20.05. Kolejna nauka ministra. Tym razem za 1,2 miliarda złotych

7

20 maja, dzień 1174.

Wpis nr 1163

zakażeń/zgonów

88/1

Zapraszam do wsparcia mego bloga

Wersja audio

Długo się przymierzałem do tematu, nie żeby zaraz był taki trudny, ale zawsze mi coś wyskakiwało przed nim, zaś materiały od rozpoczęcia pracy nad tematem wciąż przybywały. Wreszcie można było postawić grubą kreskę a la Mazowiecki i podsumować. Chodzi o kowidową historię leku remdesivir. Praktycznie jednego z pierwszych zarejestrowanych leków na kowida. Historia to ciekawa, gdyż symptomatyczna.

To jest jakiś potwór uniwersalny. Widać, że wpakowano w gościa kupę kasy, aby potem… szukać na niego zastosowania. Próbowano co się da i gdzie się da. A to, że pomaga na wirusowe zapalenie wątroby typu C, potem, że na RSV. Wreszcie postawiono na to, że ten universal soldier pomoże na ebolę. Zapakowano go wielu Kongijczykom i okazało się, tak jak i w przypadku pozostałych prób, że nie przynosi on efektu. Ba – okazało się, że ma spore skutki uboczne w postaci znacznego osłabiania pracy nerek i wątroby. Lek ten, jak widać, nie przynosił żadnych efektów na choroby przeciwko którym był stosowany, zaś na pewno przynosił szkodliwe efekty uboczne. Prace wstrzymano.

I wtedy przyszedł kowid. Tak jak w przypadku szczepionek mRNA zarzuconych z rok przed pandemią i nagle cudownie powróconych na łono medycyny w stopniu masowym i w tempie ekspresowym, tak stało się i z remedisivierm. Badania na skuteczność szybko przeprowadził producent i lek zaczęto stosować prawie natychmiast, mimo, że oficjalnie zarejestrowano go do terapii kowidowych w marcu 2021 roku. Mimo, że przed pandemią wiedziano o negatywnych wynikach badań tego leku.

Zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Mimo, że z badań zleconych w czasie kowida (w Polsce prowadzonych przez profesora Simona) wynika, że różnice między skutecznością leku a placebo są pomijalne, to już w październiku minister Niedzielski zamawia 85.000 dawek leku, za 1,2 miliarda złotych. Lek jest drogi – około 9.000 zł za terapię – mimo to wypiera w rekomendacjach leki tanie i znane od lat, takie jak amantadyna, chydrochlorochinina, czy iwermektyna. Nie dość, że badania remdesiviru powstają w tempie stachanowskim, mimo, że mają wątpliwe wyniki – ich rezultaty są ukrywane i sprzedaż idzie w najlepsze.

Wprowadzenie do obrotu remdesiviru to majstersztyk marketingowy. Wszelkie pogłoski na temat wyników braku efektywności i szkodliwości medykamentu są pod ochroną medialną. Miesiąc po zakupie leku przez Polskę ukazuje się demaskatorski artykuł serwisu walczącego z fejknewsami, który za pomocą jednego nieznanego eksperta tłumaczy, dialektycznie – nikt nie powiedział, że remdesivir nie działa, tylko, że nie wiadomo CZY działa, a więc… można go dopuścić, bo co to komu szkodzi.

Dochodzi do kuriozalnych zdarzeń. WHO wydaje derekomendację dotyczącą stosowania remdeisiviru na podstawie badań w kilkudziesięciu krajach. Lek ma być nieskuteczny. Ale – o zgrozo – EMA w Europie nie uznaje tej decyzji, po raz pierwszy w pandemii nie stosując się do zaleceń WHO. Wtóruje temu buntowi „ambasador remdesiviru w Polsce” profesor Flisiak. Ten tłumaczy jak bardzo WHO się myliła badając kilka tysięcy przypadków stosowania remdesiviru. Profesor wraz ze swą współpracownicą, doktor Dorotą Zarębską-Michaluk, publikuje nawet pracę, gdzie zachwala działanie leku.

I tak jedziemy z remdesivirem na okrągło, aplikując go wbrew wynikom badań i zaleceniom ciała, którego do tej pory słuchano jak świnia burzy. Jak widać są konflikty interesów, coś jak u wspomnianych polskich autorów pracy o remdesivirze, którzy mieli i mają w tym względzie poważny konflikt interesów, o którym w pracy jakoś zapomnieli wspomnieć. Trzeba dodać, że profesor szefuje jednocześnie PTEiŁChZ, która jest… odpowiedzialna za rekomendowanie remdesiviru lekarzom.

Dojechaliśmy w tym splocie konfliktów (WHO kontra Europa, konflikty interesów popieraczy cudownego leku) aż do marca 2023 roku, kiedy za podpowiedzią Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT), że remdesivir nie daje żadnych efektów oprócz szkodliwych ubocznych, minister Niedzielski wycofuje się z finansowania zakupów tego leku. A więc od października 2020, kiedy ten sam minister zamówił za 1,2 miliarda zł ten lek, doszliśmy w marcu 2023 r. do decyzji tego samego człowieka, że nie trzeba go kupować. Nauka pana ministra kosztowała nas 1,2 miliarda złotych. I nie wiadomo jeszcze ile i czego zakosztowali oprócz tego pacjenci.

Remdesivir to przykład nie tylko cwanej strategii producenta, jakim jest Gilead Siciences, ale także zapaści regulacyjnych standardów dopuszczania leków. Lek próbowany na wszelkie dolegliwości od dekady, bez skutku. Nagle wyskakuje jaki Filip z konopii w czasach kowidowych, mimo istniejących badań, nie tylko co do braku jego skuteczności, ale i szkodliwości jego stosowania. Te dane idą w kąt i remdesivir dostaje szybką ścieżkę wejścia do szpitali i terapii. Ma zaletę – jest drogi i opatentowany, nie to co tanie leki, którym się już patenty otworzyły na ogólny dostęp. I remdeisivir z nimi wygrywa – lekarze stosujący inne leki, znane od lat, nie tylko ze swej skuteczności, ale i nieszkodliwości są ciągani po sądach. Zaś lek, po dwuletniej karierze monopolisty w terapii okazuje się nieskuteczny i szkodliwy. Wedle tej samej nauki, wedle tych samych procedur, raz dopuszczających, raz zabraniających.

Remdesivir to jeszcze jedna ciekawostka. Jak wiadomo – po to by móc wprowadzić szczepionkę na zasadach nadzwyczajnie szybkich – nie można było mieć lekarstwa na kowida, bo wtedy szczepionka byłaby niepotrzebna. Ale jakoś się udało z remdesivirem: jednocześnie był oficjalnie skuteczny, ale nie na tyle, by nie musieć sięgać do nadzwyczajnych procedur dopuszczenia szczepionki. Akurat się zmieścił na tej wąskiej ścieżce pomiędzy dwiema przepaściami. Jest to jasny dowód, na aktualność starego powiedzenia, że nie ma takiej bramy, której by nie przeszedł osioł wyładowany złotem.

Napisał Jerzy Karwelis

Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.

About Author

7 thoughts on “20.05. Kolejna nauka ministra. Tym razem za 1,2 miliarda złotych

  1. Dzisiaj telewizornia pokazała wzruszającą migawkę o mężczyźnie kibicującym od lat bokserowi „Diablo” Włodarczykowi, który choruje na raka i zbiera pieniądze na leczenie. Parę miliardów poszło się czochrać, a chorzy ludzie postawieni pod ścianą żebrzą bo NFZ nie stać. I trzeba to wciąż powtarzać, bo cyfry nie robią już wrażenia, a ludzkie historie i owszem.

  2. Panie Redaktorze.
    Brakuje mi w Pańskim researchu postawienia kropki nad i.
    Pan masowy Niedzielski i pan masowy Morawiecki, szef pana Niedzielskiego, i cała ich dyktatura ciemniaków, nie robią przecież dobrze jakiemuś tam Gileadowi, czy jakiemuś tam Pfizerowi. Oni robią dobrze i tym samym dają naszym polskim kosztem ZAROBIĆ WŁAŚCICIELOM tych firm.
    A gdyby pan pogrzebał głębiej w strukturze akcjonariatu owej covidiańskiej bigfarmy, której wysługują się powyżsi masowi, to by Pan zauważył, że włascicielami owych firm od remdesiviru i preparatu mrna udającego skuteczna szczypawkę są w OBU przypadkach dwa największe fundusze inwestycyjne świata: BlackRock i Vanquard. OBA naraz!
    A kto jest ich z kolei właścicielem?
    A rodzina Rotschildów na przykład. Ładnie? Ładnie!
    To wszystko jest w danych akcjonariatu, np na NYSE, wystarczy poskrobać (co też i uczyniłem kosztem pieciu minut) i od razu widać, komu robią dobrze nasi udajacy polski rząd masowi…
    O, gdyby Pan znalazł ZA ILE to robią – to by było prawdziwe dziennikarstwo!
    W tym celu należałoby przejrzeć kalendarzyk pana premiera i pana niedzielskiego, a zwłaszcza panów ministrow jego (od finansów, inwestycji i spraw zagr) i SPRAWDZIĆ – kiedy i na jaki temat spotykali się owi udający polski rząd panowie ze swoimi partnerami z BlackRock, Vanquard i ew. Blackstone w ostatnich 4 latach. I o czym gadali, tudzież ewentualnie co ugadali…
    Bo ja jakoś watpliwości w tym względzie nie mam. Takich numerów nie robi się za jeden uśmiech . Tym bardziej w byłej Polsce.

    1. Chce Pan podpowiedzi?
      Jedno słowo: DAVOS!
      Naprawdę Pan myśli, że te największe na swiecie PRAWDZIWE targi inwestycyjne są tylko po to, by wysłannicy Rotschildów mogli sobie z panem Morawieckim pogadać o Hararim?🤣

    2. Kolejne 5 minut researchu:
      Davos, rok 2023:
      „Premier Mateusz Morawiecki, który uczestniczy w Światowym Forum Ekonomicznym w Davos rozmawiał m.in. z prezesem AstraZeneca Leifem Johanssonem, ”

      I teraz podpowiedź dla „Do Rzeczy”:
      A bo naprawdę tak trudno zażądac od URM i kancelarii premiera spisu WSZYSTKICH jego spotkan i rozmów w Davos od np 2017 roku? I krajowych spotkan premiera z wizytatorami z tych samych lat? Oraz ich tematów/konkluzji?
      Echch, starzy dziennikarze, a jak dzieci…

      1. Odpowiedź będzie wymijająca albo żadna. I nikt z pozostałych dziennikarzy nie będzie się pytał dlaczego.

  3. Przypominam. Ten samo rok(2021) – miesiąc różnicy. Dzieciątka owsiakowe, na mrozie, uzbierały 200 milionów z hakiem, na sprzęt dla NFZ. Ten sam NFZ ogłasza, że wydał 2 miliardy na reklamę środka kowidobójczego zagranicznej firmy, która wymusiła na nas dozgonne, odpłatne dostawy towaru, za które , tak-czy-siak-ow-siak…znowu MY płacimy. Jak się zagłębić w temat bardziej …część naszej pracy codziennej idzie na rzecz Pfizera…czy chcemy czy nie…straszne.

  4. no nie do końca jest bezużyteczny – Remdesivir kilka lat temu okazał się być również skutecznym lekiem na zapalenie otrzewnej, śmiertelny (bez nadziei) wirus u kotów. Kiedy prowadzono nad nim badania, wybuchł covid i z leku na koci FIP przekierowano certyfikację na ludzki covid (na który średnio działał, ale zarzucono pomysł certyfikacji dla zwierząt). Lek dla kotów jest skuteczny, kosztuje ok 9 tys, była kilka razy świadkiem, jak wyleczył kota – to tej pory była to choroba kończąca się zawsze śmiercią. Ale – lek nie jest w Polsce dopuszczony do obrotu i w naszym kraju, jest zakaz używania w lecznicach i „choroba ta jest zgodnie z aktualnym stanem wiedzy medycznej uznawana za nieuleczalną”. Koty kilku moich znajomych żyją i mają się dobrze po męczącej 3 miesięcznej terapii, pomimo, ze minister uznał chorobę za nieuleczalną. Proszę też zobaczyć ile jest zbiórek na ten lek wśród ludzi, których nie stać na 9 tys, nie wiem czy zawsze jest skuteczny, ale to w ogóle pewien cud i nadzieja. A wg ministerstwa nie działa!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *