31.10. Prawdziwy koniec polskiego maratonu wyborczego

2

363.731/5.351/140.280

31 paźdzernika, dzień 243.

Wpis nr 235

zakażeń/zgonów/ozdrowień

Dziś, w przededniu wyborów na prezydenta USA, publikuję wywiad z Zygmuntem Staszewskim, który już raz opowiadał jaka jest sytuacja w USA. Teraz poprosiłem go by przeanalizował przedwyborczą sytuację z punktu widzenia Ameryki, Polonii i Polski. Pospekulujemy też jak wynik tych wyborów może rzutować na przyszłość III RP.

(Jerzy Karwelis) Jaka jest sytuacja epidemiologiczna w USA?

(Zygmunt Staszewski) Wiemy już że bardzo dużo testów w USA fałszywie pokazywało zarażenie, co przy braku objawów pozwala na kwestionowanie statystyk. Ponadto, śmiertelność w większości grup wiekowych wynosi obecnie poniżej 0,1%.  Wygląda na to że Chiński Wirus Wuhan, bo tak powinien być prawidłowo nazywany, nie jest już tak groźny jak w marcu czy kwietniu. W stanach rządzonych przez republikańskich gubernatorów, praktycznie wszystko wróciło do normy.  U nas na Florydzie otwarte są restauracje, centra handlowe i kina, przy czym nadal obowiązuje noszenie masek wewnątrz. Szpitale obecnie zajmują się głownie chorymi na inne choroby, których leczenie było opóźnione w związku z pandemią.

Czy zamieszki ustały, bo u nas w Polsce coraz ciszej o nich?

Wszystkie praktycznie zamieszki są koordynowanymi akcjami, finansowanymi przez lewicę, w tym przez George Sorosa.  Zamieszki z udziałem Black Lives Matter (BLM) i Antify zostały wywołane po to, aby osłabić kandydaturę Donalda Trumpa i trwały do momentu, kiedy badania ankietowe wykazały, że zamieszki szkodzą Joe Bidenowi i Demokratom. Wczoraj były zamieszki w Nowym Jorku, gdzie ubrani na czarno terroryści zaatakowali kamieniami i jajkami paradę poparcia dla Trumpa, zorganizowaną przez środowiska żydowskie. 

W Polsce mało wiemy o kampanii wyborczej – tyle co z lakonicznych opisów dwóch debat. Jak wygląda kampania w kowidzie? Jakie są strategie kandydatów? 

Pierwsza debata prezydencka była bardzo chaotyczna, ponieważ moderator, lewicowy dziennikarz Chris Wallace, nie panował nad sytuacją i do tego kilkadziesiąt razy przerywał Trumpowi. Druga debata prezydencka nie odbyła się, ponieważ Trump złapał wirusa i był na kilka dni wyłączony z kampanii. Natomiast po 10 dniach Trump wrócił do zdrowia, niestety Biden odmówił uczestnictwa w debacie na żywo, mimo że tak czy inaczej zachowywany jest duży dystans i wszystkie wymogi sanitarne.

Trzecia debata prezydencka była zdecydowanie wygrana przez Trumpa, co potwierdziło wielu Demokratów.  Prezydent wielokrotnie podkreślał, że Biden spędził 47 lat w Waszyngtonie, w tym 8 lat w Białym Domu jako wiceprezydent i praktycznie przez ten czas niczego znaczącego nie dokonał, więc dlaczego teraz miałoby być inaczej?  Ponadto Biden został złapany na wielu kłamstwach, szczególnie dotyczących wydobycia gazu metodą „fracking”, gdzie „był za a nawet przeciw”, w zależności od tego w którym stanie wygłaszał przemówienia z telepromptera. Podczas jedynej debaty kandydatów na wiceprezydenta, Mike Pence wykazał wielką klasę i praktycznie zniszczył Kamalę Harris, najbardziej lewicową wśród członków Senatu.

Co się dzieje z Bidenem? Tam są jakieś afery. Coraz to pokazuje się jego syn. O co chodzi? Co wyszło?

Hunter Biden, syn kandydata, został wyrzucony w 2014 r. z Marynarki Wojennej za narkotyki i był bezrobotny. Jego ojciec był już wtedy wiceprezydentem USA i w administracji Obamy był odpowiedzialny za politykę zagraniczną, w tym kontakty z Ukrainą, Rosją i Chinami. Joe Biden natychmiast zaczął załatwiać synowi intratne kontrakty, biorąc go wielokrotnie na spotkania z przywódcami tych krajów i latając wraz z nim samolotem wiceprezydenckiego Air Force 2. I tak 10 dni po wspólnej wizycie w Chinach, Hunter otrzymał kontrakt inwestycyjny na półtora miliarda dolarów. Ukraińska firma naftowa i gazowa Burisma Holdings, przeciwko której władze prowadziły śledztwo antykorupcyjne, zatrudniła Huntera Bidena i jego partnera biznesowego Devona Archera do rady dyrektorów, z pensją 83 tysiące dolarów miesięcznie, a do tego dała Hunterowi zaliczkę 3 miliony dolarów. W zamian za to Joe Biden zmusił szantażem prezydenta Ukrainy Petro Poroszenkę, aby ten zwolnił z pracy prokuratora generalnego Wiktora Szokina, który właśnie prowadził śledztwo przeciwko firmie Burisma i Hunterowi.  W efekcie śledztwo zostało umorzone, a sam Joe Biden chwalił się tym przed kamerami.

Z kolei skorumpowana wdowa po burmistrzu Moskwy i przyjaciółka Putina – Elena Baturina przesłała Hunterowi 3,5 miliona dolarów, co zostało potwierdzone przez Departament Skarbu USA. Tu w grę wchodzi pranie pieniędzy na wielką skalę, a śledztwo jest w toku.

Dodatkowych dowodów na te tematy dostarczył laptop Huntera, zostawiony przez niego osobiście w ubiegłym roku do naprawy, a następnie nie odebrany. Laptop ten został przekazany jeszcze w grudniu 2019 r. do FBI, natomiast pełna kopia twardego dysku trafiła do Rudy Giulianiego, osobistego prawnika Trumpa, znanego Polonii byłego prokuratora federalnego a potem znakomitego burmistrza Nowego Jorku. Już pod koniec stycznia tego roku, Rudy Giuliani wspomniał mi na balu polonijnym w Miami o korupcji Bidenów. Na podstawie informacji zawartych w tym laptopie, niezależny do tej pory New York Post opisał całą tę historie, w tym między innymi e-maile które wskazują, że sam Joe Biden miał otrzymywać 10% łapówek, otrzymanych dla niego przez syna Huntera.   Ponadto niecały miesiąc temu znany Polonii w USA dziennikarz śledczy Matthew Tyrmand (syn pisarza Leopolda Tyrmanda) dotarł do byłego partnera biznesowego Huntera – Bevana Cooney, który obecnie siedzi w więzieniu za inne machlojki finansowe. Cooney dał Matthew i Peterowi Schweizerowi z Breitbart News dostęp do swojego konta na gmailu, na którym znajduje się 26 tysięcy e-malii, w tym wiele powiązanych z machlojkami finansowymi rodziny Bidenów. E-maile te uzupełniają informacje zawarte w laptopie Huntera.  Obecnie Bevan Cooney boi się o swoje życie i żąda dodatkowej ochrony. Trzecim źródłem informacji w sprawie korupcji rodziny Bidenow jest Tony Bobulinski, były partner biznesowy Huntera w 2017 r. i były porucznik marynarki wojennej USA.  Tu trzeba dodać, że w afery korupcyjne i łapownictwo zaangażowani byli też obaj bracia Joe Bidena.  Wszystkie te informacje potwierdzają ogromny zasięg korupcji i wykorzystywania pozycji Joe Bidena jako wiceprezydenta USA dla wzbogacania swojej rodziny. To oczywiście dyskwalifikuje go jako kandydata na jakiekolwiek stanowisko rządowe, a szczególnie Prezydenta USA. Jeśli Joe, działając na szkodę USA, załatwił dla rodziny i siebie około miliard dolarów jako wiceprezydent, to jakie ogromne straty mógłby spowodować jako Prezydent? Trump ma racje mówiąc, że Ameryka stałaby się własnością komunistycznych Chin.

W Polsce mieliśmy podejście próbne do wyborów korespondencyjnych. Wielu Polaków ze zdziwieniem patrzy na te wybory w USA, bo tam podobno można głosować już od dawna. Na czym polega ten system? Czy są do niego jakieś zastrzeżenia natury bezpieczeństwa i możliwości fałszowania głosów? Czy to nie spowoduje, że każda ze stron będzie mogła kwestionować wynik wyborów?

Do tej pory korespondencyjnie mogły głosować tylko te osoby, które planowały być poza miejscem zamieszkania w dniu wyborów lub mają trudności ze względów zdrowotnych. Ci wyborcy, używając bardzo bezpiecznych procedur, mogli zamówić karty wyborcze, a po wypełnieniu przesłać je drogą pocztową.  Natomiast w tym roku, przeciągana celowo przez Demokratów pandemia wirusa doprowadziła do tego, że wiele stanów wysyła karty wyborcze wszystkim zarejestrowanym w danym stanie wyborcom. Tak więc karty te przychodzą na adresy osób zmarłych, które przeprowadziły się pod nowy adres lub do innego stanu, itd. To oczywiście stwarza możliwość ogromnych fałszerstw, co już niestety ma miejsce. Kolejnym problemem jest tzw. ballot harvesting, czyli zbieranie niewypełnionych kart wyborczych od wielu osób, na przykład w domach spokojnej starości, często za opłatą. To już ma miejsce m.in. w Michigan, gdzie dziennikarze nagrali rozmowy z osobami pochodzenia muzułmańskiego, które zbierały czyste karty wyborcze, płacąc za nie spore pieniądze. I tu znów nasuwa się pytanie – kto to finansuje?

W sondażach ostatnio Trump mocno dołował. Czy sondaże są wiarygodne? Podobno Trump się odbudowuje. Jak to teraz wygląda?

Cztery lata temu sondaże dawały Hillary Clinton 97 % szansy wygrania wyborów prezydenckich, a wiemy jak to się skończyło.  Natomiast faktem jest, że na każde spotkanie z Trumpem przychodzą dziesiątki tysięcy ludzi, a z Bidenem czy Kamalą Harris – może kilkadziesiąt. Odbywają się też ogromne parady samochodowe – w samym Miami w paradzie poparcia Trumpa brało udział około 30 tysięcy samochodów!  Parada poparcia Bidena, która przejechała pod moim domem, miała 20 samochodów. Ponadto codziennie nowe informacje na temat korupcji rodziny Bidenów odbierają mu głosy. Postępująca gwałtownie demencja Bidena powoduje to, że czasami nie wie na jakie stanowisko kandyduje (mówił o Senacie zamiast prezydenturze) i przeciwko komu (mówił o George – chyba Bushu?). Tak więc spodziewamy się, że wybory wygra Trump.

Co się stanie w USA, gdyby wygrał Biden? Co by się zmieniło w stosunku do Polski?

Wygrana Bidena/Harris to ekspansja lewicowych ideologii, podnoszenie podatków, ograniczenie wolności obywatelskich, w tym szczególnie wolności słowa i religii, jak też prawa do posiadania broni.  Forbes Magazine przewiduje po ewentualnym wyborze Bidena gwałtowne załamanie giełdy i całej gospodarki, a w związku z tym wzrost bezrobocia. Jeśli Demokraci dojdą do władzy, najprawdopodobniej zamienią Puerto Rico na 51 stan USA a District of Columbia na 52, przez co pozyskają 4 dodatkowych Senatorów i kilkunastu członków Izby Reprezentantów, co zapewni im rządzenie w systemie praktycznie jednopartyjnym. Do tego jeszcze Joe Biden i Kamala Harris nie zaprzeczają, że w razie wygranej powiększą liczebność Sądu Najwyższego (który od 160 lat ma 9 sędziów) a nowo mianowani lewaccy sędziowie dadzą im możliwość tak głębokich zmian prawnych, jakich Ameryka nigdy nie widziała. 

Ponadto Joe Biden jest wyraźnie antypolski, czego dał dowody w ostatnich wypowiedziach, nazywając Polonię niezbyt inteligentną i niewykształconą, a następnie nazywając rządy w Polsce dyktaturą, i porównując je z reżimem na Białorusi. Biden mówi też o rzekomym łamaniu praw osób LGBT w Polsce i będzie wiązał jakąkolwiek współpracę z Polską ze zmianami prawodawstwa polskiego w tym zakresie. Prawdopodobnie Biden, pod naciskiem Putina, wstrzymałby przesuwanie wojsk USA do Polski w ramach kontyngentu NATO.

Czy w przypadku zwycięstwa Trumpa spodziewasz się nasilenia demonstracji? Tak samo odwrotnie – czy, jak się śmieją w Polsce – jak wygra Biden, to się skończy następnego dnia koronawirus w USA?

Jeszcze w kwietniu pytałem się znajomego lekarza: kiedy skończy się ta pandemia? On odpowiedział, że jest tylko lekarzem a nie politykiem. Moim zdaniem pandemia w USA przeciągana od marca aż do teraz, skończy się tak naprawdę 3 listopada, czyli w dzień wyborów.

Wiem też z pewnych znanych mi źródeł, że BLM i Antifa planują kolejne zamieszki od 3 listopada, z tym że zamiast ubierać się na czarno, planują przywdziać czerwone stroje i czapeczki MAGA, aby upodobnić się do zwolenników Trumpa i na nich zwalić winę za rozruchy. Będzie moim zdaniem bardzo niebezpiecznie i to może potrwać do 20 stycznia 2020, kiedy nowo wybrany Prezydent ma być zaprzysiężony.

Na kogo będzie głosować Polonia?

Przede wszystkim Donald Trump nie jest zawodowym politykiem, jest deweloperem i multimiliarderem, którego nie da się nikomu kupić.

Po drugie, Trump już 30 lat temu mówił, że nie chce kandydować na stanowisko prezydenta USA, chyba że tragiczna sytuacja kraju będzie tego wymagała.

Po trzecie, Trump, w przeciwieństwie do Obamy i Bidena, dotrzymuje swoich obietnic. Przypominam tu, że Trump obiecał zniesienie wiz dla Polaków i to uczynił, a Obama wraz z Bidenem, mimo 8 lat obietnic, nic w tej sprawie nie zrobili. 

Po czwarte, Trump obiecał też ponowne uruchomienie amerykańskiej bazy antyrakietowej w Redzikowie koło Słupska, która to budowa została wstrzymana przez Obamę i Bidena 17 września 2009 r. – symbolicznie w rocznice napaści Związku Sowieckiego na Polskę. Tej obietnicy Trump też dotrzymał – baza jest obecnie na ukończeniu. Moje nowojorskie biuro projektów ZS Engineering było przez ostatnie kilka lat głównym projektantem i inspektorem w zakresie systemów przeciwpożarowych w tej bazie, tak że znam dokładnie ten temat.

Po piąte, Trump obniżył podatki osobiste i korporacyjne, a także usunął tysiące niepotrzebnych przepisów, dzięki czemu w ciągu pierwszych 3 lat jego kadencji gospodarka USA stanęła na nogi, giełda poszła w górę o jakieś 40%, co podwyższyło majątek Amerykanów i ich oszczędności w funduszach emerytalnych, średnie zarobki netto wzrosły, bezrobocie spadło do najniższego poziomu w historii USA. Potem niestety dotarł do USA wirus z komunistycznych Chin, co spowodowało tymczasowe załamanie się gospodarki, aczkolwiek giełda wróciła już praktycznie do poziomu sprzed marca tego roku.

Czego Polonia oczekuje po ewentualnej drugiej kadencji Donalda Trumpa?

Trump, jak to wykazał już w 2017 r. podczas wizyty w Warszawie, jest wielkim przyjacielem Polski i ma znakomity kontakt z Prezydentem Andrzejem Dudą, a jego sztab z Premierem Morawieckim. Trump rozumie znaczenie Polski w Europie, szczególnie w aspekcie zagrożenia ze strony Rosji. Dlatego dokończył budowę bazy w Redzikowie, przerzucił dodatkowy tysiąc żołnierzy USA w ramach kontyngentu NATO i mówi się obecnie o jeszcze 15 tysiącach.  Ministerstwo energetyki Trumpa podpisało też wiele znakomitych dla Polski umów energetycznych, w tym na dostawę gazu LNG oraz długoterminowy plan budowy elektrowni atomowych w Polsce. Trump jest też zwolennikiem tzw. Międzymorza, gdzie Polska odgrywa wiodącą rolę. Myślę, że podczas drugiej kadencji Trumpa doprowadzi to do znaczących zmian we wschodniej Europie, szczególnie jeśli chodzi o transport Północ – Południe.  Jeśli chodzi o USA, na pewno w drugiej kadencji Trumpa będzie dalszy wzrost gospodarczy, spadek bezrobocia, powrót ok. 400.000 miejsc pracy, szczególnie w produkcji – z Chin z powrotem do USA. Trump doprowadzi też do zreformowania służby zdrowia i dalszej obniżki kosztów ubezpieczeń i lekarstw.  Dokończona zostanie budowa muru na granicy z Meksykiem, przez co spadnie ilość narkotyków dostarczanych przez południową granicę oraz ilość dzieci dostarczanych do USA na potrzeby pedofili.

Ostatnio pojawiły się w Polsce kontrowersje w stosunku do ambasador   Mosbacher w związku z jej polityką oceniającą działania kraju goszczącego. To w Polsce nie przysparza popularności USA. Jak się na to zapatruje Polonia?

Działalność Ambasador Mosbacher nie podoba się Polonii Amerykańskiej praktycznie od momentu objęcia przez nią funkcji w Warszawie. Przypominam, że pierwszą osobą z jaką się spotkała, był skompromitowany Lech Wałęsa, czyli TW Bolek. Potem pani Ambasador popełniła wiele karygodnych błędów, w tym wieszanie tęczowej flagi na budynku ambasady, wspieranie bezprawnego JUST ACT czyli S447, jak też krytykowała obecne władze, czego ambasadorom będącym gośćmi w Polsce nie wolno robić. Wygląda na to, że pani Mosbacher zostanie odwołana przez Trumpa już po wyborach. 

Dziękuję za rozmowę i trzymajcie się tam w Ameryce

Jerzy Karwelis

Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.

About Author

2 thoughts on “31.10. Prawdziwy koniec polskiego maratonu wyborczego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *