24.04. Długie ramiona Moskwy.

8

24 kwietnia, dzień 783.

Wpis nr 772

zakażeń/zgonów

1.240/22

Jednak z tymi mediami to już jest coraz gorzej, a wyglądało, że gorzej być nie może. Są frapujące tematy, ale trzeba się naszukać, by coś znaleźć. O Szanghaju i Chinach już pisałem, gdzieś odbiło mi się echem, że coś się dzieje w Szwecji i zacząłem szukać. I – jest ciekawie.

Niedawno niejaki Rasmus Paludan z duńsko-szwedzkiej partii Stram Kurs spalił w szwedzkim Joenkoepingu Koran. W takich wypadkach odbywa się cały powtarzalny mechanizm reakcji. Gwałtowne protesty muzułmańskich imigrantów, zamieszki, ochrona dla „obrażacza”, oburzenie międzynarodowej społeczności muzułmańskiej, przepraszanie w imieniu. Tego rodzaju ciąg zdarzeń traktuje się jak żywioły naturalne, przewidywalną reakcję, w związku z tym, każdego kto inicjuje ten ciąg zdarzeń można podejrzewać o premedytację.

I tak samo jest w tym wypadku. Nasz dzielny bohater jest liderem skrajnie prawicowej partii, opartej programowo właściwie wyłącznie na krytyce muzułmańskich imigrantów. Szwecja ma z tym problem, tak jak wiele krajów, które otworzyły się na migrację z krajów o kulturowo odległej opcji. Jak widać, na razie, nie można na tym wiele ugrać, bo poparcie takich działań w Szwecji waha się pomiędzy 1 a 2 procent. Ale zaistnieć można, a tu wybory się zbliżają i trzeba dać znać o sobie. A więc pomysł na prowokację mieści się w takich kalkulacjach.

Interesujący jest jednak pewien aspekt. Okazało się, że kandydatka partii palaczy Koranu, pani Iben Tranholm, jest stałą komentatorką rosyjskiej telewizji, uważa Putina za zbawcę Zachodu, zaś samą Rosję za prawdziwy Zachód. To naprowadza na ciekawe wątki. Szwecja, wraz z Finlandią, zdecydowały się wejść na ścieżkę członkostwa w NATO. Z punktu widzenia Kremla, to bardzo poważna i negatywna sprawa. Z drugiej strony fala protestów w Szwecji ma mocny oddźwięk wśród międzynarodowej społeczności muzułmańskiej. W tej sytuacji zamieszki w Szwecji i iskrzenie na linii Szwecja-świat muzułmański osłabia Szwecję i może być sprokurowaną przez Kreml karą-ostrzeżeniem za deklarację przystąpienia do NATO. Również w obliczu powolnego wchodzenia w embargo na rosyjskie surowce skłócenie Szwecji z muzułmanami może jej odciąć energetyczną alternatywę wobec Rosji.

Potwierdzałoby to tezę, że Kreml ma dość długie ręce oraz realizuje swoje interesy, inwestując w wybranych miejscach w infrastrukturę polityczną wielu krajów. I myliłby się ten, kto uważa, a to argumentacja wielu zwolenników partii lewicowych, że Putin inwestuje tylko w ekstremizm prawicowy. Nie. Putin buja wybranymi krajami za pomocą ekstremizmu w ogóle. Takie lewackie myślenie to prezentyzm, przekładanie na dzisiejsze czasy zjawisk przeszłych. I niezrozumienie istoty rosyjskich motywacji.

Rosja ma taką samą politykę zagraniczną właściwie od czasu swego powstania. Jej podstawą jest żarłoczny imperializm i zamienianie własnych problemów społeczno-gospodarczych w eksport agresji. I czyni to bez żadnej różnicy ustrojowej. Nam się myli, że jak za Sowietów wspierały one lewaków na Zachodzie, to chodziło im o szerzenie ideolo. Nie. Im chodziło o osłabianie Zachodu w celach imperialnej ekspansji. Czerwony sztandar był tak samo narzędziem, jak dwa imperialne orły caratu. Teraz mamy to samo i moim zdaniem Kreml używa obu skrzydeł ekstremizmu, prawego i lewego, byleby można było nimi zamieszać we własnym interesie.

Dziś, w obliczu zlewaczenia Zachodu, Putin drapuje się w szaty konserwatysty. Rosja ma uratować zgniły Zachód i ponieść w przyszłość upadły sztandar zachodnich wartości. I jak widać sporo naiwniaków (czasem płatnych) nabiera się na ten numer.

Z drugiej strony jak się ma tak rozprowadzone zasoby, to można z nich, jak trzeba skorzystać. Taka praca w służbach to musi być ciekawa sprawa. Właściwie jest to w demokracji jedyny obszar konkretnej sprawczości. Chcesz osłabić kraj, to wykopujesz od dawna hodowanego ultrasa, ten robi swoje, otoczenie reaguje w przewidziany sposób i kraj się osłabia. Ciekaw jestem czy jest tak samo w naszym przypadku, kiedy Polska się stała hubem pomocy dla Ukrainy, a tu przydarzył się na strajk kontrolerów lotu. W ten sposób z 500 osób może mieć decydujące znaczenie dla realizacji strategicznych planów międzynarodowego zaangażowania Polski w wojnę na Ukrainie.

Nie wiem, czy w tym przypadku Putin tu nie miesza. Ale nikt tego nie wie. Czy tak, czy nie.

Jerzy Karwelis

Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”     

About Author

8 thoughts on “24.04. Długie ramiona Moskwy.

  1. Niby oczywistość, ale dla wielu pewnie ciągle odkrycie. Nie wiem czy wszyscy pamiętają, ale na wszelki wypadek przypomnę, co się działo, kiedy Polska wstępowała do NATO. Pamiętacie krzyże na oświęcimskim żwirowisku? Tak, to właśnie wtedy (dokładniej jakieś pół roku-rok wcześniej, podczas dopracowywania szczegółów akcesji), zbieżność dat nieprzypadkowa. W reakcji na żądanie środowisk żydowskich usunięcia krzyża na terenie dawnego klasztoru karmelitanek, tuż obok obozu koncentracyjnego (bo podobno krzyż w pobliżu miejsca męczeństwa ich pobratymców był dla nich obrazą, a na to, że taka logika sama w sobie już obraża katolików oczywiście nikt na świecie nie patrzył), krzyża pod którym modlił się i odprawił mszę Jan Paweł II podczas pobytu na terenie Auschwitz, jakiś były ubek (o czym wiemy dzisiaj, bo raczej nie wtedy, a przynajmniej nie większość) do spółki z opętanym przez niego byłym zasłużonym działaczem „Solidarności” (którego nazwiskiem całą akcję firmował) zaczął stawiać masowo krzyże na pobliskim żwirowisku w ramach obrony tego znaku (wbrew woli Kościoła i apelom „zdradzającego świętą sprawę” Prymasa). Majstersztyk. Z jednej strony trudno potępić obronę prawa chrześcijan do posiadania własnego miejsca pamięci i najświętszego symbolu w miejscu gdzie (o czym na świecie zapomniano i trzeba ciągle przypominać) ginęli także katolicy, więcej – pierwotnie to było miejsce kaźni przede wszystkim Polaków „spod znaku krzyża” właśnie, z drugiej – trudno o bardziej czytelny sygnał dla Zachodu i NATO – „patrzcie jakich oszołomów i religijnych fundamentalistów zamierzacie wziąć na pokład”. Długie ręce Moskwy (choć dowodów oczywiście nie ma).

    Czy ta akcja palenia Koranu dziwnie nie przypomina schematu zastosowanego podczas wstępowania Polski do NATO? Choć teoretycznie nie mająca nic z nim wspólnego… Miejmy nadzieję, że tym razem będzie prowadzona równie udolnie, co agresja na Ukrainę…

    Putin ubiera się dziś w szaty „ostatniego obrońcy” „wartości prawdziwego Zachodu” i „tradycji konserwatywnych”, choć to on i jego koledzy z NKWD od dekad finansowali wszystko, co te wartości podważało. I pewnie nadal to dyskretnie robią…

    Rosja finansuje wszelkie skrajności aby podsycać konflikt. Podtrzymuje słabszą stronę żeby konflikt nie wygasł. Także w wojnie polsko-polskiej (a potem wszyscy wszystkich oskarżają: „jesteście pieskami Putina, bo kiedyś w takiej czy innej formie kiedyś was wspierał” – ku uciesze samego Putina, rzecz jasna, niech się wiecznie kłócą).

    Przypomnę tylko na koniec, że po rozbiciu Tupolewa pod Smoleńskiem, kiedy władzę w Polsce przejmowało stawiające wówczas na porozumienie i zgodę z Rosją PO, przejmowało od „chorobliwie antyrosyjskiego”, jak wówczas mówiono PiSu, Putin zamiast Tuska wzmocnić w oddanym mu śledztwie smoleńskim totalnie go skompromitował w oczach Polaków (ku wielkiemu zaskoczeniu samego Tuska) wynikami śledztwa Anodiny, zwalającemu winę w 100% na stronę polską, bez przyznania się do najmniejszego uchylenia ze strony rosyjskiej (i możecie sobie prosić o zwrot wraku,..). Co zresztą spowodowało gwałtowny zwrot Tuska i ucieczkę pod kieckę Angeli, aby go za wszelką cenę (np. Polski) przed Putinem broniła… ale to już inna historia. Ważne jest to, że Rosji nie interesuje w Polsce żadna władza, choćby jej najprzychylniejsza, interesuje Polska słaba i wiecznie skłócona, państwo z kartonu, upadające od samego warkotu obcych czołgów. Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że dotyczy to także wszystkich innych państw, nieważne czy uważających się za wrogów, czy sojuszników Rosji (czyli tzw. „pożytecznych idiotów”).

  2. „Ciekaw jestem czy jest tak samo w naszym przypadku, kiedy Polska się stała hubem pomocy dla Ukrainy, a tu przydarzył się na strajk kontrolerów lotu. W ten sposób z 500 osób może mieć decydujące znaczenie dla realizacji strategicznych planów międzynarodowego zaangażowania Polski w wojnę na Ukrainie.”
    Ten strajk się nie przydarzył tylko jest konsekwencją wielu lat zaniedbań wcześniejszych rządów i jednym ze sztandarowych przykładów, jak rząd PiS ignoruje zwykłych ludzi i obowiązujące prawo.
    „Putinizacja” tego strajku to skrajna nadinterpretacja i podciąganie wszystkiego pod złego Putina.

  3. I problem, mimo że istnieje od lat, dziwnym trafem wyeskalował właśnie teraz?
    Nie wiem nic, podobnie jak Autor, dlaczego tak się stało, ale zbieżność terminów paraliżu ruchu lotniczego i jego wagi w sprawach mających związek z Rosją jest zastanawiający.
    „Zły Putin” wykorzystuje realnie istniejące problemy do swoich celów. Zło generalnie, co do zasady, wykorzystuje zło, wady i niedoskonałości tkwiące w innych (właśnie dlatego święci i nieskalani są dla niego nietykalni).

    1. Gmyz: Od początku PRL kontrolerzy ruchu lotniczego to była agentura werbowana przez GRU
      Do Rzeczy, 25.04.2022r. 17:15
      „Od początku PRL kontrolerzy ruchu lotniczego to zawsze była agentura werbowana bezpośrednio przez GRU” – wskazuje Cezary Gmyz.
      „Podobnie jak niektórzy kolejarze w ważnych węzłach kolejowych czy obsługa portów. Rosjanie nie ufali polskim służbom i pewne strategiczne na czas wojny obszary zabezpieczali bezpośrednio. Podobnie jak polskie służby i te obszary nie zostały w latach 90-tych oczyszczone. I dzisiaj, w obliczu wojny na Ukrainie, to środowisko realizuje zadanie GRU, aby sparaliżować ruch lotniczy nad Polską i zablokować dostawy na Ukrainę i napływ wojsk NATO do Polski” – napisał na Twitterze dziennikarz „Do Rzeczy” oraz Telewizji Polskiej.
      „To są klasyczne, wręcz podręcznikowe, działania GRU na zapleczu prowadzonych działań militarnych. I nie są przypadkiem akurat w czasie wojny. SB-cy na emeryturę byli plasowani w PAŻP. Jak nawet dzisiaj już tam ich nie ma z przyczyn biologicznych, to uplasowali swoje dzieci i znajomych” – wskazuje Cezary Gmyz. (…)

  4. W moim poprzednim wpisie dałem linki , które potwierdzają linię wykorzenienia WIARY jako takiej
    Jest ona, według World Economic Foundation, ZBYTECZNA. Po co nam Bóg skoro oni mogą być bogami? Plan ten jest realizowany w każdej z możliwych religii, w każdym zakątku świata. Wiara nie jest już potrzebna do utrzymywania władzy- wystarczy technologia. A dla opornych mamy już preparat wyłączający „boski gen”
    video ( 2005 r.) OPATENOWANE
    https://ourtube.co.uk/watch/2VjJ2OTl2kBmJaT

    „Killing the God Gene with respiratory viruses – leaked Pentagon video with supporting documentation”

    1. Zbierzmy kwity – będzie jazda:
      0. Jacek Hugo-Bader opisał jedną wspólną cechę antyszczepionkowców, z którymi rozmawiał: głęboka religijność https://dziendobry.tvn.pl/gorace-tematy/kim-sa-antyszczepionkowcy-5684722
      1. Fun.Vax ma blokować religijny obszar mózgu. Co jeśli wraz z blokadą pojawi się brak bojaźni bożej przed dokonywaniem czynów bestialskich? Stąd:
      2. powyższa szpryca + AZ.OV / kadyrow / inni? = bestie w ludzkiej skórze. Czy tak należy rozumieć efekty pracy laboratoriów w Gruzji i na Ukrainie, z których ubocznych efektów u lokalnych żołnierzy zwolnione były firmy, które je prowadziły ?
      3. ktoś jakiś czas temu napisał (szukałem ale już nie znalazłem), że w grupie ludzkich królików po szprycy na C19 był zanotowany NOP „utraty obecności Boga”. Czy to może znaczyć, że jakaś część szpryc C19 jest wyposażona w ten wyłącznik Boga?
      4. niektórzy z was, komentatorzy, przepowiadacie że przyjdą „rezuni” i bez ceregieli będą Polaków wyrzynać pod byle pretekstem.
      5. najskuteczniej duże biznesy prowadzą osoby psychopatyczne, co zostało już opisane nawet naukowo. Czy global.Cap może być złożony właśnie z ludzi, którzy zaprojektowali jaszczurzy przewrót na świecie?
      Pojechałem ale było warto. Kto dopisze następne punkty?

  5. MA, a jakże. polecam materiał australijski w tym obrzydliwym TVN: W playerze; „Wyznawcy Putina. Nowy rosyjski patriotyzm”. Świetny materiał dokumentalistów z tych wysp na temat owych „długich rak” Kremla. Sięgają naprawdę daleko. Mój znajomy żołnierz, oficer na emeryturze, który kilka lat pracował w siedzibie NATO w Brukseli powiedział mi, że w chwili obecnej każdy Rosjanin, który mieszka w Polsce powinien być ZMUSZONY do zrzeknięcia się rosyjskiego obywatelstwa, przyjęcia polskiego, umijetności ppisania i czytanie po polsku w łączniet z odśpiewaniem hymnu – wszystkie zwrotki, a jak nie to wypier.. Bo potem są takie mniejszości jak ta w Australii i one potrafi nieźle namieszać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *