25.08. Izrael. Czy zabraknie palców?

22

25 sierpnia, dzień 541.

Wpis 530

zakażeń/zgonów

2.887.270/75.329

Mam ostatnio kumulację trollujących mnie szczególarzy, co to idą moim tropem i wyszukują źdźbła w moim oku za pomocą własnych belek. Jest parę tematów sprawdzających taki trollizm, po których znikają albo zmieniają rozpaczliwie temat, czyli wciągają cię w swoje bagienko, gdzie czują się lepiej. Jednym z takich tematów jest zestaw – Izrael + trzecia szczepionka. O dziwo, jedno wynika z drugiego. I tak, jak chyba Australia została wybrana na przetestowanie wersji ZERO-Covid, czyli zamykamy się aż wirus nie zniknie (tuszę, że z kontynentu), o czym napiszę chyba osobny tekścik, tak widać, że Izrael ktoś (powiedzmy, że los) wybrał na inny test.

Otóż Izrael przechodzi bardzo dziwny okres. Dla koronasceptyków jest sztandarowym dowodem na nieskuteczność szczepień, w związku z tym info z Izraela znika jak trolle z mojego konta, bo to temat statystycznie niewygodny. Lepiej opowiadać banialuki, że wszyscy co leżą na kowida w szpitalu to niezaszczepieni, sami sobie winni , przyszli zatykacze służby zdrowia w czwartej fali. Ale ja się nad fenomenem Izraela chcę pochylić z troską i uwagą, nie z satysfakcją, że wyszło na moje (nasze?). Głównie dlatego, że jak wyjdzie, że szczepionki nie działają, ba POWODUJĄ roznoszenie się nowych mutacji (o tym podejrzeniu tego mechanizmu też napiszę osobny wpis), to świat nie wyjdzie nigdy z lockdownów i dystacingu. No, bo jeśli nie zostanie spełniona niegdysiejsza obietnica, że zaszczepieni będą mogli żyć „normalnie”, osłonięci nieprzepuszczalną tarczą (gdzie się podziali ci obiecywacze, zapisani przecież w zezwoleniach na podawanie szczepionki?) to będzie oznaczać, że szczepienia będą szły równolegle z zamykaniem i niczego nie załatwią. Ba, pogorszą, nie wiadomo dlaczego, położenie niezaszczepionych, wprowadzając kompletnie nieuzasadniony logiką i praktyką sanitaryzm.

Zacznijmy od początku – wyjątkowa zaszczepialność Izraela to mit. Wcale w tym nie przoduje.

Ale przy tak wysokim procencie zaszczepionych (na 9,3 miliona mieszkańców co najmniej jeden zastrzyk otrzymało 5,9 miliona) wczoraj, czyli we wtorek odnotowano 9.831 zakażeń, czyli najwięcej od 18 stycznia. Zakażeni to w 85% zaszczepieni, na oddziałach kowidowych większość to zaszczepieni, zaś wśród zgonów też przeważają. O tym się nie dyskutuje, bo to nie jest wygodne dla narracji skuteczności szczepionek.

Wystarczy spojrzeć na wykres, te górki, to głównie zaszczepieni:

Zakażenia (tu: w korelacji z maseczkowaniem):

Zgony:

Jest to pewien fenomen, choć towarzyszą mu podobne wzrosty w… Hiszpanii. Też zaszczepiona, też obostrzona i powolutku paszportująca się na okoliczność. Też wzrosty zachorowań. Opierające się fali szczepień, opierające się sezonowości grypy. Jako, że ja nie wierzę w rzetelność testów PCR z powodu ich nadmiarowej fałszywej pozytywności wynikającej z ilości sekwencji w teście, to ostatecznym weryfikatorem będą zgony. Kowidowe wśród zaszczepionych. To nam pokaże jak jest naprawdę. I tu statystyki, przynajmniej w Izraelu są również niepokojące. Umierają nawet zaszczepieni po raz trzeci.

Właśnie – trzeci strzał. Moim zdaniem w Izraelu jest trenowane wejście, a właściwie społeczna akceptacja dla trzeciego zaszczepienia. Chodzi o zbadanie czy ta nielogiczność wejdzie społecznie i propagandowo. Polega ona na tym, że przecież producenci pokazali podczas pierwszego podejścia do rejestracji aprobującym szczepionki ciałom, że mają one określone charakterystyki, cechy, szkodliwe działania oraz osiągalne efekty. I to zostało przetestowane, udowodnione i klepnięte. Teraz te papiery można wyrzucić, bo okazało się, że skuteczność szczepionek z upływem czasu spada do 30-40%. Czyli inaczej niż w zgłoszeniu. A jak tu się pomylono i to klepnięto, to skąd pewność, że nie walnięto się (i przyklepano) gdzieś indziej? Na tym polega ten brak logiki przy trzecim zaszczepieniu. I brak winnych – zgłaszających i te zgłoszenie akceptujących.

Wymówką do tego jest inny wariant wirusa, i zapewnienie (takie jak na początku?), że trzeci strzał to już na pewno zadziała. A jak nie zadziała? To i czwarty, to już jak bonie-dydy, bo przecież wersji wirusa przyroda (?) może naprodukować po kokardę. Teraz złapalim kolejnego supertruper, oczywiście w nielockdownowanej Szwecji (kara musi być), o którym wiemy niewiele, ale na pewno jest jeszcze gorszy od poprzednich, opiera się szczepieniom (chyba), ale go jeszcze do końca nie zbadalim… Dla mnie to raczej wmuszanie strachem uzasadnienia, by sobie Big Farma dorobiła, bo po kiego kończyć pandemię na dwóch szczepieniach. Mówi się już, że na stałe co pół roku, do końca świata i jeden dzień dłużej. Nawet już pal licho czy to działa czy szkodzi, ale tu się wyraźnie popycha towar na rynek. Jest to ucieczka do przodu, nie tłumaczymy się z poprzednich obietnic, że dwa wystarczą, przeciwnie – przebijamy ten blamaż chucpą, że będzie „więcej cukru w cukrze”.

Ja sobie przeanalizowałem jak to osmatycznie szło z tym trzecim strzałem w Izraelu. 17 sierpnia wychodzi premier Izraela i mówi, że na 79 osób, które zmarły tydzień wcześniej 78 osób NIE BYŁO ZASZCEPIONYCH trzecią dawką. To miało wykazać, że trzecia dawka jest niezbędna, ale premier się wkopał – wyszło, że zaszczepieni drugą dawką stanowili 78 osób wśród 79. Słabo. W tym samym dniu Pfizer występuje o zezwolenie na trzecie zaszczepienie dla wszystkich powyżej 16-tego roku życia. Izrael podąża tą drogą, z wcześniejszych enuncjacji, że trzeci strzał powinien być tylko dla grup powyżej 60-tego roku życia, schodzi się do poziomów poniżej 60, potem 40-tego roku życia z wyraźnym wyjściem na powszechność trzeciego zaszczepienia. Ciekawe tylko czy zaszczepieni „tylko” dwa razy, a niechcący się zaszczepić trzeci raz będą się liczyli w obostrzeniach jako niezaszczepieni, czy jako zaszczepieni? I tak, niepostrzeżenie, kawałek po kawałku, przeszliśmy od pomocy szczepiennej dla grup zagrożonych do powszechności trzeciego zaszczepienia. I znowu nikt nic nie zauważył.  

Robi się nieciekawie. W Australii totalitarny test na implementację chińskich rozwiązań monitoringu zachowań społecznych i zamykanie całych stanów na podstawie paru przypadków, które kiedyś obchodziły się aspiryną i kołderką. Z kolei w Izraelu jesteśmy świadkami kompromitacji idei szczepień, z zaordynowanym remedium – ucieczki do przodu. Jak szczepionka nie działa, to trzeba się jeszcze bardziej zaszczepić czymś, co nie przynosi spodziewanych rezultatów. Niedługo Pfizery zgłoszą czwartą szczepionkę, uzasadniając to, że poprzednie nie działają, bo pojawiła się (jak wykryta w przypadku wirusa, którego nawet nie wyodrębniono?) wersja, których mamy na świecie setki tysięcy.

Idą trudne czasy. Logika idzie w odstawkę. Jej miejsce zajmuje stymulowany strach wśród społeczeństw i zimne wyrachowanie biznesowych macherów. Przed takimi numerami miało nas chronić państwo, ale gdzie ono dzisiaj jest? Stoi zdaje się ramię w ramię z jeźdźcami apokalipsy globalnego sanitaryzmu, który prowadzi do cywilizacyjnej wręcz skali zapaści, nabijając kabzę nielicznym. Wiem, to spiskowe, ale nigdzie indziej logika mnie nie zaprowadziła.

Jerzy Karwelis

Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.     

About Author

22 thoughts on “25.08. Izrael. Czy zabraknie palców?

  1. Tu, Panie Redaktorze, za chwilę dojdzie do jeszcze większej wtopy! Dostał pfizerowski zaszczepiacz status zatwierdzonego w pełni specyfiku, już nie eksperymentalnego, w USA (a zatem na świecie wkrótce)?
    Dostał. Co wreszcie otworzyło sanitarystycznym rządom ścieżkę do wprowadzenia PRZYMUSU w tej dziedzinie.
    A odpowiedzialność zatem PEŁNĄ za skutki niepożądane od tej chwili pfizer ponosi?
    Ano nadal na mocy umów, m.in . z polskim/unijnym rządem – NIE!
    Choć powinien , zgodnie z prawem.
    A ktoś to poza panem Andrzejem Sadowskim zauważył? Ależ skąd! Polakom nadal podsuwa się do podpisu karteczkę, że SAMI są odpowiedzialni za skutki szczepienia…
    To zderzenie dwóch przeciwstawnych prawnie rzeczywistości MUSI zaostrzyć sytuację. I zradykalizować reakcje. Tak więc chyba ma Pan rację: od tej pory samo siedzenie na brzegu rzeki to za mało

      1. A o którym z DWÓCH preparatów pfizera szanowny interlokutor do mnie mówi?
        Oczywiście wie pan, że pfizer gra w USA ich nazwami?

        1. Potwierdzają się niestety tezy wirusologów, epidemiologów uznanych autorytetów odnośnie wpływu szczepień na nowe mutacje – u nas dr Hałat mówił o tym chyba w każdej wypowiedzi. Prawda przebija się powoli, a na odpowiedzialnych za to szaleństwo czekają sądy i trybunały. Dostałem taki link. Nie umiem ocenić na ile jest prawdą, ale usuwany jest z portali internetowych , przez „niezależnych weryfikatorów” z zastanawiającą gorliwością. Jeśli ktoś uzna, w szczególności admin, że to fejk proszę o usunięcie linku https://dailyexpose.co.uk/2021/08/22/new-evidence-submitted-icc-alleging-world-governments-committed-gonocide/

        2. Tak się składa, że wiadomość o zdjęciu trybu „emergency use” ze szczepionki fajcera, która (wiadomość, nie szczypawka) przez dwa dni doprowadzała do orgazmu lewackie mendia na całym świecie, okazała się fejkiem. FDA rozszerzył czasowe zezwolenie dla szczypawki fajcera na licencyjną, produkowaną w Niemczech, comicośtam. Ta wyszczepka występować będzie na rynku amerykańskim pod dwoma nazwami, ale w oparciu o jedno (ograniczone czasowo) zezwolenie.

    1. Pfizer nie został zatwierdzony tylko jego tymczasowa zgoda przedłużona. To manipulacja. A reszta się zgadza. Umowy to skandal. Będę o tym pisał.

  2. Temat Izraela, jak i Australii jest ciekawym. Bo kiedy fakty zgadzają się z narracja to się je podaję. A kiedy się nie zgadzają to cisza jak w kościele po śmierci organisty. Regularnie oglądam TVP Info przed 17 program o Vovid19( oglądam bo nie stać mnie na dopalacze). Jakie tam wygibasy się robi to wymagałoby osobnej analizy specjalistów. Natomiast ciekawym jest nagła zmiana w ostatnim miesiącu w sprawie przechorowania. Jeszcze w lipcu rzw. Eksperci medyczni mówili, że liczy się szczepienie i przechorowanie W sierpniu już przechorowanie wypadło z obiegu. Nie zaprasza się bowiem tych ekspertów, których opinie nie zgadzają się z narracja rządu I TVP. Jest tylko szczepionka. No i wczorajszy organ prowadzącego no w USA zatwierdzono Pfizera. Choć to tylko USA i tylko 1 szczepionka to prowadzący dostał nieomal orgazmu w locie. Będzie ciekawie. Mamy w tej chwili szczyt zachorowań 4 fali, co widać po ilości zakażeń. Ciekawi mnie ile z tych wyników to wynik osób zaszczepionych? Dziś też w Tok FM rozpoczęła się narracja, że trzeba szczepić 3 dawka bo druga ma skuteczność ok 40% A jeszcze w maju i czerwcu to było nawet 95%. W 2 miesiące zjazd o połowę. Ciekawe.

    1. Tłok FM to przoduje w narracji plandemicznej od samego początku! Jedna wersja wydarzeń tylko u nich. I pełna zgoda z ministrem. A sorki, oni by chcieli żeby było tak jak w Niemcach i Włochach… Zamordyzm i faszyzm sanitarny.

  3. Panie Redaktorze, czy może Pan podać źródło, które mówi o niewyodrębnieniu do tej pory wirusa? Widzę, że pisza, że wyodrębniono genom wirusa, ale nie samego wirusa. Rozumiem, że to nie jest to samo? Pozdrawiam i dziękuję!

    1. Jest nawet milion euro nagrody dla tego kto to zrobi. Gdzieś o tympisałem u siebie, można znaleźć via przeglądarka na blogu.

  4. Widać, dlaczego matematyka znika ze szkół – łatwiej się ludźmi manipuluje. A właściwie widać skutki pokolenia bez nauki matematyki i pośrednio logiki. Szczepieni – nieszczepieni, idealny materiał na test proporcji. Bierzemy dwie grupy, szczepionych i nieszczepionych. Liczymy osoby, dalej poważne przypadki i zgony w obu grupach. Z tych liczb dwa (poważne przypadki i zgony) testy proporcji i p-value wskazujące, czy można przyjąć, że obie grupy są podobne, ew. wskazanie, że w którejś jest gorzej. Grupy OBOWIĄZKOWO muszą być podobne (przedział wiekowy, płeć), zdrowe na wejściu i z podobnym okresem ekspozycji. Drogi na skróty nie ma, podzielenie dwóch liczb to za mało, tak można pokazać wszystko.

    I jeszcze przypadek Chile – dwie ostatnie fale bardzo do siebie podobne, mimo wysokiego poziomu wyszczepienia i ciemnej liczby naturalnie uodpornionych. Szczepiono głównie chińską szczepionką, co wskazuje się za przyczynę. U nas jesień pokaże rzeczywistą skuteczność Pfiznera i Astry.

  5. Przez portal „Do Rzeczy” trafiłem na Pana blog i już żałuję… czemu tak późno :).
    Wiem już czego będę zaczynał dzień.
    Bardzo dziękuję.

  6. W ostatnich dniach widać osłabienie presji na niezaszczepionych. Jednak oceniam to jako manewr taktyczny.
    Prawdopodobnie dotarło (tam gdzieś…) że są to głównie ci którzy doskonale rozumieją cel całej tej akcji i są zdesperowani nie poddać się.
    Na tych (nas) przyjdzie czas później, będą musieli coś wymyślić…
    Na razie machina skoncentruje się na już usidlonych, wykazali swą przydatność do łatwego sterowania nimi.
    Miliony tragedii przed nami…

  7. Bez przesady. Mój teść zaszczepił się kiedy tylko mógł, dwiema dawkami moderny. Ale ostatnio powiedział, że to już szlus! Ani jednej więcej. Kumpel z pracy tak samo. Sąsiedzi z uliczki, choć wiosną przechorowali, szpilę i tak wzięli, ale dzieciaków im nie podadzą, a i sami też już nie wezmą. A to tylko ci, ktorych znam bezpośrednio.

  8. Dosyć dawno wygłosiłem pogląd, że na dwóch się nie skończy, będzie trzecia, a potem następne. I chyba wykrakałem. Ze dwa dni temu Angole ogłosiły wyniki badań, z których wynika, że skuteczność fajzera i astry na pewno zanika po ok. 6 miesiącach. Czyli na pewno trzeba szczepić dwa razy do roku (taki wniosek).
    Wszystkie wirusy mutują, jednak tempo w jakim robi to korona, od czasu wprowadzenia szczepionek, wskazuje co mu pomaga. Za chwilę, pewnie bigfarma zacznie odchodzić od produkcji różnych leków , bo przecież zarobią swoje na samych szczepionkach.
    No dobra! niech wprowadzą przymus szczepień. A kto mnie zmusi do podpisania jakiegoś świstka (zgody?). A co jeśli zażądam zaświadczenia (pisemnego) o bezpieczeństwie (i ewentualnych skutkach ubocznych) preparatu? Może w przypadku przymusu powinniśmy wszyscy przyjąć taką właśnie postawę?

  9. Panie redaktorze – dziś znalazłem prawdziwą sensację. I to jest ten czarny łabędź, który mainstream będzie teraz za wszelką cenę wpychał pod dywan . Bo on wyjaśnia i casus Wlk Brytanii, i Izraela:

    „Wstępne badania Oxford University Clinical Research Group wskazują, że osoby zaszczepione mają w swoich nozdrzach 251 razy więcej wirusa COVID-19 niż osoby, które nie przyjęły szczepionki.
    Badacze przebadali pracowników służby zdrowia głównego szpitala chorób zakaźnych w Wietnamie. Wstępne wyniki pokazują, że osoby zaszczepione mają w swoich nozdrzach znacznie więcej wirusa SARS-CoV-2 niż osoby niezaszczepione.
    Badacze doszli do wniosku, że przyjęcie szczepionki może łagodzić objawy infekcji i jednocześnie prowadzić do sytuacji, w której te osoby roznoszą wokół siebie znacznie więcej wirusa niż osoby, które nie są zaszczepione, stając się tzw. superroznosicielami.
    Badacze sugerują, że to zjawisko to może być przyczyną znacznych wzrostów zachorowań w społeczeństwach o wysokim wskaźniku wyszczepienia. ”

    I wszystko jasne – oto dlaczego masowe wyszczepianie w prosty sposób rozniosło covida głównie wśród zaszczepionych. Oni nie są segregowani sanitarnie, więc mają znacznie większe kontakty społeczne, a przy tym nie zachowują rozsądku w owych kontaktach tak jak my. Więc nakładając na to spadającą skuteczność preparatów wyszczepiennych – równanie idealnie się domyka.
    Słowem – akwizytorzy bigpharmy, poddając całe populacje temu wyszczepiennemu eksperymentowi – są tak naprawdę jak strażacy gaszący pożar benzyną!!!
    To głównie oni, te Niedzielskie, Horbany, Simony tak naprawdę (w świetle powyższej rewelacji!) niosą ludziom pożogę epidemiczną i po nałożeniu się fatalnych procedur medycznych – masową śmierć! (patrz – praca polskiej badaczki, ta o zabójczych respiratorach!)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *