8.08. Francuskie szczegóły epidemiczne.
8 sierpnia, dzień 889.
Wpis nr 878
zakażeń/zgonów
599/0
Gdy sobie gdzieś pojadę, do innych krajów szczególnie, to zawsze, nawet bezwolnie porównuję tamtejszą sytuację i zachowania epidemijne. Tak samo teraz, w trakcie kilkudniowej wizyty w Paryżu od razu mi się nastręczyło. Tak to jest, kiedy po kilku godzinach lotu wychodzisz na inny świat. Już widać, bo człek przywykł do starych obrazów i każdy szczegół gryzie w oczy.
Zwłaszcza, że tu, w Paryżu, trzeba się dobrze przypatrzeć, żeby zobaczyć różnice. Po pierwsze i przede wszystkim maseczki. Więcej tego niż w Warszawie, zwłaszcza w komunikacji miejskiej. Ale główni „dostawcy” to turyści, którzy przywożą od siebie własne traumy i częściej możemy ich oglądać w maskach, nawet na świeżaku. Przeważają tu Azjaci. Ci to od przed-pandemii takie maseczki nosili, ale nieczęsto w Europie. A tu – prawie 100/100. Oni tam u siebie ostro to noszą, ale jak się popatrzy na statystyki i tamtejsze doniesienia, to dla Japończyko-Chińczyka wizyta w Europie to wjazd do wylęgarni wszelakich mutacji, choć to przecież chłopaki z Wuhan podobno zakazili tym świństwem świat. Ale dla skośniejszych to Europa wariantuje koronawirusa, to stąd pochodzą te wszystkie mutacje. Nawet jak przyjadą skądeś, czy jak Delta z Indii, czy jak Omikron z RPA, to jak trafia to-to na europejski gen (samoobrony dodajmy), to idzie jak ruski czołg. Tylko zgliszcza.
Mamy też maseczkujących się tutejsiaków. Niestety jak już, to całe rodziny. To znaczy dzieci po 3-4 latka też. Wygląda to bardzo słabo, bo taki dzieciak musi być przez rodzica mocno magnesowany, skoro on nosi na dziobie, a jego rówieśnik kolega z podwórka – nie. Ciekawe jakie są te rozmowy rodziców z dziećmi, by to uzasadnić. Ale jeszcze ciekawsze (i smutniejsze) byłoby pewnie przysłuchiwanie się rozmowie 5-latka zamaskowanego z niezamaskowanym. Jakie to muszą być argumenty, jakie chwyty erystyczne, jak odtwarzana jest płyta nagrana przez rodziców i grana z pełnym przekonaniem poglądów własnych. Tak czy siak w ponad trzydziestostopniowym upale widoki są męczące.
Są też pozostałości po oznakowaniu distancingu. Takie ślady pozostałe w przestrzeni publicznej.
Kiedy przechodzę w Warszawie koło swojego domu, widzę na kamienicy ślady w tynku po kulach z II wojny, czy Powstania. To są takie skamieliny historii. Tak samo z tym oznakowaniem. Co chwilę w Paryżu widzę (bo nie czytam) jakieś grafiki o zachowaniu dystansu, zwyczajach maseczkowania, dezynfekcji. To też są takie ślady po kowidowej strzelaninie, przypominające (przypadkiem?) o czasach słusznie minionych (?). Wielu twierdzi, że to nie jest ściągane, bo się jeszcze przyda. Brrrrr…
Francja była o włos od sanitaryzmu, bo przodowała w paszportyzacji szczepionek. Jednak zwycięski Macron w parlamencie przegrał, bo egzotyczna koalicja prawicy i lewicy uwaliła mu projekt powszechnych paszportów kowidowych. Inaczej bym tu chyba nie wjechał, a co najmniej nie mógłbym wchodzić do muzeów i knajp. A więc po co przyjeżdżać by było do Paryża?
Ludzie wydają się zadowoleni. Czyli jak w Polsce. Okazuje się, że przestraszyło się niewielu, reszta to nosiła, bo kazali. A jak „nie kazali”, to przestali nosić. Przejęci świecą maseczkami w tłumie, pełna tolerancja, jak kto chce to się cały może nafutrować maseczkami z góry na dół. Ciekaw jestem jak to będzie. Przecież Niemcy ogłosiły, że wchodzą w maseczki i to bez względu na liczby zakażonych. Czyli postanowione. Jak się jeden złamie, to zaczyna się efekt domino, bo zaraz jakiś mądrala-ekspert (każdy ma takiego Horbana na jakiego zasłużył) wydrze się, że jak to za granicą walczą jak mogą, co prawda trup się ściele gęsto, a my tu stoimy i nic nie robimy?! Mało takich u nas? Mało takich w każdym kraju? No i wtedy jestem ciekaw co zrobi suwenir, który zakosztował świeżego powietrza. Ba – zobaczył, że się od tego nie umiera. No bo policzmy. Maseczki, przynajmniej u nas, poszły w kąt w lutym. Wirus się wylęga tak z dni trzy, do objawów ostrych – góra dwa tygodnie. A więc w marcu powinniśmy mieć falę jak z Bałtyku do Tatr. Rosnącą wykładniczo do dziś. I nic. A przecież wirus ma swoje reguły i powinniśmy mieć wysyp co najmniej zakażeń, pal licho ostre stany. I co? I nic. Czyli ten wirus to taki cwany jest (gdzie jest wirus, kiedy śpi?) włazi pod kamień, czeka na wrzesień, choć już teraz dokładne wyliczenia naszych koryfeuszy nauk medycznych z pewników fal sierpniowych gładko (bo nikt ich nie trzyma za słowo) przeszły do fali pod koniec roku, z poprzednim przystankiem na gwarantowany i cicho odwołany szczyt wrześniowy.
Tak czy siak w Paryżu da się żyć, co – jak słyszę – zawdzięczamy koalicji lewych z prawymi. Ja jestem za tym, żeby się nawet z lewicą sprzysiąc, by pogonić to tałatajstwo. Nigdy bym nie pomyślał, że spotka mnie coś gorszego od lewaków. A tu jednak człowiek uczy się całe życie.
Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.
Ludzie – OBUDŹCIE SIĘ. TO WSZYSTKO SIĘ DZIEJE NAPRAWDĘ.
Czy Wy nie rozumiecie, ze swoim dzieciom szykujecie niewolnictwo, że działacie przeciw sobie?! Kiedyś wasze wnuki zapytają każdego z Was/ Nas – „dziadku, gdzie byleś jak wprowadzali niewolnictwo?!’ I co powiemy, że ukryliśmy ze wstydu twarz za szmatą, bo nie mieliśmy odwagi BYĆ CZŁOWIEKIEM?!
PANDEMICZNE ”MILCZENIE OWIEC” – NA CO JESZCZE POZWOLIMY ELITOM ?
Kiedy zamknęli nam firmy, milczeliśmy. Kiedy zabronili oddychać świeżym powietrzem, milczeliśmy. Kiedy zamknęli szpitale przed chorymi, milczeliśmy. Zamknęli nam cmentarze Skazali na śmierć przewlekle chorych Zabraniają spotkań w święta Zamknęli nasze dzieci w domach Zamknęli seniorów Zabronili odwiedzać w szpitalu krewnych i bliskich Zabronili matkom dostępu do dziecka po porodzie Zabronili rodzicom odwiedzać chore dzieci w szpitalach Zakładamy dzieciom szmaty na twarz generując choroby i hamując rozwój mózgu. Pytam ,ile jeszcze !?!
MILCZENIE “owiec”?
Niszczymy im psychikę zabraniając wychodzenia z domu do godz. 16ej, pozbawiając kontaktów z rówieśnikami, ucząc, że nie wolno zbliżać się do ludzi, nie wolno ich dotykać. Brak dotyku to zniszczenia w psychice. Zabronili spotkań. Ustalili za nas, że będą wstrzykiwać chemię do naszych organizmów Wprowadzili bezprawie Pozbawili prawa do bycia PODMIOTEM prawa Pozbawili człowieczeństwa Pozbawili godności A MY SIĘ NIE OBUDZILIŚMY Naiwnie wierzymy, ze to zaraz się skończy. Wbrew logice wierzymy notorycznym kłamcom, że kolejny raz nas nie oszukają.
Negujemy fakty. Ileż razy pisałem, że będzie drugi lockdown na jesień, że będzie trzeci na wiosnę. Nie wierzyliście. Drugi już jest. Trzeci będzie. Potem czwarty. Cały następny rok będzie taki sam jak obecny. A potem kolejny. A Wy będziecie sią nadal łudzić, że tym razem to już ostatnie zamknięcie. Wyłączcie telewizory. Posłuchajcie mediów niezależnych. Poszukajcie materiałów. To wszystko jest zaplanowane od dawna.
Przede wszystkim zaufaj sobie. Naucz się szukać informacji i je interpretować. Myśl samodzielnie. Wyznacz granice. Odzyskaj swoją siłę i pewność. Bądź gotowy podjąć ryzyko. Życie to ryzyko. Historia nie jest jeszcze napisana i nic nie jest przesądzone. Historia pisana jest teraz.
http://nie-wierze-nikomu.pl/index.php/prawda-o-covid-19/2-operacja-psychologiczna-covid-19-czyli-wielki-reset
Powstaje nowa partia, ruch społeczny – POLSKA JEST JEDNA.
Hasłem flagowym PJJ jest: „Stań po stronie prawdy a prawda cię wyzwoli”
Rafał Piech ogłosił start ruchu społecznego Polska Jest Jedna w wyborach samorządowych i parlamentarnych
– Polska Jest Jedna to organizacja, która zawsze będzie stała na straży Wolności, będzie broniła Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, zawsze będzie broniła prawdy i wolnego wyboru – zadeklarował Rafał Piech, jeden z liderów tego ruchu społecznego. I ogłosił, że organizacja podjęła decyzję o rozpoczęciu przygotowań do udziału w wyborach samorządowych do sejmiku województwa i w wyborach parlamentarnych.
http://nie-wierze-nikomu.pl/index.php/aktualnosci/108-polska-jest-jedna
Ty, Smerf, obudź się. TY NIE WIDZISZ, ŻE ZASRYWASZ CUDZY BLOG SWOIMI NIEPROSZONYMI KOMENTARZAMI?
Pewnie jesteś liderem tej „nowej partii, ruch spoleczny” i liczysz na to, że dopuszczą cię do koryta.
Skoro jesteś tak naiwny, sądząc, że twoje agitki o organizacji która BĘDZIE STAŁA NA STRAŻY WOLNOŚCI, trafią tu do kogokolwiek to jak ty chcesz chłopino karierę w polityce robić?
Przecież nie było w historii jeszcze partii łącznie z PZPR która by inny cel miała niż to stanie na straży wolności. Z programów obecnych partii aż wylewa się ta miłość do wolności. Wszyscy (…)olą o tej wolności, a jak się dorwą do koryta to widać jak to jest z tą wolnością.
Komuchy wolności oczekują po przyłączeniu do putinlandu, Ryży folksdojcz z Sopotu zapewnia, że wolność się zacznie jak Polskę do Rzeszy przyłączy i euro wprowadzi.
Twój lider Rafał Piech będzie bronił Konstytucji Rzeczypospolitej napisanej przez Kwacha i kutacha. Niezły początek jak na „nową partię i ruch społeczny”. Nie zauważyłeś Smerf, że takich już sporo było?
To co? Lepiej niech sobie siedzi dalej beton pomagdalenkowy, niż dać szanse komuś nowemu? Złodziej, ale swój, nie? Typowe polactwo. Przeczytaj sobie książkę pewnego publicysty o tym tytule, jota w jotę o Tobie.
Nie czepiaj się Gościa !!! trzeba próbować ! zawsze można tylko krytykować innych i się mądrzyć ale nic z tego nie wynika !!tak jak ty to robisz Gościu !!
Ależ niech sra ile chce, tylko dlaczego akurat tam gdzie nie jego miejsce ? Może niech spróbuje coś na temat który Autor poruszył napisać, a nie swoje troski socjalne na kolejnym blogu wywala.
Najlepiej zapisz się Raiders razem ze Szcześniakiem do tej „nowej partii” Smerfa, to będzie was już tam czterech, bo prezesa już macie. Szcześniaka weźcie jako wzór kultury dyskusji i poziomu intelektualnego. Jak ludzie zobaczą, że on z wami to żadna siła już was nie zatrzyma i wybory macie w kieszeni.
A na cudzych blogach dajcie już ludziom spokój od tych nowych partii i ruchów.
Takie małe sprostowanie: jedyną istotą zanieczyszczającą atmosferę na cudzym blogu jesteś właśnie ty, bolec. Nie, żebym miał do ciebie pretensje, raczej współczucie. Mam nadzieję, że kiedyś znormalniejesz, czego ci życzę.
Złodziej zawsze krzyczy, łapać złodzieja. Ile razy byś mu nie udowadniał, jaki to on „kulturalny”, ten zawsze odwróci kota ogonem. Ale rozrywka na blogu też musi być.
No pewnie ruski trollu, tylko ja. Nawet logicznie myśli nie jesteś przekazać, bo co znaczy:” jedyną (. …) .. na cudzym blogu”? Wszystkie cudze blogi znasz?
A ty ruskie ścierwo jak ordynarnie jedziesz na Gospodarza bloga bo ci się Jego poglądy polityczne nie podobają to zanieczyszczasz czy wręcz przeciwnie, czyścisz? Taka właśnie twoja turańska „kultura” i „normalność”. Dla żula z Kremla wszystko byś zrobił.
Długo trzeba było czekać na „wzór kultury dyskusji i poziomu intelektualnego”? Prosiłem już, nie chlej tyle.
„Nawet logicznie myśli nie jesteś przekazać, bo co znaczy:”. Poprawnie to zdanie skleciłeś strażniku języka polskiego?
No i po lutym wjechało do nas kilka milionów potencjalnych „morderców” bez jakiejkolwiek kontroli i co? I nic. Taka to „pandemia”.
Niezrozumiałe dla mnie jest że we Francji koalicja lewych z prawymi uwaliła, a u nas lewo+centrum+”prawo” (bez Konfy) chcieliby jeszcze zaostrzyć. Jakie są na nich te lewary? Kto z tzw. opozycji jest sprzedany a kto tylko „ufo nauce” (MM to wiadomo że koń trojański).