14.09. Wywiad z Australii – kowidowe antypody

0

Na moim zdjęciu spokojnie śpiący miś koala, jeszcze sprzed pożarów australijskich lasów, które wstrząsnęły opinią publiczną – dla teoretyków spiskowej wizji histori była to pierwsza próba jakie bzdury ludzie są w stanie kupić.

14 września, dzień 196.

Wpis nr 185

zakażeń/zgonów/ozdrowień

74.529/2.203/61.097

Rozmowa z L. z Australii na temat tamtejszej sytuacji kowidowej.

Witaj, chciałem się dowiedzieć jak teraz wygląda kowidowa Australia, bo dochodzą do nas niepokojące wieści. Ale zacznijmy od początku:

Kiedy byłem u Was trzy lata temu, to właśnie trwała kampania wyborcza. Kto wygrał? Dla mnie pytanie jest ważne, bo okazuje się, że priorytety polityczne rządzących mają spory wpływ na strategię walki z pandemią. Kto rządzi w Australii?

Rzad federalny – jest z  Liberal Party. Rządy stanowe są z Partii Pracy, tzn. w Western Australia, Victoria, Queensland, Northern Territory i z Liberal Party – South Australia, New South Wales i Tasmania.

W czasie mojej wizyty uderzyła mnie też wszechobecna postawa afirmatywna wobec Aborygenów. Kowid podkręcił mocno konflikty rasowe na świecie. Czy obserwujesz to i u Was?

Postawa afirmatywna wobec aborygenow trwa od dosyć dawna. Np. podkreśla się ją mocno w instytucjach rządowych, przy różnych oficjalnych okazjach i akademiach zaznacza się, że żyjemy na ziemiach plemienia xxx, oddajemy honory i szanujemy ich przodkow (tzw. First Nation), Są oni grupą, która odstaje jednak od reszty społeczeństwa i niestety nikt nie ma pomysłu na rozwiązanie tego problemu, poza przerzucaniem coraz większej ilości pieniędzy na te społeczności (z czego korzystają głównie polityczni aktywiści). Pomija się ich bardzo wielki problem z alkoholem i przemocą domową w ich grupach społecznych, rownież dzieci w rodzinach (!!) są molestowane seksualnie i to nie rzadko. O tym nie chcą media mówić.

Po protestach BLM w USA byly u nas protesty BLM też , oczywiscie w sprawie Aborygenów. Ale szybko ucichły, jako że kowid nie pozwala na gromadzenie się ludzi.

Jak to wyglądało w czasie? Kiedy Australia weszła w pandemię i jak rozwijały się kwestie statystyczne – zgonów, zakażeń i ozdrowień?

Kontrola pandemii i nakładanie obostrzeń należy do rządów stanowych, które mają swoje różne rozliczenia i motywacje. Sytuacja była podobna we wszystkich stanach ale stany wschodnie, bardziej zaludnione,  zawsze miały więcej przypadków zakażeń. W Zachodniej Australii sytuacja zrobiła się poważniejsza chyba gdzieś w czerwcu. Szkoły byly zamknięte i wiekszość miejsc pracy. Ale już w lipcu/sierpniu zaczęli poluźniać.

Informacje statystyczne na temat liczby zachorowań, zgonow są publikowane na https://www.health.gov.au/news/health-alerts/novel-coronavirus-2019-ncov-health-alert/coronavirus-covid-19-current-situation-and-case-numbers

Z tych liczb widać jak stan Vicoria odstaje od innych, na całkowitą liczbę zgonów w Australii – 78,89% jest z Victorii. Dostali drugą falę zakażeń w lipcu, co się zaczęło od niewystarczającego monitorowania kontaktów ludzi chorych i się rozprzestrzeniło dużo szybciej niż w innych stanach. Widać to na załączonym wykresie poniżej. „Local known contact” jest odpowiedzialny za znakomitą większość przypadków. Premier jest obwiniany za to i teraz się stara ze wszystkich sił, aby pokazać jaki to on pilny i jak panuje na koroną 🙁

Ale jednocześnie śmierć wirusowa występuje głównie w grupie mocno zaawansowanej wiekowo, po 70-ce.

W stanie Victoria jest teraz istny stan policyjny jakiego nikt z nas nigdy nie doświadczył, nawet w komunie. Nie wiem jak było w czasie stanu wojennego w Polsce w 1981 roku, ale pewnie coś podobnego.

Wprowadzono ten stan pandemii 8 lipca (poziom 3), obostrzenia od 2 sierpnia (poziom 4), i teraz jest przedłużenie tego stanu do października/listopada (zależy czy warunki odwołania zostaną spełnione). Ja myślę, że oni desperacko marzą o szczepionce, bo wtedy odetchną.  

Ogólne zasady:

  • Nie można pracować, chodzić do szkoły, odwiedzać się, nigdzie wychodzić, sklepy pozamykane
  • Tylko 1 osoba z rodziny może zrobić zakupy spożywcze w promieniu 5 km od domu
  • Można wyjść na sport na 1 godzinę dziennie, nie dalej niż 5km od domu
  • Nie można wychodzić z domu pomiędzy 20 a 5 rano. Musisz mieć pozwolenie
  • Obowiązkowa maseczka na zewnątrz

Policja patroluje ulice i daje kary za nieprzestrzeganie przepisów.

Są to najostrzejsze ograniczenia na świecie i w mediach mowią tylko o ilości zakażeń , a nie ilości ludzi w szpitalach lub zgonów, które są lepszą miarą powagi problemu.

W tym tygodniu jest 1.191 zakażonych w całej Australii.

W Victorii 152 osób w szpitalu, 17 na OIOMie (ICU).

Patrząc na te liczby człowiek się zastanawia o co tu chodzi, jak można utrzymywać tak drakońskie ograniczenia gdzie więzi się całe społeczeństwo, gospodarka nie funkcjonuje, koszt przeogromny, zdrowie mentalne i fizyczne wielu ludzi cierpi niewyobrażalnie wobec relatywnie małego zagrożenia życia.

W tej chwili u nas, w Zachodniej Australii nie ma żadnych przepisów ograniczających zgromadzenia, pracę, czy szkoły. Nikt nie nosi maseczek. Wiele miejsc pracy, sklepów, szpitali ma żele antybakteryjne ale nikt nie zmusza do ich używania. Jedyne co, to że granice stanowe są praktycznie zamknięte, tak samo zresztą jak innych stanów. Aby przylecieć do Zachodniej Australii musisz odbyć dwutygodniową kwarantannę w hotelu (koszt około 3 tys. dolarów). Wyjazd poza Australię jest zabroniony, chyba że masz specjalne pozwolenie od rządu federalnego (90% podań jest odrzucana). Czyli jestesmy więźniami w swoim kraju.

Jak wygląda kwestia mediów? Istnieje jeden mainstreamowy przekaz? Podobno za nieprawomyślne posty dotyczące koronawirusa można zostać ukaranym?

Główne media tutaj to wszystko lewicowe, ‘woke’ media, nie ma krytyki. Nie ma oryginalnej krytycznej myśli ogólnie, dlatego nie oglądam telewizji. Jedyny kanał, który krytykuje to Sky News – i tylko niektórzy prezenterzy nie mielą słów. Np. Andrew Bolt (Bolt Report), Paul Murray, Alan Jones.  

Czy też u Was wszyscy marzą od cudownej szczepionce, która rozwiąże na raz wszystkie problemy?

Wydaje się, że tak. Obawiam się, że zrobią tak, że nie będzie szczepienia obowiązkowego, ale konsekwencje za brak zaszczepienia będą duże. Czyli nie będzie wyboru. Tutejsze władze nie mają problemu z ograniczaniem wolności, jak pokazał przykład stanu Victoria.

Jak wyglądają obecnie obostrzenia? Czego nie wolno robić i jakie są sankcje za przekroczenia? Kto egzekwuje obostrzenia? Policja, czy – tak jak szerzej się dzieje u nas – sami obywatele wobec siebie?

W Zachodniej Australii nie ma właściwie żadnych obostrzeń, a więc nie ma tego problemu. Victoria jest jak ‘bad joke’, policja ściga ludzi.

Jak mówiłaś, macie spore różnice co do obostrzeń i strategii w podziale na regiony. Skąd to się bierze?

Przepisy zdrowotne to domena rządów stanowych dlatego są różnice. Ostatnio byly jaja miedzy NSW (Nowa Południowa Walia) i stanem Queensland, bo Premier Queensland nie zgodziła się, aby przyjać w szpitalu ludzi z NSW (jedna kobieta straciła ciążę), rownież ostatnio dziewczyna z NSW nie mogla być na pogrzebie ojca w Queensland no bo była z zewnątrz. (chociaż w NSW to tylko 150 przypadków, a w Queensland 28).

Jak reagują ludzie? Czy są jakieś sprzeciwy wobec obostrzeń?

Jedynie w Victorii jest się czemu sprzeciwiać, ale i tak nie można się zbierać bo mogą aresztować.  Zaaresztowali dziewczynę w domu za posta na Facebook’u za to, że chciała zorganizować protest w Bendigo (małe miasto w stanie Victoria) i tak ją przestraszyli, że już tego nie będzie próbować. To chyba o to chodzi.

Ten kraj jest zlepkiem narodowości, trudno o wspólnego ducha walki czy protestu. Wiele grup społecznych nie przeżyło w życiu klamstw propagowanych w wykonaniu rządu i wierzą w to, co im telewizja mówi. My, Polacy mamy swoiste doświadczenia z Polski i jesteśmy z tym bardziej ostrożni.

Wielu Polakow w Australii, nawet po ucieczce z komunizmu, jest jak owce: „no co, takie jest prawo i trzeba sie chronic”. Wielu ludzi nie zna żadnych szczegółów, ani nie próbuje się edukować, czyli nie wiedzą niczego spoza newsów w TV. Granice zamknięte, stanowe i krajowe, na razie ludzie to tolerują ale nie wiadomo jak będzie bliżej Bożego Narodzenia, zbliża się (u nas) lato, okres urlopów, spotkań rodzinnych, itp. Czy ludzie wytrzymają?

Jak z organizacją szkolnictwa? U nas to ostatnio gorący problem…

U nas w Zachodniej Australii dzieci normalnie. W Victorii online learning, czas pokaże…

Widać, że obostrzenia się… zaostrzają. Czego jest to wynikiem? Macie coraz gorsze dane? Czeka Was druga fala?

Victoria ma drugą falę właśnie. Inne stany nie mają wielkiego problemu, patrząc na statystyki. Myślę, że zaostrzeń nie będzie, ale kto to wie.

Jak wyglądają efekty gospodarcze lockawnu? Macie recesję?

Tak, jest recesja. Państwo wydaje biliony płacąc ludziom, którzy potracili pracę i biznesom, które potraciły obrót. Zapomogi dla bezrobotnych zostały podwojone i wielu młodym nie opłaca się wracać do byle jakiej pracy. Długi państwowe rosną, dzieci będą je spłacały do usr..ej śmierci.

Jak wygląda kwestia imigrantów. Mieliście z tym problemy, z którymi radziliście sobie dość zdecydowanie. Jak jest teraz? Wpuszczacie cudzoziemców, czy ruch ustał?

Ruch ustał, legalna emigracja też prawie ustała, bo prawie nie ma wjazdu do kraju.

Jak według Ciebie będzie to w Australii wyglądało w przyszłości. Jest jakieś światełko w tunelu? Czym to się skończy, bo wygląda na perpetuum mobile…

Patrząc na to co się dzieje w USA, to tam to wygląda jak perpetuum mobile, będą zamieszki jak Trump wygra, a na to się zanosi. Siły lewackie na świecie nie ustąpią, mają pieniądze i technologie aby kontrolować masy. Do nas też to dojdzie. Kto wie jakie techniki zastosują…

Dziekuję za rozmowę i trzymajcie się tam…

Jerzy Karwelis

Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.

About Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *