27.10. Zegarek a sprawa polska

7

27 października, dzień 604.

Wpis nr 593

zakażeń/zgonów

2.990.509/76.672

Ja już naprawdę nie mogę. Wiem, że jestem pewnie za stary na postpolitykę i że za dużo wymagam. Jako dziaders – pewnie od innych. Ale nie mogę już na to patrzeć. Na poziom polskiej polityki. I mrozi mnie, że przy tak słabym PiS-ie alternatywa jest jeszcze gorsza. Czyli każda zmiana w objęciach magnesu polskiej polityki może być tylko na gorsze.

No bo zobaczmy czym się pałuje opozycja. Ja już kilka razy śledziłem takie wariactwa, jak na przykład aferę łątkę-jednodniówkę, o tym, że prezydent Duda na zdjęciu rozmawiał przez niepodłączony do sieci telefon. No była gó..burza i temat na cały dzień. Tropiciele odwrotni udowodnili z satysfakcją, że to fejk, ale nikt, dosłownie nikt, nie zajął się meritum, czyli z kim Duda rozmawiał i o czym. Tyko beka, że gadał do niemego telefonu.

Teraz to samo – Kaczyński z ministrem Obrony Narodowej ogłosili nową ustawę o reformie polskiej armii. Jesteśmy jako kraj z natury geopolitycznej rzeczy skazani na ciągłe zagrożenie. Zwłaszcza teraz kiedy jesteśmy  w sytuacji rozpaczliwej, bez strategicznego sojusznika, w skłóconej z nami Europie, którą Putin wywija jak chce – przydałaby się nowoczesna doktryna obronna i jej narzędzie: armia. Dyskusja w tej sprawie się toczy, ale… poza obiegiem oficjalnym. I to nie tylko dlatego, że to sprawy poufne – bardziej przez to, że polska polityka nie zajmuje się takimi rzeczami, a więc za dzieło musieli wziąć się cywile.  

Jak pisałem – propozycja Armii Nowego Wzoru Strategy&Future Jacka Bartosiaka jest sprawą poważną. PiS nie tyle na nią odpowiedział, co prawdopodobnie upupił. Po prostu widać, że nie było czasu na debatę o tej propozycji i władza odpowiedziała po swojemu. Dała impuls ilościowy, podczas, gdy propozycje szły w drugą stronę: mniejsza, zwinna armia, nowoczesna, kompletna zmiana paradygmatu obecnego tyłowego wojska, z naroślami synekur i przekrętami przy zakupach. W odpowiedzi PiS zaproponował coś odwrotnego: powiększenie liczbowe armii, słabo możliwe bez poboru, dolanie za to kasy do istniejącej struktury. A więc zabicie pomysłu na śmiały krok.

Czy o tym jest debata? A no nie. Kaczyńskiemu przysnęło się w trakcie ogłaszania tych nowości. W dodatku dziennikarze śledczy z Onetu się uwinęli i odkryli, że Prezes ma założony zegarek firmy BOSS… odwrotnie. I tyle zostało w mediach z tej konferencji. Oczywiście rewelacje zaczęły rozgrzebywać „wolne media” i pani redaktor Olejnik dopytywała dzisiaj panią (doktor) Kopacz, objawami jakiej choroby może być przyśnięcie Prezesa. Ja śledzę dociekliwość wybiórczą Pani Redaktor od dawna. Pamiętam, że jak drukowałem ulotki i puszczałem audycje podziemnego radia w stanie wojennym to Pani Olejnik debiutowała w rozwalonej na zieloną trawkę radiowej Trójce. Z powodów kadrowych wspierała także telewizyjne dziennikarstwo śledcze stanu wojennego, między innymi demaskatorskim reportażem, że w skupie butelek nie przyjmują pojemności 0,7 po winie, ale tylko 0,75.   

Ale pozostawmy koryfeuszkę wolności mediów. Popatrzmy się na skalę problemów. Po jednej stronie – kluczowa sprawa dla Polski. Po drugiej beka z prezesa i zero merytoryki. To poziom dzisiejszej polityki. I w takt takiej piosenki kołysane jest społeczeństwo, może nie całe, ale co najmniej te od totalnych. I o tym się rozmawia i dyskutuje. O zegarku i że mu głowa opadła. Ja na forach nie widziałem ŻADNEJ poważnej dyskusji o doktrynie obronnej Polski, zaś o zegarku – cały wysyp. I to – zdawałoby się – u poważnych ludzi. Zgroza. Jak nas napadną i okaże się, że nasza „silność, zwartość i gotowość” to była kolejna bajka kolejnej sanacji, to przypomnimy sobie jak o tym dyskutowaliśmy i kto miał rację? Czy przypomnimy sobie, że było raczej o zegarku?

Ja od początku narzekam, że w plemiennej Polsce nie ma porządnej opozycji. Że rządzą albo ci, albo tamci nieudacznicy i że Polacy muszą wybierać mniejsze zło. Że każdej władzy w Polsce przydałaby się porządna opozycja albo wymagający koalicjant. I żeby się ktoś taki pojawił. Ale totalnym chcę przypomnieć ich paradoks, w którym wytrwać można jedynie w oparach dwójmyślenia. To jak to jest koledzy – tacyście fajni, mądrzy i w ogóle, a kiwa Was gościu, z którego się śmiejecie, że głupi, obciachowy i nierozgarnięty. To jak to jest? Z kogo się śmiejecie? Czyżby „z samych siebie się śmiejecie”?

Zakończę to biadolenie adekwatnym cytatem z social mediów:

„Kaczyński może wystąpić w TV :
1. Założyć marynarkę na „lewą stronę”
2. Dwa kolory butów
3. Dwa kolory skarpet
4. Ogłosić bezterminowy Stan Wojenny i dyktaturę

Nikt nie będzie komentował pkt.4

I może jeszcze smutniejszy dla totalniaków, od Michała Kempy:

„To mówicie, że beka, bo stary dziadek z żoli se przysnął? Ciekawe czemu był zmęczony. Może siedział do późna z ziomkami i knuli jak wygrać 6 wyborów z rzędu, prowadzić w sondażach i trzymać za jajca 38mln kraj. Gdzie byli wtedy liderzy opozycji? Nie wiem. Wyglądają na wyspanych”.

Jerzy Karwelis

Wszystkie wpisy na moim bloguDziennik zarazy”.

About Author

7 thoughts on “27.10. Zegarek a sprawa polska

  1. Obronność Polski i gwałtownie narastające zagrożenia to dla nich (totalnej bandy) tematy zbyt wymagające intelektualnie. A przede wszystkim mało istotne.
    To co ich rzeczywiście poruszyło, to strach (ich) że możemy opuścić lub zostać wykopani (oby) z unii europejskiej. Widać to wyraźnie na różnych forach, to nagłe zarojenie się od robactwa, pełno wszędzie lewandowskich, sikorskich, gołaszewskich (to taka lokalna, łódzka nowoczesna gnida)…
    Popełnią każdą podłość i zdradę Polski w każdy możliwy sposób. I niestety ale mają elektorat.
    A partia rządząca jeszcze podkopuje się przy pomocy niedzielskich i krasek.
    Co do opozycji: ona istnieje. Jest to oczywiście Banaś i Konfa, ale też doły partyjne w samym PiS-sie. Ktoś przecież najgorsze ustawy blokuje w tym Sejmie, a nie są to totalni…

  2. Jeżeli JEDYNY sposób PiS na prawdziwe problemy to jakaś kolejna odmiana 500+ (zabrać biednym, dać nieco biedniejszym), czy to w polityce społecznej, czy to w lecznictwie (tu akurat: zabrać biednym, dac bogatym), czy to w armii (zabrać biednym, żeby było wiyncyj tego samego , czyli po staremu nieskutecznego), to se Komendant może spać.
    Ale ja bym tu zapytał raczej o faktyczne zadania i rolę usypiacza Komendanta, czyli pana Morawieckiego.
    Taki durny, czy…
    No właśnie!
    P.s. Totalna jako 5 Kolumna po prostu robi to, za co jej płacą. Pytanie podstawowe jest tu inne: dlaczego to nikt inny , a właśnie PiS rozwali KAŻDY projekt, za który się weźmie? I to tak, że potem nie ma czego zbierać i robi się w Polsce obiektywnie gorzej niz było PRZED „rozwiązywaniem” danego problemu przez PiS?
    Bo to już nie jest tylko wina opozycji.
    Powtórzę: poststyropian się całkowicie zużył. Zgnił. Ostatnia to więc pora na wymianę polskich polityków i systemu konstytucyjnego W CAŁOŚCI!
    Bez tego za parę lat naprawdę stracimy resztki szans na przetrwanie jako kraj i naród.

    1. Dlaczego Morawiecki usypia? Morawiecki był hodowany przez Niemców od 30 lat. Zrobili mu legendę ojca opozycjonisty (naprawdę ktoś wierzy że służby które zrobiły zamach na papieża nie potrafiły złapać jednego obszczymurka?). Tusk to był jawny agent BND żeby odwrócić uwagę od właściwego agenta którym jest Morawiecki.

  3. Akurat jeśli chodzi o nocne zycie to naczelnik jest z tego znany. Siedzi po nocach i ogląda rodeo, wiec potem za dnia moze czuć się znuzony. Pół biedy gdyby to był ktoś mało znany, mało ważny, ale one jest naczelnikiem. Głową państwa. Mózgiem PISu. To on decyzje o być i nie być dla 10 mln wyborców PIS a dla reszty pewnie tez. to o n steruje SSP, władza, PAD, premierem ,swoją większością w parlamencie, zyski z Orlenu przekazać Sasinowi na kolejne wybory, itd, itd. Skoro tak, to jego umysł powinien być jak brzytwa. Ostry i bezwzględnie aktywny. Co do zegarka to akurat nie onet, ale wp.pl to zauważył. I to ni jest traktowane jako poważna polityczna dyskusja, ale jakoś żart, mem, pokazanie kto nami rządzi w krzywym zwierciadle, ale tak to wygląda. Jak jakiś żart z ludzi. Naczelnik, który chce szarpać 38 mln ludzi za rękę do szczepionki, bo to WAŻNA rzecz, a potem zegarek źle założony, to przyśnie na ważnej konferencji. Może dla naczelnika jest już czas by odejść, bawić wnuki (niekoniecznie swoje)? Może czas przekazać stery komuś z zastępców? Tylko komu? Mateuszowi kłamczuszkowi? Może Don Antonio, którego protegowana została właśnie szefem Polskiej Agencji Kosmicznej i ma m.in. obowiązek kontaktu z kosmitami (przypadek?). A może Zero (jak nazwa go Miller), który rozwalił już sądy w Polsce, a teraz chciałby rozwalić UE od środka (kasa tak, praworządność NIE)? No wiec kto? Ano nie ma nikogo kto mógłby go na poważnie zastąpić. No i naczelnik ciągnie ten wózek sam.

  4. Panie Autorze, Pan też dzisiaj zegarek krzywo założył. „I w takt takiej piosenki kołysane jest społeczeństwo, może nie całe, ale co najmniej te od totalnych” – nie „te społeczeństwo”, no nigdy w życiu, powinno być „to społeczeństwo”.

  5. To co mnie mierziło jeszcze parę lat wcześniej zanim zrezygnowałam z telewizora to gadanie kto co powiedział i kto na to odpowiedział, co odpowiedział i jak mógł tak powiedzieć i tak w kółko. Żadnej merytoryki ale widać, że obecnie jest jeszcze gorzej. Zawsze mnie też dziwiło jak pani Stokrotka może być uznawana za dziennikarkę, na stanowisku prokuratora lepiej by się sprawdziła.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *