5.09. Globus śmierci
5 września, dzień 917.
Wpis nr 906
zakażeń/zgonów
480/0
Krakałem, krakałem już od kwietnia 2020 i wykrakałem. Że wirus wirusem, ale jak zaczniemy grzebać w procedurach i łazić na skróty to dostaniemy fangę od samych siebie. W czasach przedszczepionkowej pandemii narobimy długu zdrowotnego, potem dodamy do tego, koszty zdrowotne masowego, wymuszonego przez oficjeli i media, przyjmowania niezbadanego, eksperymentalnego prepratu medycznego i wszystko pójdzie jak ogień po ściernisku. I teraz przychodzą rachunki, o dziwo – ta druga fala spowodowana szczepionkami jest wyraźnie większa. Mamy skokowy zrost zgonów z niewiadomych przyczyn. Niewiadomych, bo jakoś dziwnie nie zajmuje się tym fenomenem medycyna, która w czasach przedpandemicznych promile takich odchyleń uważałaby za anomalię godną nie tyle badań, ale już bicia na alarm. A tu mamy cicho nad tymi trumnami, jakby ktoś wiedział, że badanie jest ryzykowne, bo wskaże na nieprzyjemne rzeczy. Ale do statystyki nie trzeba mieć dojść aż do danych zastrzeżonych. Wystarczy tylko zestawienie oficjalnych danych. Pokręćmy więc śmiertelnym globusem.
Zacznijmy od Europy, bo to nią się opiekuje EMA. „Europa oficjalnie odnotowuje szokujący wzrost liczby zgonów dzieci o 691% od czasu, gdy EMA po raz pierwszy zatwierdziła szczepionkę COVID dla dzieci”.
Ale to tylko kowidowy trop zaszczepionych dzieci. Te padają częściej w ogóle, bez względu na kowid, czy zaszczepienie. Z badań wynika, że wzrost w przedziale 0-14 lat mamy o 1.101% w stosunku do roku 2021. Teraz pora na zgony już w ogóle, bez podziału na dzieci i dorosłych – dane dotyczące zgonów kowidowych. Brytyjski rząd ujawnił, że wśród kowidowych śmierci 9 na 10 zgonów to są osoby w pełni zaszczepione. A zgony w ogóle, bez naszego bohatera? W Wielkiej Brytanii mamy zgonów ponadnormatywnych 1.000 tygodniowo, co stanowi wzrost o ponad 10% w stosunku do średniej z ostatnich pięciu lat.
Zaglądamy w pobliżu. Irlandia. „Mamy sytuację, w której ludzie umierają w znacznej liczbie, znacznie powyżej średniej, przez wiele miesięcy. I nikt nie potrafi wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje”. Wzrosty są po 12% w stosunku do średniej sprzed kowida, czyli… średnia europejska.
No, to hop do Izraela. Tu też nieciekawie. Wzrosty od czasów pandemicznych w zgonach: 2020 – 27.647 (w roku pandemicznej, bezszczepionkowej kośby, przypomnijmy – brak wzrostu w stosunku do 2019), rok 2021 – 29.580 (czyli w okolicach średniej 10% wzrostu) i rok 2022 (liczony tylko do lipca) – już 31.631 (czyli już tak składany procent po 10 punktów na rok do góry, też norma). A przed nami jeszcze pięć miesięcy dodawania zgonów…
Teraz Niemcy. Doktor Witczak wskazuje: „Analiza (preprint) nadmiarowych zgonów w Niemczech w okresie 2020-22 autorstwa prof Kuhbandnera i Reitznera sugeruje, że: „coś musiało wydarzyć się w kwietniu 2021, co doprowadziło do nagłego i trwałego wzrostu umieralności [w tym martwych urodzeń] w grupach wiekowych <80l. Autorzy analizowali również potencjalny udział szczepionkiprzeciwko c-19, cytuję: ‘Z wykresu wynika, że silny wzrost śmiertelności w kwietniu 2021 r. i dalszy rozwój nadwyżek zgonów współwystępują z silnym wzrostem liczby szczepień’.”
„Co więcej, szczyty nadmiernej śmiertelności prawie pokrywają ze szczytami kampanii szczepień. Tak silna kowariancja sugeruje, że WZROST NADMIERNEJ ŚMIERTELNOŚCI MOŻE BYĆ ZWIĄZANY ZE WZROSTEM SZCZEPIEŃ.”
Tak jak pisałem, w większości tych informacji podawane są dwie sprzeczne rzeczy: nie wiadomo co jest powodem takich zatrważających danych i zaraz zdanie obok, że nie podjęto żadnych działań poszukujących przyczyn tego zjawiska. W wielu przypadkach, np. w badaniach niemieckich, podaje się, naukową rzecz jasna, informację, że „coś się stało w kwietniu 2021”. I nikt nie pyta co, jakie są korelacje z masowymi działaniami w obszarze zdrowia publicznego, może coś ktoś zrobił? Takie skoki, jak uczy statystyka medyczna, jak np. w Polsce, nie mogą być dziełem natury. Nawet wirus szalony, a takim nie jest nasz koleżka, nie zrobiły by takich skoków tak szybko. „Coś” się musiało stać, i to, że nikt nie szuka tych przyczyn, że boi się rozpocząć taki proces, świadczy nie tylko o próbie ukrycia, ale i o zmowie winnych, w tym również decydentów.
Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.
Jeszcze będziemy śpiewać, jak po każdej porażce naszych kopaczy na MŚ czy ME w piłce: „Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało”.
Pan redaktor w ogóle zajmuje się mało znaczącymi wydarzeniami, a tymczasem przewrót kopernikański w TVPiS:
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/byli-w-pis-i-znaj%C4%85-dobrze-kurskiego-wskazuj%C4%85-dlaczego-zosta%C5%82-odwo%C5%82any/ar-AA11tTP4?ocid=msedgntp&cvid=692c286b69bb422b8f154deca6ddc6dd
A kogo jeszcze w Polsce, poza plemiennymi hunwejbinami, obchodzi jakiś Kurski, Niedzielski czy Kaczyński. Czy inny Tusk.
Kurski odzie w posły, bo to mu da immunitet. Jaro doskonale wie, w którą stronę lecą mu sondaże. Proste.
A tak naprawdę zima idzie, gaz znów drożeje i go w dodatku nie ma, a Polacy chrust już wyzbierali, zaś na więcej już nie mają kasy, dzięki rozwaleniu pieniądza i polskiej gospodarki przez tę dyktaturę ciemniaków i jej drukowanie kasy bez pokrycia.
Więc zima będzie tym razem bardzo, ale baaardzo ostra. Tak że ten…
Stado lekarzy wyklętych, donosi, iż zwyżka śmiertelności to jedno
drugie to to, co ta wyszczypliwa substancja robi w ludzkim organizmie.
Otóż WSZYSCY ci którzy przyjęli potrójnie ten eliksir otrzymali w pakiecie
Zespół Nabytego Braku Odporności, co na angielski tłumaczy się jako AIDS.
Najsilniejsi przeżyją ale jak długo? Ci sami lekarze twierdzą że MAX 10 lat.
O ile będą pobierać upgrade’y do tego preparatu.
Jakieś źródło wiarygodne?
dr Malone? Montagnier ? albo może tu warto pogrzebać… https://psnlin.pl/
Można też poszukać na stronach niemieckich- tam lekarze wyklęci się zjednoczyli światowo.
jest ich kilkanaście tysięcy. Można tez przestudiować oficjalne strony rządowe Wielkiej Brytanii
…gov.uk , amerykański vaers… Jest wiele możliwości, trzeba sobie tylko zadać trud i poszukać.
Nie jestem dziennikarzem i linków do wszystkiego nie przechowuję i tak mam już kilka setek zakładek…
Potraktuj mój wpis jako PLOTKĘ wartą sprawdzenia.
🙂
A ja się zastanawiam nad jeszcze jednym: po co „racjonuje się” dostęp do szczepień, zwłaszcza od trzeciej dawki, zapowiadając że uprawnieni są np. 50+ i z osłabioną odpornością. Za jakiś czas dopuszcza się kolejne przedziały wiekowe. Na początku to wiadomo, Jandy i podobne rzuciły się żeby dostać jak najwcześniej. Ale od ok. roku nawał chętnych na szpryce już nikomu nie grozi. Znalazłem słabą podkładkę, że oczekiwanie na udzielenie prawa do następnej dawki działa na niektórych jak obietnica nagrody – owszem, potomkowie psów Pawłowa mogą tego nie przemóc.
Z podejrzliwości wskażę inną możliwą przyczynę: wprowadzanie do punktów szczepień odpowiednich ilości danej serii, aby zmaksymalizować efekt wyniszczający ludzi starszych, a modyfikujący grupę młodszych, zwłaszcza dzieci.
O ile Ci pierwsi, którzy obrali szczepionkę mogli nie wiedzieć co i jak. Ale jak ktoś po 5-6 miesiącach się zaszczepił, a nawet po 10, to już pojawiają się pytania, co siedziało w głowie, że jednak to ludzie zrobili?
Już dziś MZ podało, że 4 dawka jest dostępna dla każdego. Co ciekawe jak mogą pobrać 4 dawkę ci co nie brali 3 poprzednich?
Co siedziało/ się działo w głowie? Odpowiedź jest dość prosta: wszyscy ludzie racjonalizują swoje wybory, mniej lub bardziej, to wynika z potrzeby spójności własnego wizerunku wobec siebie. I to u jednego człowieka w różnych obszarach decyzji może być różnie. Znam osoby, które bardzo zdrowo żyją, nie używają antybiotyków i w ogóle są pronatura, ale jak mi zasunęli jeszcze w styczniu, gdy nie było oczywiste nadchodzące narodowe uzdrowienie z kowida, że podeszli do tego racjonalnie i się zaszprycowali trzecią dawką, żeby wyjechać jak zwykle na narty – bo ważność certyfikatu skrócono i im się skończył – to ja zwątpiłem. I tu Harari może mieć sporo racji mówiąc, że ludzie są hakowalni – wystarczy, jak bydłu, ustawić odpowiedniejsze barierki i spora część pójdzie do rzeźni z własnej woli, argumentując innym swój wybór.
Nie rozumiem ostatniego wykresu z Niemiec. Czerwona linia (zgony nadmiarowe?) zaczyna się bardzo wysoko, potem spada do minimum w marcu 2021 i dalej sukcesywnie rośnie ale nie przekracza poziomu wyjściowego. Jak to się tłumaczy?
Zapewne drugą „falą”, jak u nas pierwszą, na jesieni 2020. Fakt, przydałby się zakres rozszerzyć nawet od 2019 roku albo i dalej.