8.03. Pandemiczny Atlas z Newsweeka

8

8 marca, dzień 1101.

Wpis nr 1090

zakażeń/zgonów

3907/19

Zapraszam do wsparcia mego bloga

Wersja audio

Oj, kiedyś to się wydawało takiego polskiego Newsweeka, to w dzisiejszych czasach to by była dopiero przygoda. Teraz to jest jaczejka liberalnej demokracji w niemieckim sosie. I tym tęskniej czytać w jego amerykańskiej, źródłowej wersji porządne artykuły o pandemii, dziś nie do znalezienia, nie tylko w Newsweek Polska, ale w większości tytułów prasowych. Właściwe zostało tylko „Do Rzeczy”.

W ostatnim amerykańskim wydaniu newsweeka online pojawił się ciekawy artykuł, który w sposób publicystyczny wystawia kowidowe rachunki amerykańskim decydentom. Okazuje się, że wszystko było kłamstwem. I nie pisze tego tylko publicysta z ostrym piórkiem. Autor – Scott W. Atlas, by w kluczowych momentach uczestnikiem, czasem świadkiem, decydujących momentów, które wepchnęły Amerykę, tak jak i cały świat, w pandemiczny lejek. Nawet opisał to w swej książce „Zaraza w naszym domu. Moja walka w Białym Domu Trumpa, by powstrzymać kowida przez zniszczeniem Ameryki”. To zapis z pierwszych pandemicznych dni, w czasie których powstawały nieformalne grupki podejmujące brzemienne w skutki decyzje.

Atlas opisuje w książce swoją walkę z tymi zjawiskami, ale jak widać – mało skuteczną. Dlatego, że się, wraz z prezydentem Trumpem, kompletnie w sprawie kowida poddali i oddali w ręce szarżujących sanitarystów, gronu dającym się policzyć na palcach jednej ręki. A więc Atlas nie przysłużył się, bo chyba gorzej być nie mogło. Autor, zarówno w książce, jak i w poniższym artykule ostro krytykuje te działania, ale mówi, że były nadmiarowe, bo trzeba było zareagować inaczej – bez lockdownów, distancingu i masowych szczepień. Że trzeba było zareagować subtelniej, bardziej na miękko. W rezultacie sprowadza się to do dyskusji, że trzeba było jednak coś zrobić, bo sytuacja była nadzwyczajna. A prawda jest taka, że dopiero nasza błędna reakcja na wirusy powodowała nadzwyczajne sytuacje. A więc nie trzeba było robić nic więcej niż wypada w przewidzianych na okoliczność sezonowej grypy procedurach.   

Nie mniej artykuł Atlasa jest pożyteczny, co najmniej z powodu wymienienia 10 grzechów głównych, pandemicznych słoni, na których grzbiecie stanął płaskoziemski świat odejścia od nauki i przejścia na zamordyzm już nie poglądów, ale wyznań. Szkoda, że autor, kiedyś tak prominentny, nie wyciągnął wniosków z tych dzisiejszych oczywistości, wtedy, kiedy miał jeszcze wpływ na rzeczywistość. Dziś rządzą nią już tylko wymierający wyznawcy religii Fauciego.

Oto zapowiadany artykuł:

Prawie wszyscy amerykańscy przywódcy stopniowo wycofywali swoje nakazy, obostrzenia i lockdowny związane z COVID – nawet w stanach takich jak Kalifornia, w której nałożono na społeczność najbardziej rygorystyczne i najdłużej trwające ograniczenia. Jednocześnie media stopniowo przyznają, że publikowane są badania, które całkowicie obalają rzekome przyczyny tych ograniczeń. Ten jawny przełom jest fałszywie przedstawiany jako „odkryte” lub „nowe” dowody. Można znaleźć niewiele aktów przyznania się do błędu. Nie widziano żadnych publicznych przeprosin za rozpowszechnianie fałszywych informacji lub oczernianie i delegitymizację ekspertów politycznych i naukowców medycznych, takich jak ja, którzy poprawnie wypowiadali się na temat danych, standardowej wiedzy na temat infekcji wirusowych i pandemii oraz biologii podstawowej.

Zapis tej historii jest przełomowy. Widzieliśmy makabryczną orwellowską próbę przepisania historii i obwiniania krytyków za niepowodzenie powszechnych lockdownów, a także absurdalne im zaprzeczanie poprzez nieustanne urzędnicze żądania by je wprowadzać. W administracji Trumpa dr Deborah Birx była formalnie odpowiedzialna w Białym Domu za medyczną stronę grupy zadaniowej ds. koronawirusa w pierwszym roku pandemii. Na tym stanowisku była autorką wszystkich pisemnych zaleceń dotyczących polityki federalnej dla gubernatorów i stanów oraz osobiście doradzała urzędnikom ds. zdrowia publicznego w każdym stanie podczas oficjalnych wizyt, często z wiceprezydentem Mikiem Pence’em, który nadzorował całą grupę zadaniową. Po inauguracji prezydenta Joe Bidena dr Anthony Fauci został głównym doradcą medycznym i kierował reakcją prezydenta na pandemię.

Trzeba uznać totalną porażkę polityki Birx-Fauci. Decyzje zostały uchwalone, ale nie powstrzymały śmierci, nie powstrzymały rozprzestrzeniania się infekcji i wyrządziły ogromne szkody i zniszczenia, szczególnie rodzinom o niższych dochodach i dzieciom w Ameryce. Ponad 1 milion zgonów w USA przypisano temu wirusowi. Nawet po drakońskich środkach, w tym zamykaniu szkół, wstrzymaniu opieki medycznej innej niż COVID, zamykaniu firm, ograniczeniach osobistych, a następnie kontynuacji wielu ograniczeń i nakazów wynikających z wprowadzenia szczepionki, nastąpiła niezaprzeczalna porażka – w przypadku dwóch administracji prezydenckich –, nie powstrzymująca szybkiej eskalacji przypadków.

Wielu ekspertów — w tym John Ioannidis , David Katz i ja — wzywało w mediach krajowych do ukierunkowanej ochrony, stanowiącej bezpieczniejszą alternatywę dla powszechnych lockdownów, począwszy od marca 2020 r. Ta propozycja została odrzucona. Największa porażka polityki zdrowia publicznego w historii nastąpiła z rąk tych, którzy zalecali blokady i tych, którzy je wdrażali, a nie tych, którzy doradzali inaczej. Tragiczna porażka lekkomyślnych, bezprecedensowych lockdownów, które były sprzeczne z ustaloną nauką o pandemii, oraz dodatkowe ogromne szkody, jakie ta polityka wyrządziła dzieciom, osobom starszym i rodzinom o niższych dochodach, są niezaprzeczalne i dobrze udokumentowane w licznych badaniach . Było to największe, najbardziej tragiczne i najbardziej nieetyczne załamanie się zarządzania zdrowiem publicznym we współczesnej historii.

W demokracji, a właściwie w każdym etycznym i wolnym społeczeństwie, prawda jest niezbędna. Naród amerykański musi usłyszeć prawdę – fakty, wolne od politycznych zniekształceń, przeinaczeń i cenzury. Pierwszym krokiem jest jasne przedstawienie brutalnej prawdy w możliwie najostrzejszych słowach. Mówiono kłamstwa. Te nieprawdy zaszkodziły opinii publicznej. Kłamstwa te były bezpośrednio sprzeczne z dowodami, dziesięcioleciami wiedzy na temat pandemii wirusowych i od dawna ustalonymi podstawami biologii.

Oto 10 największych kłamstw – o których wiadomo od lat, nie tak niedawno poznano lub udowodniono, że są kłamstwem – promowanych przez amerykańskich liderów zdrowia publicznego, wybranych i niewybranych urzędników oraz zdyskredytowanych naukowców:

1. Koronawirus SARS-CoV-2 ma znacznie wyższą śmiertelność niż grypa, i to o kilka rzędów wielkości.

2. Wszyscy są narażeni na znaczne ryzyko śmierci z powodu tego wirusa.

3. Nikt nie ma żadnej ochrony immunologicznej, ponieważ ten wirus jest zupełnie nowy.

4. Osoby bezobjawowe są głównym czynnikiem rozprzestrzeniania wirusa.

5. Blokowanie — zamykanie szkół i firm, zamykanie ludzi w domach, wstrzymywanie opieki medycznej niezwiązanej z COVID i eliminowanie podróży — zatrzyma lub wyeliminuje wirusa.

6. Maski ochronią wszystkich i powstrzymają rozprzestrzenianie się wirusa.

7. Wiadomo, że wirus występuje naturalnie, a twierdzenie, że powstał w laboratorium, jest teorią spiskową.

8. Nauczyciele są szczególnie narażeni na ryzyko.

9. Szczepionki na COVID powstrzymują rozprzestrzenianie się infekcji.

10. Ochrona immunologiczna pochodzi tylko od szczepionki.

Nikt z nas nie jest tak naiwny, by oczekiwać bezpośrednich przeprosin od krytyków: od mojego pracodawcy, Uniwersytetu Stanforda, od rządu, czy ze strony świata akademickiego czy medialnego. Ale aby to się nigdy więcej nie powtórzyło, przywódcy rządowi, urzędnicy oraz wpływowi naukowcy i doradcy, często reprezentujący konflikty interesów, muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności. Osobiście pozostaję bardzo sceptyczny, czy w tej sprawie jakiekolwiek rządowe dochodzenie lub komisja może uniknąć upolitycznienia. Niezależnie od intencji, wszystkie takie dochodzenia prowadzone przez rząd będą co najmniej postrzegane jako umotywowane politycznie, a ich wnioski zostaną przez wielu odrzucone. Te dochodzenia muszą jednak trwać, choćby po to, by szukać prawdy, aby nauczyć nasze dzieci, że prawda ma znaczenie, i przypomnieć sobie przełomową lekcję Chestertona, że „to, co słuszne, będzie słuszne nawet jeśli nikt tak nie będzie robił, a znów to, co słuszne nie jest, nie będzie nim nawet jeśli wszyscy będą się przy tym upierać.”

Jerzy Karwelis

Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.

About Author

8 thoughts on “8.03. Pandemiczny Atlas z Newsweeka

  1. Epidemia została użyta przez Demokratów jako broń polityczna przeciw znienawidzonemy Trumpowi. Nie cofano się przed żadnym kłamstwem, z mediów wylewały się codziennie potoki video pokazujące zmarłych na skutek skandalicznych zaniedbań Trumpa i jego administracji. Oskarżany o mordowanie narodu, prezydent skapitulował. Prawie identyczny mechanizm można było obserwować a Polsce. Co gorsza brutalna wojna polityczna w USA, podziały biegnące zarówno przez rodziny jak i instytucje nie rokują dobrze ustaleniu prawdziwego obrazu. A polaryzacja napędzana przez Big-Tech i zblatowane ze sobą media dalej szatkuje społeczeństwa. Ostatnim kuriozalnym już przykładem są izraelscy piloci wojskowi odmawiający lotów w imię „łobrony demokraci”

  2. Ja cały czas powtarzam. Pooglądajcie wywiad z dr. Pieniążkiem. On tam wyjaśnił skąd to się wzięło. Ten, szał, szok i szaleństwo.

  3. Nie ustają próby uczynienia z „nauki” drobiazgowego regulatora ludzkich zachowań. Funkcjonująca niegdyś w tej roli – na dużo ogólniejszym poziomie abstrakcji i w katolicyźmie temperowana przez Augustiańskie zasady interpretacji Pisma Św. (w protestantyźmie kierująca się raczej wizjami Hobbesa a potem Malthusa i Webera bardziej folgowała sobie na tym polu) – religia od dawna nie pasuje do ambicji pewnych jednostek, począwszy od Bauerów / Rotschildów a skończywszy na Zuckerbergu (metrykalnie). Pytanie raczej retoryczne – czy posługując się zachodnią metodologią naukową można obalić (bez odwoływania się do tematów uznawanych przez sponsorów za tabu) opinię, która zapewne wielokrotnie została sformułowana w Państwie Środka, a która uznaje za optymalny 12-godzinny dzień i 6,5-dniowy tydzień pracy? Wszak tamtejszy „wszechstronnie wykształcony” rząd kieruje sie „wyłącznie nauką”…

    1. Sądząc po ilustracji jaką autor tego „newsa” dobrał do swoich rewelacji, na której jest rezultat hodowli bakteryjnej na membranie, jest on kompletnym kretynem.

  4. Świat zwariował. 🙁

    Ty za to płacisz, ja za to płace – myślałem, że to żart.

    – .„Gender w kosmosie –wyzwanie we współczesnej erze kosmicznej”

    Seminarium odbędzie się w dn. 9 marca 2023 r. o godz. 17:00 w s.114 Collegium Iuridicum IV (Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, Wybrzeże Kościuszkowskie 47).

    Kierownik Zakładu

    Międzynarodowego Prawa Lotniczego i Kosmicznego

    prof. UW dr hab. Katarzyna Myszona-Kostrzewa

    zaprasza na pierwsze

    seminarium naukowe Centrum Prawa Kosmicznego im. Manfreda Lachsa

    organizowane przez Zakład Międzynarodowego Prawa Lotniczego i Kosmicznego

    Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

    https://www.wpia.uw.edu.pl/pl/konferencje/seminarium-gender-w-kosmosie-wyzwanie-we-wspolczesnej-erze-kosmicznej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *