9.10. Diabełki do góry nogami
9 października, dzień 951.
Wpis nr 940
zakażeń/zgonów
463/0 (niedziela…)
Temat granicy z Białorusią i grodzącego ją płotu to było coś w zeszłym roku. Teraz to już nieważne bzdury. Od czasu do czasu odezwie się ktoś o ludziach ginących w lesie, pushback’ach, torturach. Przebrzmiałe, od kiedy zaczęła się wojna na Ukrainie. Ale czasami temat wraca, ostatnio było pewne wzmożenie.
W internecie pojawiło się zdjęcie jakiegoś nieboraka, który zwisał głową w dół na rzeczonym płocie, bo uwięzła mu w drucie kolczastym noga, kiedy przekradał się na stronę polską. Wzmożenie dotyczyło tego, że wielu komentatorów zarzucało innym komentatorom, że nabijają się z tragedii. W rezultacie dostało się… katolikom. Tak, katolikom. Zaczął się mój Rzepowy „ulubieniec”, redaktor Szułdrzyński:
Ten wpis był umieszczony jako reakcja na między innymi tę konstatację pod zdjęciem wiszącego do góry nogami nieboraka:
Do dyskusji włączył się też kapłan, a jakże – ten sam co to ostatnio na okoliczność śmierci Urbana uważał, że Uraban tam sobie w niebie (?) gaworzy z bł. Popiełuszką o Prawdzie. Tym razem wiszący na płocie kazał kapłanowi zwątpić w katolicyzm Polaków:
Ja rozumiem, że można się nabrać, że tam na tym zdjęciu wisi trup człowieka, który, a niechby, szukał wolności. Może stąd takie wzmożenie?
Ale jak człowiek pogrzebie, to znajdzie filmik, z którego wynika, że nic się nie stało.
Młody płotoskoczek wyszedł bez szwanku, a więc niewiele się stało. Jak to niewiele? A katole?
Ja się bardzo często natykam na takie wytykanie przez ateistów hipokryzji katolikom, że tu wysokie deklaracje, wymogi wiary, a tak naprawdę to najgorszego sortu egoiści, przywdziani w szaty Ewangelii. Ten spektakl jest zawsze w wykonaniu sabatu diabełków (i to raczej im się chrzest nie przyjął), którzy sobie wzięli za cel wytykanie prawd wiary katolikom. Prawd wiary, której nie tylko nie wyznają, ale i jej nie znają. Mieliśmy tego pełno w dniach nadgranicznych, teraz wracają tego echa, jak by się Lucyferkom odbijał nieprzetrawiony obiad z zeszłego roku. To typowe i już… nudne.
No w końcu jak to jest? Jak pyta internet: „Facet wisi do góry nogami na płocie. Wniosek: w Polsce nie przyjęło się chrześcijaństwo. XD”. No właśnie – to jakiś automatyzm. Ja wiem, że po co nam granica, że goście cierpią na tych wycieczkach Łukaszenki, w końcu to inwestycja, zimno i można popaść w desperację. Ale moim zdaniem wyszło dobrze – facet przeżył, został złapany, zdjęcia poszły w świat, co powinno jakoś wpłynąć deprymująco na ochotę od podobnych przygód ze strony kolegów. No, ale jak widać, dyżurne konwentykle diabełków cały czas stoją na standby’u. Pozornie rozproszone, zwołują się na jeden sygnał, choćby to był zaplątany człowiek-nietoperz. Mają już gotowe graficzki, jak ta tytułowa. I znowu to samo – diabły się w ornaty ubiorą i poczną ogonami na mszę dzwonić.
PS. Ale że się na to księża nabierają, to ja już nie wiem. Tu też się chrzest nie przyjął?
Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.
Pozwolę sobie jeszcze dodać, że płot na (a może w?) Białorusi nie ma żadnego sensu. Na granicy ukraińskiej wszystkich „uchodźców” witamy chlebem i solą. No, chyba że coś mi umknęło. Media rozczulają się niusami w stylu „piętnastu białoruskich mudżachedinów próbowało sforsować płot”, a kompletnie ignorują słonia na granicy trochę poniżej.
W przypadku tego zdjęcia, to problem jest taki, ze to „zdjęcie”. A jak to obraz nieruchomy, każdy może sobie dorobić swoje zdanie i swoją opinie. No to sobie dorabiają. Ja się tam nie będę wypowiadał na temat samej sprawy. Płot powstał po coś. A tym czymś było odgrodzenie się od dziczy politycznej białorusko-rosyjskiej. Czy skutecznie, to juz inna sprawa. Niemniej, jak widać, jakieś szprotki się się tam czasami wplotą. Jak to mówił ulubieniec „prawdziwych patriotów” i „konserwatystów”, Radosław Sikorski: Jak ktoś chce uciec do Polski powinien przyjść na przejście granicznej, zgłosić się do strażników, wypełnić wniosek dla uchodźców i potem legalnie wjechać na teren kraju. A nie to co teraz. I musiał powstał płot by tych ludzi zablokować i zmusić do skorzystania z legalnych procedur. Jak widać nie zawsze skutecznie. Najgorsze, że w Polsce sa tacy, którzy tego nie rozumieją.
Ci sami ludzie krzyczą że Putin zły i Łukaszenka też bo to jego ziomal. Ale już im nie przeszkadza że ten sam zły Łukaszenka naciąga ludzi na kasę a potem wysyła ich na granicę.
„Znakomity” nowy film dokumentalny ujawnia, jak Big Pharma i rząd łączyły siły, aby forsować szczepionki na COVID
„Safe and Effective: A Second Opinion” [Bezpieczne i skuteczne: niezależna opinia] to kronika „apogeum” problemów z testami bezpieczeństwa, uchybień w przepisach i rządowej propagandy, która doprowadziła do masowych „szczepień” za pomocą preparatu, który rujnował życie.
Nowy film dokumentalny, który już jest wychwalany jako „znakomity” i „wyjątkowy”, opisuje szokującą historię o tym, jak zastrzyki przeciw COVID były forsowane w Wielkiej Brytanii za pomocą propagandy rządowej i wprowadzających w błąd danych z Big Pharmy. PS: Możliwość włączenia napisów z polskim tłumaczeniem
https://www.youtube.com/watch?v=dIVZ5ssWB-o