…a Poczta Polska 3 bańki, o półtorej bańki dla jakichś Wojskowych Zakładów Kartograficznych nie wspomnę. A propos – Gosia, miałaś sprawdzić na co to poszło. Co oni tam, mapy punktów szczepiennych drukują i rozrzucają z samolotów? Dawać mi tu ten pomysł, o co chodzi?
Dział projektów specjalnych: Mamy wirala i puścimy w sieci. Marcin ich namierzył, ma się znajomości w służbie zdrowia, parę rodzin tych co zmarli. I zrobiliśmy z nimi kilka wywiadów.
Szef redakcji: Ale żebyście mieli zgody od nich na publikację wizerunku, bo nie chce mieć kolejnej wpadki.
Dział projektów specjalnych: My to mamy dawno nakręcone. Chodziło o autentyczność wypowiedzi, bo ma być zaraz po śmierci, a nie jak teraz – dziś trudno byłoby takich znaleźć. Zgody są Marcinie.
Szef redakcji: Czyli jednak zrobiliście to. I „po godzinach”? No dobra, co tam jest?
Dział projektów specjalnych: No jest filmik, zaraz puszczę. Najgorzej było z tymi rodzinami nauczyć ich tych refrenów, by każdy powtarzał ten szlagwort. Wybraliśmy: „Zdążysz?” Kurcze my im, żeby było to słowo na końcu, a oni ciągle o tym jak ich bliski umierał. Było ciężko. Wiesz, emocje.
Szef redakcji: To dobrze, byleby te emocje przeszły na widza. Autentyczne?
Dział projektów specjalnych: No jest dobrze, zresztą zobaczycie. Te refreny to koszmar był jakiś, bo było ich kilka, chodziło o to, żeby te same argumenty padły od różnych osób, bo to zwielokrotnia przekaz, wiesz – takie emocje nie mogą się mylić. Kazaliśmy im odpowiadać na pytanie: czego nie zdążył zrobić Twój bliski przed śmiercią i potem ten pomysł Kasi (tu było ciężko bo trzeba było ich namówić na zadanie pytania widzom), żeby przejść z tego co przed śmiercią nie zdążyli zmarli na to czego nie zdąży zrobić widz i wyszedł nam cały przekaz z hashtagiem. Najlepszy był ten lekarz, który mówił, że jego ojciec mu nie zaufał, się nie zaszczepił i zmarł.
Szef redakcji: Dobra, no to obejrzmy to cudo za pół bańki.
Szef działu komercji: Super, ale uprzedzam, że tego będzie więcej bo naciskają. Poza tym nie chcę widzieć jak nasi konkurenci się obławiają na IV fali a my tu stoimy z wiralami u nogi.
Szef działu projektów specjalnych: Let’s roll the film…
To oczywiście moje wodze fantazji, ale ja wiem, że tak mniej więcej mogło być. Inaczej by się ten filmik nie nakręcił i nie ukazał. No i teraz zapraszam do dyskusji. Czy to manipulacja, czy nie? Czy postawienie przed kamerami zrozpaczonych ludzi, nauczenie ich refrenu i nakręcenie ich autentycznych emocji jest etyczne? No przecież oni prawdę powiedzieli, a myśmy to ładnie ułożyli i skrócili w zgrabny szlagwort. Moim zdaniem to hienizm medialny. Dziennikarze (na razie) nie stoją pod bramą cmentarzy, by nakręcić filmiki z autentycznymi emocjami, rzadkością w zblazowanym świecie. Ale jesteśmy już blisko. I, o dziwo, tego coraz częściej domagają się widzowie. Też zblazowani. Bo media już dawno odjechały. Na razie aranżują autentyczne „dobre” emocje: randki rolników, śluby, romanse na wyspie. Tam też są autentyczni ludzie, włożeni tylko w sytuacje, które podostrzają interakcje i (coraz cięższe) wydobywanie emocji. A więc i my będziemy aranżować takie sytuacje nie tylko w kontekstach ciepłych ale i traumatycznych? To też emocje, tyle, że o odwróconym znaku.
Współczuję rodzinom ofiar, ale pogadajmy poważnie. Czy rzeczywiście ludzie umarli na kowida bo się „nie zdążyli” zaszczepić, albo „nie zaufali” autorytetom? Dla czystości przekazu przyjmę, że mieli szansę się zaszczepić i tego nie zrobili. Wiemy, że robienie z tego relacji przyczynowo-skutkowej jest sporym nadużyciem, wierzę, że nie włożonym w usta cierpiących po stracie. Proponuję dzielnym mediom zrobienie podobnego reportażu o śmierciach na kowid przed pojawieniem się szczepionki. A wtedy zmarło gros ofiar pandemii. I proszę nie zapominać o relacji wnuczki o śmierci dziadka, po którego pogotowie nie chciało przyjechać bo miał „tylko” cukrzycę, czy o córce, która widziała ostatni raz swoją matkę jak poszła na oddział na drobny zabieg a zmarła pod respiratorem. O facecie, który odstawił swego ojca do szpitala na kurację onkologiczną i odebrał go w kowidowym worku, który wbrew zakazom – otworzył. Zobaczył tam skurczonego, wychudzonego, nieogolonego, zaniedbanego ojca. W szpitalnej piżamie.
Może trochę takich filmików? Gwarantuję równe emocje, ale chyba nie skierowane przeciwko tym strasznym antyszczepionkowcom, którzy zabili nieufnych w oficjalny przekaz. Ale niedoczekanie. Nie będzie takich filmów. Po prostu nie ma na takie cuda klientów. A więc żadne media nie zbiorą się na zebraniu jak zrobić produkt, za którego nikt nie zapłaci.
Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.
Przecież ten filmik to odrażająca śmierdząca ściema!
Nawet jeśli któraś z tych osób szczerze się wypowiada, to znaczy tylko tyle ze wierzy w to co mówi.
Nie znaczy jednak że to prawda, a jedynie że tak powiedzieli, ze kowid.
Ale na jakiej podstawie? Było specjalistyczne badanie obrazujace wirusa?
A czy ci ludzie z filmiku bardziej niemądrzy są czy bardziej skorumpowani?
To drugie na pewno stosuje się do pana doktora od „kowidowego” ojca… odrażająca gnida.
Wieszatiel potrzebny będzie…
Bo świat nie pomieści tyle szumowiny…
Akwizytorom bigpharmy udającym polityków czy ekspertow ziemia pali się pod nogami, bo target się im zbiesił, dystrybucja siadła, a tymczasem u ich zleceniodawców produkcja się rozkręca, magazyny puchną.
Kolejne dawki same się nie rozejdą przecież. Tym bardziej że do targetu przebija się stopniowo prawda o „spadającej” skuteczności specyfiku.
Stąd walka Niedzielskiego nie z wirusem a opornymi (sankcje będą nie wg liczby zachorowań, a liczby niezaszczepionych), stąd z grantobiorców bigpharmy w mafijnej „radzie medycznej” wyłazi coraz szybciej ich prawdziwa bandycka natura (jak z żula Horbana, który publicznie żali się, że gdyby umiał rżnąć nożem, to by użył go na „antyszczepów”).
Stąd prowokacje, pogróżki, ostrzeżenia przed stosami trupów w IV fali… BO SPRZEDAŻ IM PADŁA!
A tymczasem ludzie zaczynają stawiać coraz większy bierny i czynny opór…
Co najważniejsze, ONI to już wiedzą i czują, zatem narracja się IM rozjeżdża. Jeden z tych meneli z mafii przy premierze wypaszczył się np, że „podczas IV fali umrze 30 tys Polaków, a zarazi się 30 – 40 proc. populacji … Nawet nie zauważył w swej panice, że w ten sposób… powiedział prawdę o prawdziwej śmiertelności wirusa. Bo jak się te dwie liczby podzieli, wychodzą dokładnie DWA zgony na TYSIĄC zarażonych covidem.
Cały czas powtarzam: nie ma się co szarpać z chciwymi bandytami!
Wystarczy zejść im z linii pierwszego impetu, siąść spokojnie na brzegu rzeki i obserwować nurt…
Bo to już coraz bliżej, jak nim trupy tych meneli , także tych medialnych, spłyną…
Gdyby to było takie proste…
W Australii testują hard lockdown (przed jesienią w Europie).
https://www.bitchute.com/video/97O02fssOnl3/
Ale 31 sierpnia polityczna bandycka ferajna zostanie rozjechana australijskimi truckami!
https://www.facebook.com/photo/?fbid=4174558085953259&set=gm.4305009999558362
… o co chodzi w tym filmiku?
Tak jak za Stalina władza straszy. Do tej pory władza ukrywały swój brutalizm a teraz straszy. Tak jak kiedyś straszyli losem kułaków
Czytałem wczoraj zapiski doktora wszystkich doktorów- Bill’a Gates’a , o tym jaki to trud pracować na rzecz ludzkości. W co trzecim zdaniu używał określenia „Pandemia nr 1”.
Wychodzi na to, że będzie Pan pisał swój Dziennik do końca życia albo do momentu aż wyłączą prąd…
Dla mnie NIEZALEŻNE media umarły w momencie gdy Gazeta Wyborcza umieściła na pierwszej stronie zdjęcie martwego, syryjskiego dziecka-uchodźcy (pewnie umarły znacznie wcześniej, tylko ja tego nie zauważyłem) A potem było już tylko gorzej…WSZĘDZIE!
Obecnie trudno jest mi znaleźć dziennik/medium/portal, dla którego obiektywizm i prawda, to podstawa w działaniu.
Media, żeby się utrzymać, potrzebują jedynie dobrze płatnych reklamodawców.
Nieważne czy jest to pan od fotowoltaiki czy rząd.
A tymczasem pewna pani z Wrocławia odkrywa tajemnicę zabójczych respiratorów i roli histaminy w życiu kowidowym
Szkoda, że media nie kręcą filmików o tym. Pewnie nie ma kto za to zapłacić (?)
https://www.slaskibiznes.pl/wiadomosci,przelom-w-walce-z-covid-19-pilot-naukowiec-odkryl-jak-hamowac-objawy-lekarze-potwierdzaja,wia5-4-5047.html?fbclid=IwAR1NyuyksrA_xpha8O_SNlXjQXXeqv9HMC7VSJdQQuYziZcnAA8Yvsc1nGk
ps
bardzo jestem ciekaw, co o tym sądzi mój ulubiony Basiukiewicz .
Dzięki za wpis
Z podziękowaniem za codzienny trud, zachęcony przez RedNacza do wyrażania opinii o inkryminowanym dziele filmu któtkometrażowego, stwierdzam że wykonany jest od strony warsztatowej profesjonalnie i osobiście niewiele bym zmienił by dodać dramatyzmu. Dobra kamera, dobrane tła, przyzwoity montaż. Wprowadził bym tylko drobne zmiany w tekstach, by zwiększyć dramatyzm i podkreślić autentyczność…
Jeżeli byli to „naturszczycy”, których dotknęły opisywane przez nich tragedie, to wyszło trochę blado i zbyt „aktorsko”. Reżyser „agitpropa” pokpił sprawę i „przefajnował” z łopatologicznością przekazu w końcówce.
Osobiście uważam, że jeżeli były to autentyczne opowieści, prawdziwych osób, które dotknęły osobiste tragedie, to ich refleksje były nienaturalne, a pomysł udziału w takim filmie propagandowym uważam za nieetyczny i niemoralny.
Jeżeli byli to wynajęci aktorzy, to sam pomysł tworzenia takiego materiału propagandowego uważam za obrzydliwy.
Czyli dwoma słowami: łzawy gniot
Witam.
Po sobie wiem, że trzeba być naprawdę bardzo odpornym na mainstreamową propagandę, z każdej strony, by się porządnie nie przestraszyć – chyba na całej juz życie. Odpornośc każdego w pewnym momencie się kończy. Dlatego nie oglądam już chyba z rok żadnej mainstreamowej propagandy. No może od czasu zerknę, gdy ktoś z domowników akurat przełączył i ogląda. Ale nie rusza mnie to, przeszło mi zwyczajnie. Mam, mamy cały świat, możemy wybierać co kto lubi, rozumie i co go przekonuje.
Wkurza mnie tylko to zakłamanie polityków ,dziennikarzy, którzy płynąc głównym nurtem tej jedynie słusznej narracji covidowej , wiedzą podświadomie , że coś jednak jest tu nie tak. że tak nie powinno być, brną w to szaleństwo coraz głębiej.
Wierzę -(naiwny optymista?) że prawda zawsze zwycięża. Czasem trwa to krótko, czasem życia nie starczy. Strach, to coś wtłaczane w głowy Polaków od początku tego szaleństwa -co widać po czasie- zmienił ludzi tak bardzo, że czasami trudno poznać swoich znajomych w tym jak się zachowują, co mówią. Widać zniewolenie mentalne, myślenie pańszczyźnianego chłopa, którego łatwo i przestraszyć i zmanipulować, bo nic poza płotem swojej chałupy nie widzi i widzieć nie chce.
Ktoś powie: są przecież ludzie wykształceni, celebryci wszelakiej maści. Oni też są wystraszeni? No tu jest pewien dylemat, ale jedno co przychodzi mi do głowy to to, że mają „najwięcej” do stracenia .Pozycję, uznanie, pieniądze, majątek. Wszystko to zdobyli dzięki temu Światu. W tym Świecie są na powierzchni , na samej górze i nie dadzą się zepchnąć na dno. Wszelkie informacje, które zechcą próbować burzyć ten Świat, odrzucą. Nie będą przyjmować żadnych wątpliwości, które zachwiały by ich widzeniem rzeczywistości, która znają i w której czują się bezpiecznie. Ci zaś , którzy będa próbowali ich wciąnąć w tzw spiskowe teorie, będa zwyczajnie tępić.
Nieśmiało przypomnę z historii , że podobnie myślała elita, służby im podległe, w gettach. Wszyscy wiemy jak to poddaństwo, próba utrzymania się na powierzchni się skończyła dla nich – dla pozostałych zresztą również.
Może to porównanie jest brutalne, może nie na miejscu, może nie wolno tego porównywać, ale pomyśleć chyba jeszcze wolno?
Tak,hienizm. A jak nazywać serię rozmów np. takich jak w lewicującym Radio Nowy Świat w dniach 3, 4 i 5.08 w porannym paśmie ok. 9:10, w których prowadząca, z kolejnymi mniej lub bardziej znanymi osobami (Rychard, Drążkiewicz, Klinger), zastanawiała się nad tym jak skłonić/zmusić niezaszczepionych do szczepień przeciw covid. Skąd ten brak wątpliwości, ta jednomyślneość z rządem, wręcz odsądzanie niezaszczepionych od czci i wiary, wspólne obmyślanie na antenie jak ich (w tym mnie, słuchacza) spacyfikować . W komentarzach politycznych i gospodarczych redaktorzy poranni prześcigają się w złośliwościach wobec rządu, zaś w temacie covid – zero zdziwień, zero pytań, jedna partia. Potem już nie sluchałem, więc nie wiem jak daleko zapędza się RNŚ we współsprawstwie.
Ale samo życie najlepiej prostuje ICH propagandę. Co także najlepiej zaszczepia przeciw ich kłamstwom.
Konkretny przykład: szczepcie się i wyrabiajcie sobie covidausweisy, bo nie wyjedziecie na zagraniczne wakacje.
OK, zrobiliśmy przed samochodową rodzinną wyprawą do Dalmacji najtańsze 48 godzinne testy.
Bo Chorwaci zaczęli ponoć nie wpuszczać bez nich.
A kraje tranzytowe – wg propagandy polskich akwizytorów bigpharmy – przepuszczać.
Wszystko kłamstwo. W tamtą stronę (via Słowacja, Węgry, Słowenia) – NIKT nas na granicach nawet nie zatrzymał, nie mówiąc już o jakimkolwiek kontrolowaniu. Sami Chorwaci spytali: covid pass albo testy są?
-testy są – odpowiedzieliśmy i tyle było kontroli: machnięcie reką i już bylismy w Cro.
W drodze powrotnej to samo. Tyle że NIKT na WSZYSTKICH granicach nie pytał już nawet ani o covid pass ani o testy. Co więcej: JEDYNA kontrola dokumentów (dowodow osobistych) miała miejsce wyłącznie na granicy chorwacko słoweńskiej (bo Schoengen, jak zawsze).
Na granicy słowacko-polskiej ANI jednego pogranicznika czy policjanta! Nawet nie zwalnialiśmy. NIKT zatem nie wpisał nas na podobno nieuniknioną listę bezprawnej 10 dniowej kwarantanny sanepidu dla wracających. To wszystko od dawna jest martwe bezprawie nierządu.
A takich jak my było przecież ładnych kilka milionów. Już wiemy, że ONI, ci akwizytorzy udający politykow i ekspertów, łżą jak psy. Ale wiemy już, że tylko nasz własny niepotrzebny strach przed ich megakłamstwami był ich jedyną przeciw nam siłą.
Której już nie praktycznie prawie nie mają. Bo kto raz naocznie przekonał się, że to chciwi bezwzględni kłamcy, ten już jest i pozostanie wolny od wpływu trucizny i zarazy ich propagandy.
Poruszający wpis. Nic dodać już nie można 🙁